Czy dla ukochanego wróci na stałe do kraju? To pytanie zadawały media, gdy Alicja Bachleda-Curuś (31) pojawiła się dwa tygodnie przed świętami w rodzinnym Krakowie. Gwiazda, o której od kilku miesięcy pisze się, że jest zakochana w Sebastianie Karpielu-Bułecce, przyjechała do Polski sama, bez swojego synka Henry’ego Tadeusza. Kilka dni później małego do Polski przywiózł jego tata – Colin Farrell.
Były partner aktorki zmuszony był zostać w Polsce dłużej, niż planował, bo ze względu na złą pogodę przełożono jego lot powrotny. Noc spędził jednak nie u Alicji, ale w jednym z krakowskich hoteli. Sama Bachleda-Curuś postanowiła zabawić w kraju tym razem nieco dłużej. Sylwestra spędziła tradycyjnie z rodziną w Zakopanem, ale z daleka od Sebastiana Karpiela-Bułecki, który tej nocy dał koncert w Warszawie.
Wiadomo, że w drugim tygodniu stycznia aktorka wraca do Stanów, gdzie czeka ją m.in. premiera jej nowego filmu „The American Side”. Czy przez ten czas zdąży się zobaczyć z Sebastianem? I czy parę nadal łączy coś więcej niż tylko wzajemna sympatia? Tego nie chce skomentować ani Alicja, ani Sebastian! (MT)
Bachleda Curuś już nie jest z Karpielem Bułecką?
Dlaczego para przeżywa gorszy okres?
