Z badań wynika, że zazdrość o ukochaną osobę może zatruć życie, często powoduje też nagły wzrost pożądania. To dlatego nasze niewinne flirty kończą się nieraz cudownym seksem z... własnym mężem!
Psycholodzy ustalili, że człowiek, którego zżera zazdrość o ukochaną osobę, doznaje blisko stu emocji! Co odczuwa? Zranienie, samotność, rozpacz, zagrożenie, niepewność, odrzucenie, przygnębienie, przerażenie, upokorzenie, strach... To stąd m.in. biorą się dramatyczne przypadki zabójstw na tle prawdziwej lub urojonej zdrady. Bywa, że opętany zazdrością mężczyzna karze w ten sposób partnerkę np. za to, że kupiła sobie nowe perfumy. Myśli, że to dla kochanka.
Na szczęście męska zazdrość rzadko przybiera aż tak skrajną formę. Co jednak nie znaczy, że związek z zazdrośnikiem jest łatwy i przyjemny! Coś o tym niestety wiesz? Nie pozwól, by podejrzliwość partnera zatruwała ci życie. Sprawdź, z jakim typem zazdrośnika masz do czynienia i... zacznij działać!
Pan ciekawski
Nie ma dnia, by nie wypytywał cię o twoich byłych partnerów, nawet tych sprzed wielu, wielu lat. Chce wiedzieć (i to ze szczegółami!), jak wyglądali, byli zamożni czy średnio majętni, jak spisywali się w sypialni. Czemu to dla niego ważne? Sprawdza, na ile tamci byli lepsi od niego. Gdy porównanie wypada pomyślnie ("To fajtłapa!") – odpuszcza sobie. Gorzej, gdy któryś z twoich byłych wyda mu się atrakcyjny. Dąsom i kąśliwym uwagom pod adresem "rywala" nie ma wtedy końca! To dlatego, że u źródeł tego typu zazdrości leży niska samoocena. Mężczyźnie trudno ścierpieć, że jakiś jego poprzednik miał np. bardziej prestiżową pracę, samochód czy był – o zgrozo! – sprawniejszy w łóżku. Wiadomo, na takim tle jego własne dokonania prezentują się jeszcze mizerniej...
Co robić?
Dopieść nieszczęśnika! Nazywaj go swoim przystojniakiem, geniuszem, macho, chwal i doceniaj na każdym kroku. Takie zachwyty (choćby trochę naciągane) mile połechcą jego męską próżność oraz sprawią, że pan ciekawski poczuje się dowartościowany. To szansa, że twoi byli przestaną wreszcie być dla niego solą w oku. Oczywiście pod warunkiem, że przez przypadek nie zakłujesz go niechcący jakimś stwierdzeniem w rodzaju: "Wojtek to miał superwóz!".
Chodząca uraza
Potrafi cały dzień cię ignorować tylko dlatego, że na imprezie przez kwadrans rozmawiałaś z jakimś nowo poznanym facetem. Albo że przez ułamek sekundy za długo patrzyłaś komuś w oczy. Często nie masz zielonego pojęcia, co go ugryzło, tymczasem on spostrzegł, jak jego kumpel zapuścił ci żurawia w dekolt, a ty jeszcze przysunęłaś się o milimetr bliżej! W takich sytuacjach od razu zapala mu się w głowie czerwone światełko: "Uważaj, przyprawi ci rogi!". Swoją zaciętą postawą chce wzbudzić w tobie poczucie winy. – Na drugi raz będzie bardziej uważać – myśli urażony.
Co robić?
Tłumacz mu cierpliwie, że zwykła rozmowa z innym mężczyzną nie oznacza od razu końca waszego związku! Sąsiad powiedział ci przy nim uroczy komplement? Spuść niewinnie oczy i wyznaj, że to zasługa waszej miłości. Często używaj w jego obecności słówek: "my", "nasze", "nas". Partner przekona się wtedy, że świata poza nim nie widzisz i... przestanie się bać, że cię straci. Lepiej jednak nie opowiadaj mu bez potrzeby o fantastycznych kolegach z pracy. Po co ryzykować?
Czujny detektyw
Jest mistrzem w kontrolowaniu cię, śledzeniu, sprawdzaniu, podsłuchiwaniu... Już nieraz przyłapałaś go, jak czytał twoje SMS-y czy zaglądał – niby przypadkiem – do twoich e-maili. Bywa, że nasłuchuje jak rozmawiasz przez telefon ("Z kim tak rozkosznie świergotałaś?"). Albo raptem wraca z delegacji wcześniej niż to zapowiedział. I zawsze zauważy coś podejrzanego! Nawet obcy włos na twoim swetrze może stać się pretekstem do przykrych uwag i wymówek.
Co robić?
Walcz o swoje prawo do wolności! Nie pozwól sobie wmówić, że jego zazdrość jest dowodem wielkiej miłości do ciebie. Nie podoba mu się, że idziesz do pracy w mini? Nie przejmuj się tym ani nie tłumacz.
Za to gdy on kupi sobie nowy krawat, spytaj z lekkim przekąsem: "Dla kogo chcesz się stroić?". I stanowczo zapowiedz, że nie życzysz sobie więcej grzebania w twojej komórce czy torebce. Widząc twój sprzeciw, w końcu może zrozumie, że między kochającymi się ludźmi musi istnieć choć odrobina wzajemnego zaufania.
Prawdziwy tyran
Najchętniej zamknąłby cię w klatce, gdyby tylko mógł. Tak osaczył cię swoją zazdrością, że tłumaczysz się niemal z każdej minuty spędzonej bez niego. Pożywką dla jego podejrzeń może być np. twoja nowa fryzura, późniejszy powrót z pracy czy wyjście na zakupy z przyjaciółką. Stara się ograniczyć nawet twoje kontakty ze znajomymi, rodziną, a gdy zerknie na ciebie obcy mężczyzna – jest pewien, że go do tego zachęciłaś. Wzburzony, potrafi nazwać cię obraźliwie lub nawet uderzyć.
Co robić?
Absolutnie nie gódź się na zaborczość i agresję partnera. Jeżeli nie wzięliście jeszcze ślubu, najlepiej bierz nogi za pas! Jesteście małżeństwem? Uświadom mu, że taka zazdrość jest chorobliwa i zaproponuj, że wybierzecie się razem do psychologa. W żadnym razie nie wchodź z nim w dyskusje w rodzaju: "Dlaczego wróciłaś z pracy o godzinę później". To nic nie da! W ostateczności zagroź, że jeśli jego zachowanie się nie zmieni, to zwyczajnie go zostawisz. I dotrzymaj słowa! Zdarza się, że po kilkumiesięcznej separacji, partnerowi w końcu wraca rozum i zgłasza się na terapię, by z pomocą specjalisty wyleczyć się z patologicznej zazdrości i uratować związek.
Anna Leo-Wiśniewska/ Przyjaciółka