Jak krytykować dzieci, aby chciały nas słuchać?

Opanowanie złości na dziecko jest bardzo ważne! W złości możemy je skrzywdzić!
Bez krytyki nie ma wychowania. Informacja zwrotna o tym, co powinno być zrobione inaczej, jest warunkiem koniecznym i nauki, i rozwoju. Tylko jak jej udzielać, żeby nasze dzieci rzeczywiście czegoś się z niej nauczyły, a nie poczuły zranione? Inspiracją może się stać Nonviolent Communication, czyli Porozumienie bez Przemocy - metoda komunikacji stworzona przez dr Marshalla Rosenberga.
/ 24.08.2010 17:39
Opanowanie złości na dziecko jest bardzo ważne! W złości możemy je skrzywdzić!

Złota zasada brzmi: zamień ocenę na obserwację

Jak się czujesz, słysząc: „Jesteś beznadziejny”, gdy wracasz później z pracy, bo znowu tak dużo było do zrobienia? Podobnie czuje się Twoje dziecko, gdy słyszy, że jest leniwe, bo znowu nie chce mu się wynieść śmieci. Etykietka, którą przypinamy, oceniając osobę, a nie jej zachowanie, nie zachęca do zmiany. Podobnie nie sprawdzają się wyrzuty, porównania czy wzbudzanie winy. Dziecku łatwiej będzie przyjąć krytykę, gdy trzymamy się faktów i czystych obserwacji. Tylko jak je rozpoznać? Trudno im zaprzeczyć, mówiąc „to nieprawda”. „Kosz na śmieci jest pełen”, to fakt. Tymczasem z naszą oceną i interpretacją zachowania dziecka od razu ma ono ochotę polemizować albo oddalić się od nas z prędkością światła.

Polecamy: Jak rozmawiać z nadpobudliwym dzieckiem?

Tropami emocji

Gdy już opiszemy sytuację, zachowanie lub słowa dziecka, zastanówmy się, jakie uczucia pojawiają się w nas w związku z nimi, np. Gdy dzieje się…/Gdy widzę/słyszę…, czuję się np. zły, zawiedziony, bezsilny, wściekły, zmęczony, smutny, niespokojny, poirytowany, zagubiony,… To dobra lekcja dla rodzica i dziecka. Rodzic uczy się być bliżej siebie, dziecko uczy się, że w życiu pojawiają się rozmaite, czasem bardzo silne emocje, które różnią się między sobą. Warto podkreślić, iż jednym z głównych założeń PBP jest świadomość, że to nie inne osoby są odpowiedzialne za nasze uczucia. Choć często sądzimy inaczej (zwłaszcza gdy jesteśmy pod wpływem silnych emocji), nasze uczucia zależą od tego, co jest w naszym wnętrzu. To nie dziecko jest winne naszej złości, to jego zachowanie porusza w nas ważną strunę – naszą niespełnioną POTRZEBĘ.

Twoje skryte niespełnione potrzeby

Tu dotykamy kolejnego założenia PBP: potrzeby nie są związane z konkretną osobą, zachowaniem, miejscem i czasem. Są uniwersalne, wspólne dla nas, ludzi, wszyscy potrzebujemy m.in. pożywienia, wody, powietrza, bezpieczeństwa, sensu, spokoju, rozrywki, bliskości, szczerości, wsparcia, zrozumienia. Uczucia i potrzeby to ważny element PBP. Są nie tylko uniwersalne – stanowią więc dobrą płaszczyznę do porozumienia między ludźmi, lecz także osobiste, nasze własne – drugiej stronie trudno więc z nimi dyskutować.

Gdy już uświadomimy sobie, jaka potrzeba pozostaje niespełniona w związku z zachowaniem czy słowami dziecka, czas na sformułowanie PROŚBY, która wskaże mu sposób działania, na jakim nam zależy. Im precyzyjniej ją sformułujemy, tym łatwiej mu będzie ją spełnić: „Kosz na śmieci jest pełen. Jestem rozczarowana, bo potrzebuję wsparcia, proszę, sprawdzaj codziennie po kolacji, co u niego słychać i wynoś, jeśli widzisz, że śmieci zaczynają wypadać”.

Oczywiście, może się zdarzyć, że dziecko nie będzie chciało spełnić naszej prośby. Warto z nim wtedy porozmawiać, pamiętając, że każde „nie” to „tak” dla jakiejś innej, ważnej potrzeby. Bez ocen, zawstydzania, wzbudzania poczucia winy i zmuszania łatwiej znaleźć wspólne rozwiązanie, którego dziecko będzie chętniej przestrzegać.

Przeczytaj też: Kłótnie z dzieckiem - jak je prowadzić?

Redakcja poleca

REKLAMA