Jestem załamana, rozstałam się z chłopakiem po dwóch latach i mam wrażenie, że moje życie się skończyło. Najgorsze jest to, że to ja odeszłam, bo wewnątrz czułam, że nasz związek nie ma sensu. Jednak po paru dniach chciałam do niego wrócić i wtedy on stwierdził, że do mnie już nic nie czuje, że poznał kogoś i zakochał się. I że to wszystko moja wina, bo ma dość latania za mną. Fakt, odchodziłam od niego i wracałam wiele razy. Teraz widuję go codziennie i mam ochotę błagać, by do mnie wrócił, choć wiem, że nie warto, bo jest egoistą, nieliczącym się ze zdaniem innych, chciał mnie zawłaszczyć tylko dla siebie. A jednak, gdy go straciłam, nie umiem sobie z tym poradzić. Rozum mówi mi, że dobrze się stało, ale serce krzyczy co innego. Jak to możliwe, że z dnia na dzień przestał mnie kochać?
Odpowiada Ula Zubczyńska z Przyjaciółki: