Agata Buzek: Mąż będzie do mnie przyjeżdżał...z psami

Aktorka Agata Buzek mocno angażuje się w akcje pomocy dla zwierząt, sama też ma dwa psy. PAP Life rozmawia z artystką o jej miłości do zwierząt, pracy i wyjazdach.
/ 18.05.2011 08:07

Aktorka Agata Buzek mocno angażuje się w akcje pomocy dla zwierząt, sama też ma dwa psy. PAP Life rozmawia z artystką o jej miłości do zwierząt, pracy i wyjazdach.

PAP Life: - Bardzo silnie angażuje się pani w akcje dotyczące ochrony zwierząt. Dlaczego?

Agata Buzek
: - Zwierzęta są mi bardzo bliskie, zawsze je miałam. Teraz mam dwa psiaki ze schroniska i to jest naprawdę spora część mojego życia.

PAP Life: - Czy tak zapracowana osoba, jak pani, może pozwolić sobie na dwa psy? Przecież obowiązki z nimi związane są czasochłonne...?

A.B.: - Ludzie godzą tak wiele różnych rzeczy, że wyprowadzenie psa na spacer nie jest żadnym problemem. Proporcja obowiązków związanych ze zwierzętami ma się nijak do radości, którą się od nich otrzymuje.

PAP Life: - A co z wyjazdami? Zabiera pani psy ze sobą?

A.B.: - Zawsze z mężem staramy się zabierać psy, gdy wyjeżdżamy. Kiedy wynajmujemy jakiś domek albo pokój w hotelu, to najpierw dzwonimy i upewniamy się, czy na pewno możemy z nimi przyjechać. Jeżeli tak, to pakujemy je do bagażnika w naszym kombi i jedziemy. Jeżeli nie możemy ich zabrać, to ktoś zawsze przychodzi do nas mieszkać na ten czas i się nimi zajmuje.

PAP Life: - Miłość do zwierząt wyniosła pani z domu?

A.B.: - Myślę, że tak. Gdy miałam kilkanaście lat, to podczas rodzinnych imprez robiłam przedstawienia i pieniądze z biletów przeznaczałam na schroniska dla zwierząt.

PAP Life: - To znaczy, że wcześnie zdecydowała się pani, że będzie aktorką...?

A.B.: - Tak. W wieku pięciu lat zakomunikowałam rodzicom, że będę aktorką i nigdy nie zmieniłam zdania(śmiech).

PAP Life: - Nie protestowali?

A.B.: Nigdy nie mieli nic przeciwko temu. Bardzo mnie wspierali.

PAP Life: - Ma pani jakąś pasję, w którą ucieka, żeby się wyciszyć, odpocząć?

A.B.: - Nie mam takiej pasji. Zawsze uciekam do domu, do moich psiaków i przyjaciół. Dom, to miejsce, w którym się wyciszam i uspokajam. Teraz jestem na etapie sadzenia kwiatów. Mam nadzieję, że przetrwają.

PAP Life: - Szykuje pani jakiś aktorski projekt?

A.B.: - Teraz skupiam się przede wszystkim na teatrze. W Teatrze Studio w Warszawie pracuję przy kilku przedstawieniach. Latem będę pracować w teatrze w Dreźnie. W tej chwili już uczę się roli. Cały sierpień gram spektakle na dziedzińcu pałacu w Dreźnie. Będę grać po niemiecku, więc jeżeli ktoś zna ten język, to serdecznie zapraszam.

PAP Life: - Mówi pani biegle po niemiecku, czy musiała się pani uczyć do tej roli?

A.B.: - Znam ten język od dawna. Inaczej nie byłabym w stanie tam pracować. Oprócz prób trzeba też przecież rozmawiać. Tym bardziej, że reszta obsady to Niemcy.

PAP Life: - Lubi pani ten kraj?

A.B.: - Bardzo. Spotykam tam zawsze wspaniałych ludzi, mam tam wielu przyjaciół. To jest bardzo cenne.

PAP Life: - To znaczy, że zostawi pani swój ukochany dom na kilka miesięcy...

A.B.: - Niestety tak, ale mąż będzie do mnie przyjeżdżał i mam nadzieję, że przynajmniej raz weźmie ze sobą nasze psiaki.

Fot. MW Media

Redakcja poleca

REKLAMA