Choć wydaje nam się, że jesteśmy tak różni od innych, w rzeczywistości większość związków rozbija się o te same przeszkody. Zobacz czego warto pilnować zawczasu…
Czasami najwięcej kosztują nas błahostki, które wydają się nie mieć kluczowej roli w związku. Niemniej jednak, ignorancja prowadzi zwykle do narastania problemów zaś niewiedza wpędza nas w manowce szkodliwych domyśleń i oskarżeń. Oto pięć bardzo częstych błędów, które mogą niepotrzebnie namieszać w waszym partnerstwie…
1. Mówisz jedno, myślisz drugie…
Brak jasności to wbrew pozorom zaraza ludzi będących ze sobą blisko. Bo wydaje nam się zawsze, że znamy siebie nawzajem tak dobrze, że umiemy poprawnie zinterpretować i odczytać komunikaty zawarte w słowach. Tymczasem, statystyczny facet nigdy nie domyśli się, że kobieta robiąca aluzje próbuje naprowadzić go na trop. Podobnie zresztą panowie, którzy z kolei mają problem z mówieniem przykrych rzeczy prosto z mostu, niepotrzebnie owijają w bawełnę wprowadzając nas w gmatwaninę domysłów. Czy ja mu się już nie podobam? Czy on chce się rozstać? Jeśli masz wątpliwość, pytaj prosto z mostu.
2. Czyny nie słowa
Nie każdy z nas jest mistrzem werbalizacji. Kobiety tymczasem oczekują zwykle wyznań, obietnic, zobowiązań, wypowiadanych na głos marzeń o dziecku czy ślubie. Spróbuj zrozumieć, że nie liczy się wcale to, co kto mówi, bo kłamie się łatwo, ale to co robi. Jeśli twój facet okazuje ci na co dzień szacunek, miłość, troskę, to nie prześladuj go ciągle wyczekując upragnionych słów. O miłości można wiedzieć bez powtarzania „kocham cię” każdego dnia.
3. Podświadome zachowania
Ludziom łatwo jest uwierzyć, że żyją we wspaniałym związku, jeśli pozory na to wskazują i znajomi są o tym przekonani. Lubicie te same rzeczy, spędzacie razem dużo czasu, nie kłócicie się przesadnie… Bajka, czyż nie? Nasz własny rozum często ulega powtarzanemu automatycznie „kocham cię” i przyzwyczajeniu, które dopasowało nas już do siebie. Tymczasem, wnikliwe spojrzenie na swoje podświadome czyny może unaocznić ci, że wcale nie jest tak wspaniale – czy unikasz czasem jego dotyku? Czy robisz mu na złość? Czy cieszysz się w duszy jego porażkami? Czy starasz się postawić na swoim? Czy fantazjujesz wciąż o byciu z innym, lepszym człowiekiem? Może warto wasz związek poddać solidnej krytyce…
4. Zły seks
Media i psychologowie uczą nas aby nie robić igły z wideł i rozumieć okazjonalne niepowodzenia w łóżku jako część związku. Niestety, w psujących się związkach ta rada bywa gwoździem do trumny, bo zamiast traktować pogarszające się życie seksualne jako symptom rozpadu znajdujemy wciąż nowe wymówki: zmęczenie, zima, dziecko, alkohol… Jeśli wasz seks zanika lub staje się coraz bardziej zdawkowy i mechaniczny, to pora na długą rozmowę…
5. To jego wina!
Mając problemy w związku stajemy się zwykle niezwykle kategoryczni. On mi nie pomaga, ona nie okazuje mi czułości, on woli kolegów, ona o siebie nie dba… Znajdujemy winę w drugim i kolokwialnie mówiąc obsmarowujemy w duszy partnera od stóp do głów. Problem polega jednak na tym, że nigdy wina nie leży tylko po jednej stronie i czasem 1% twojego przewinienia może w rzeczywistości prowokować wyolbrzymioną reakcję drugiej połówki. Jeśli coś mu w duszy zarzucasz, zastanów się czy nie ma to nic wspólnego z twoim zachowaniem…