Rozmawiać czy nie rozmawiać?
Gdy chodzi o pierwszą kwestię, to odpowiedź jest jednoznaczna. Oczywiście tak. Nie można tabularyzować tego, traktować go jako nietykalnej sfery. Dorośli często jednak tak robią, chcąc chronić dzieci. To błąd! Wiedza - jakakolwiek by ona nie była - zawsze jest lepsza od niewiedzy. Coś, co jest ukrywane, niezrozumiałe i nieznane, staje się przerażające – budzi lęk. Należy więc zdecydowanie podjąć próbę oswojenia tego „demona”.
Odpowiedź na drugie pytanie jest dużo bardziej skomplikowana. Nie sposób podać sprawdzonej recepty na taką rozmowę. Każde dziecko jest inne, ma odmienne doświadczenia i wrażliwość. Niemniej jednak jest kilka reguł, jakich powinniśmy przestrzegać. Pierwszą z nich jest stworzenie sprzyjającej i bezpiecznej atmosfery. Osoba, która podejmuje się tego tematu, powinna być kimś bliskim dla dziecka, kimś komu ono ufa. Ponad to najlepiej kiedy wprowadzenie odbywa się stopniowo.
Jak zacząć rozmowę?
Jedna rozmowa to za mało. Lepsza może okazać się seria rozmów rozpoczęta np. ogólnie kwestią przemijania. Podając przykłady topniejącego śniegu czy więdnących kwiatów pozwoli, sukcesywnie i naturalnie wprowadzamy malucha w temat, w sposób bardziej dla niego zrozumiały.
Polecamy: Jak rozmawiać z dzieckiem o jego problemach?
Kolejną bardzo istotną sprawą jest mówienie prawdy. Ale uwaga! Dzieci są jednak bardzo wrażliwe, dlatego należy pamiętać o zachowaniu wyczucia i w delikatny, zrozumiały dla niego sposób, przekazywać informacje. Ważna jest szczerość.
Nie chodzi też o to, by dawać gotowe odpowiedzi na każde pytanie, nawet jeśli ich nie znamy. Jak najbardziej na miejscu jest wyrażenie własnych wątpliwości – jeśli one istnieją - oraz zapytanie dziecka, co ono samo sądzi, czego się boi.
Dialog taki, nawet jeśli nie daje jednoznacznych odpowiedzi, pozwala przefiltrować emocje i uspokoić lęki. Ale rozmowa nie polega tylko na mówieniu. Bardzo istotną sprawą jest też umiejętność słuchania. Dlatego należy wsłuchać się dokładnie w to, co nasz mały towarzysz chce nam przekazać i podążać jego tropem. To jego pytania są drogowskazem mówiącym, co jest mu na dany moment potrzebne.
Kiedy można zacząć rozmawiać na temat śmierci
Na rozmowy o przemijaniu i śmierci nigdy nie jest za wcześnie. Należy jednak wziąć pod uwagę możliwości zrozumienia tego zjawiska wynikające z wieku rozmówcy. Dzieci do 3 lat nie potrafią zrozumieć czym jest śmierć, więc może lepiej zacząć rozmowę o tym, dlaczego spadają liście - jeśli pojawia się taka potrzeba. Dla przedszkolaków jest ona tożsama z brakiem ruchu oraz rozstaniem. Dopiero dzieci po 6 roku życia, zaczynają rozumieć przyczyny umierania oraz to, że śmierć jest nieunikniona.
Polecamy: Encyklopedia zdrowia
Warto wspomnieć, że bardzo pomocnymi narzędziami (gdy chcemy podjąć wspomniany temat, ze względu na zainteresowanie naszego dziecka, ale nie do końca wiemy jak się do tego zabrać), mogą być bajki terapeutyczne. Podsuwają one przykłady do dyskusji i nazywają dziecięce lęki. Należy pamiętać też , że trzeba być bardzo uważnym an to, co się mówi i niezależnie do wieku malucha, nie podawać dziwacznych eufemizmów na temat śmierci, ponieważ mogą one skutkować chaosem i zagubieniem.
Kilka ważnych zasad
- Nie określać śmierci jako kary;
- Nie używać określeń „zasnął”, „wyjechał”;
- Nie zapewniać, że tylko starzy ludzie umierają;
- Nie mówić, że choroba jest przyczyną śmierci;
- Nie mówić, że Bóg zabrał kogoś, bo tak go kochał.