zwiazki na odległość.... co myslicie, kiedy maja sens??
napisał/a:
Magduś
2008-01-30 20:55
Na długo wyjeżdża ?
napisał/a:
MonikaDaria
2008-01-30 20:56
Takich tematów jest mnóstwo, poszukaj, poczytaj... Każdy przeżywa to na swój sposób, każdy ma inne obawy :(
napisał/a:
CyccX
2008-02-05 18:54
ja byłem z moja dziewczyna przez 2,5 roku na odległość, dzieliło nas w sumie nie wiele bo 150km.. udało sie nasz związek rozkwitł...
napisał/a:
aptekara
2008-02-05 19:10
My z X. zaczęliśmy być razem w grudniu a on w styczniu wyjechał na 2 lata i widywaliśmy się maksimum raz w miesiącu. a teraz jesteśmy razem 6 lat i nasz związek rozkwitł i przetrwał!!! Uważam, że jak się taki związek pielęgnuje, to odległość nie przeszkadza!
napisał/a:
~gość
2008-02-06 00:48
obecnie jesteśmy w rozłace, bo On na pól roku wyjechał. miało być krócej, ale cóż... widujemy się co miesiąc, rozmawiamy codziennie, jest cięzko, ale dajemy radę. jeszcze tylko dwa miesiące. myślę, że ten wyjazd Nas umocnił.
ale na budowanie związku od poczatku w rozlace nigdy bym się nie zdecydowała.
ale na budowanie związku od poczatku w rozlace nigdy bym się nie zdecydowała.
napisał/a:
nonames
2008-02-06 10:49
bylem w zwiazku 3 lata taka na odleglosc wlasnie, widywania w weekendy,teraz sie konczy i 3 lata w d.... ,to moj 1 zwiazek na odleglosc 2 razu juz niepopelnie, poniewaz ktos kto sie ma poznac pozna sie w 3 miesiace a w takim zwiazku trwa to 3 lata,wiem juz ze niewarto bo ktos sie wylamie w uczuciach ehhhhhhh a przegranym bedzie ten kto kocha bardziej
napisał/a:
MonikaDaria
2008-02-06 20:45
I to jest właśnie fajne, unika się rutyny przez lata, zero kłótni, bo nie ma czasu gdyż lepiej się soba nacieszyć na zapas niż sprzeczać itp itd :)
napisał/a:
nonames
2008-02-06 22:35
byc moze i fajne ale jesli patrzysz na zycie powaznie to szukasz kogos na stale ajesli na stale to 3 lata zmarnowane i tak za kazdym razem??to nie dlamnie
napisał/a:
MonikaDaria
2008-02-07 06:35
Patrze na zycie poważnie i chcę być z Nim na stałe (ale na razie nie mamy możliwości) i wcale tych lat nie uważam i nie bedę uważała za zmarnowane. Poza tym nie będzie nastepnego razu jesli się przetrwa i zechce być ze sobą już zawsze.
Zresztą mam świadomość, że nawet jesli będziemy już razem to takie życie na odległość się nie skończy. Mój partner jest inżynierem i pracuje tam, gdzie akurat firma ma zlecenie. Więc nawet gdybyśmy byli małżeństwem czy mieszkali razem to sytuacja wyglądałaby bardzo podobnie. Tak czasem w życiu bywa i chyba już się oswoiłam z tą myślą :)
napisał/a:
CyccX
2008-02-08 10:45
Ja napisze odnoście pytania zawartego w temacie tego postu, nie odwołując się do treści postów w nim zawartych.
otóż w/g mnie oczywiście związki na odległość mają sens i nie ma co ukrywać bedzie ich coraz więcej, ludzie "starej" daty mowia ze to głupota, ze to sie może udać. niestety żyli oni w czasach gdy często nawet nie było jeszcze telefonu a nie mowiąc internecie i tych mozliwosciach kontaktu jakie są teraz. NIe ukrywajmy nie ma teraz rzeczy nie mozliwych.. (w granicach rozsądku). Związek taki ma sens, jesli widać ze ona sie rozwija, na to niestty trzeba czasu, moze troche więcej niz w tradycyjnym związku. Sens jest jeśli wiecie/macie plany że po skonczeniu pewnego etapu życia, który powoduje ze nie mozecie być razem, zaczniecie kolejny etap życia który rozpoczniecie razem we dwoje, juz bez telefonu i internetu. takie jest moje zdanie.
otóż w/g mnie oczywiście związki na odległość mają sens i nie ma co ukrywać bedzie ich coraz więcej, ludzie "starej" daty mowia ze to głupota, ze to sie może udać. niestety żyli oni w czasach gdy często nawet nie było jeszcze telefonu a nie mowiąc internecie i tych mozliwosciach kontaktu jakie są teraz. NIe ukrywajmy nie ma teraz rzeczy nie mozliwych.. (w granicach rozsądku). Związek taki ma sens, jesli widać ze ona sie rozwija, na to niestty trzeba czasu, moze troche więcej niz w tradycyjnym związku. Sens jest jeśli wiecie/macie plany że po skonczeniu pewnego etapu życia, który powoduje ze nie mozecie być razem, zaczniecie kolejny etap życia który rozpoczniecie razem we dwoje, juz bez telefonu i internetu. takie jest moje zdanie.
napisał/a:
campanula
2008-02-17 13:55
Jeżeli naprawe sie kochacie i jesteśvie sobie pisani:) to Wasz związek przetrwa tą próbe. Z moim narzeczonym nie widzielismy sie 7 miesiiecy, tylko ze soba rozmaialismy przez tela codziennie, Nasz zwiazek przetrwał ta próbe. Jak moj K wrócl do Polski od razu było tak jak dawniej:)
Tak wiec glowa do gory, nie ma co sie przejmować, Musicie tylko sobie zaufać, a reszta jakos sama sie ulozy, Trzymam kciuki za Was:)
Tak wiec glowa do gory, nie ma co sie przejmować, Musicie tylko sobie zaufać, a reszta jakos sama sie ulozy, Trzymam kciuki za Was:)
napisał/a:
MonikaDaria
2008-02-18 17:17
Po każdym spotkaniu, z każdym rozstaniem jest coraz ciężej
W ten weekend kiedy się widzieliśmy rozmawialiśmy że aby być bliżej siebie musiałabym się przeprowadzić... Zrobilabym to nawet jutro, ale jest tyle przeszkód że nie wiem kiedy to nastąpi... Walczę sama ze sobą, niby czekam cierpliwie, ale już chciałabym "normalnego związku"
Najgorszemu wrogowi nie zyczę takich chwil. Czasem miłość zbyt mocno boli...
W ten weekend kiedy się widzieliśmy rozmawialiśmy że aby być bliżej siebie musiałabym się przeprowadzić... Zrobilabym to nawet jutro, ale jest tyle przeszkód że nie wiem kiedy to nastąpi... Walczę sama ze sobą, niby czekam cierpliwie, ale już chciałabym "normalnego związku"
Najgorszemu wrogowi nie zyczę takich chwil. Czasem miłość zbyt mocno boli...