Związek z zakompleksioną marzycielką.Czyżby kolejna pomyłka?

napisał/a: MisterK 2009-04-23 18:40
Witajcie, chciałbym opisać swoją smutną (kolejną, która to już? nie wiem) historię. Po co to robię? Po części, żeby się wyżalić ale przede wszystkim po to, żeby znaleźć odpowiedź na pytanie - dlaczego kobiety udają zainteresowanie i tak bezczelnie kłamią prosto w oczy?
Poznałem dziewczynę na portalu mydwoje.pl, mam 23 lata i kilka krótkich nieudanych zwiazków za sobą, ona ma tez 23 lata i nieudany 1.5-roczny związek, który skończył się rok wczesniej, ponoć jej były ją zdradził. Dzieli nas 65 km, spotkaliśmy się w miejscowosći gdzieś "pomiędzy", to była najdłuższa i najfajniejsza ;) 5-godzinna randka, na jakiej byłem. Później spotkaliśmy się jeszcze bodajże w sobote i wtorek, czyli 3 razy, za każdym razem było długo i pięknie, już nawet robiliśmy sobie plany na wakacje.

Możecie pomyśleć, że histeryzuję albo że jestem naiwny czy coś, ale zawiodłem się tyle razy i nie potrafię zrozumieć zachowania kobiet. Opiszę w skrócie, jaka ona jest, może wpadniecie na jakiś pomysł dlaczego tak się zachowuje. Jest wesoła, kreatywna, mądra, inteligentna, otwarta (wali prosto z mostu, mówi wszystko, co jej przyjdzie na myśl, tzn. bynajmniej ona tak twierdzi), trochę bezpruderyjna i ma durnowate poczucie humoru, zupełnie jak ja. Przede wszystkim Dojrzała, studiuje socjologie i wie wiele na temat związków. Narzekała, że jej byli faceci nie doceniali jej, że to ona zawsze dawała z siebie, a oni nic żadnego prezentu bez okazji, nawet kwiatka. Zupełnie jak ja - mnie kobiety nie doceniają za to jaki jestem dobry i tak sobie pomyślałem - no w końcu odnaleźlismy się, wydawało się, ze pasowalismy do siebie pod kazdym względem. Ciągle powtarzała "dobrze mi przy Tobie", "jesteś taki miły", "jesteś bliski memu sercu" itd itp. Staram się utrzymywać lekki dystans, co wyraźnie jej się nie podobało, no ale trudno, potrzebuję trochę czasu, zeby komus zaufać. To przeciez normalne, ze nie mozna sie od razu przed kims tak otworzyć.

Na ostatnim trzecim spotkaniu byłem troszkę nie w sosie, byłem troche zdystansowany, co wcale nie zanczy ze sie nie udała randka i tak było fajnie spedzilismy ok 5 godzin razem, pozniej na gg napisałem jej ze potrzebuje czasu, zrobiłem jeden bład, mianowicie napisałem "w sumie nie ma tu co filozofowac, to jest proste, boje sie zaangażować", ona na to "proste, ja też", a ja odpadłem "nie widac tego", ale miałem na mysle ze "nie widac tego, ze sie boisz", a nie "nie widac ze sie nie angazujesz", ale chyba jednak opacznie to zrozumiała! Tak czy inaczej nie jest kuźwa powód, żeby z kimś zrywac !! Dzisiaj przyszło od niej SMS w ktorym napisała ze to koniec, bo nie spodobało jej sie we mnie kilka rzeczy (nadal nie wiem jakich) oraz ze napisalem na gg ze to z jej powodu czuej sie źle (no wlasnie - nieporozumienie). Prosiłem o wytlumaczenie w SMSach, dzwoniłem ale nie odbierała. Zdenerwowałem sie i napisalem, ze albo mi to wyjasni albo ja znajde sam. Wrocilem do domu, zajrzałem do archiwum gg, napisałem jej ze przepraszam, zaszło nieporozumienie, a ona dalej nic, zero kontaktu. Nie wiem gdzie zrobiłem błąd, myślę, że nigdzie, nie zawiodłem jej w żaden sposób, (wręcz przeciwnie, pomagałem jak mogłem), byłem wesoły i pewny siebie, nie narzucałem się.

Jak mam to rozumieć? Dla ułatwienia analizy (jeśli komuś się chce) podaję link do jej anonimowego bloga, w którym pisała o zwiazku ze swoim byłym: http://agrafcia.blog.onet.pl/
Przez takie kobiety na prawdę chwilami odechciewa się żyć, zaczynam coraz bardziej utwierdzać się w przekonaniu, że wszystkie kobiety są podłe.
napisał/a: Asieńka1989 2009-04-23 18:57
hm...Ty masz takie zdanie o kobietach a myślisz że faceci nie kłamią ???
Myślę że więcej od kobiet...ja nie rozumiem mężczyzn...ale mniejsza o to. Mi się wydaje że może jej nie zależy na tych spotkaniach skoro się starasz przepraszasz i chciałaby utrzymywać kontakt to na pewno by odpisała...tak mi się tylko wydaje..

Mówi że "wali prosto z mostu"? nie sądzę skoro nie potrafi Ci wytłumaczyć czemu zrywa kontakt...
napisał/a: MisterK 2009-04-23 19:04
Jak mogło jej nie zależeć, skoro musiała poświęcać kilka godzin na dojazd?
Daruj sobie te argumenty przeciwko facetom, nie o to chodzi. Chodzi o sam fakt udawania zainteresowania i słów, które nic nie znaczą, takich "pustych kłamanych uczuć".

Serio mam już dość tego wszystkiego powyżej uszu, umówiłem sie na wizyte u psychoterapeuty, bo nie chce być kłębkiem nerwów.
napisał/a: Asieńka1989 2009-04-23 19:07
może przestało jej zależeć...?? coś musiało ją odepchnąć...gdyby chciała utrzymywać kontakt to na pewno by Ci odpisała... bo ile można prosić??

[ Dodano: 2009-04-23, 19:08 ]
tzn przepraszać...miałam na myśli...
napisał/a: alicja221 2009-04-23 19:30
MisterK, ona chyba sama nie wie czego chce. Faktycznie moze byc zakompleksiona skoro caly czas wystawia Cie na proby i obserwuje, czy dalej bedziesz sie starac. Wiesz, to czy z nia zostaniesz i dasz wam szanse czy poszukasz kogos innego zalezy tylko od Twojego zaangazowania w ten zwiazek.Ale w kazdej znajomosci jest cos "nie tak", w kazdym zwiazku trzeba do siebie dotrzec. Zastanow sie, jakie cechy w dziewczynie najbardziej sie dla Ciebie licza i miej na uwadze, ze nie ma ludzi idealnych...
napisał/a: MisterK 2009-04-23 19:30
Nie wiem co mogło ją odepchnąć, nic złego się nie wydarzyło. Może po prostu jest kłamliwą suką, która szuka nadzianego faceta albo po prostu ma za wysokie wymagania, tego nie wiem. A może odpowiedź jest o wiele prostsza - może ja nie spełniam jej wymagań, np. jestem zbyt uczuciowy. Tak czy inaczej nie potrafię zrozumieć takiego zachowania, ja nie potrafiłbym się tak nagle od kogoś odwrócić.

[ Dodano: 2009-04-23, 19:32 ]
Ashley, ja byłem wystarczająco zaangażowany, a ona nie jest zakompleksiona, dla mnie to jest wielka zagadka, dlatego o tym napisałem.
napisał/a: Tigana 2009-04-23 19:49
MisterK, jak dla mnie to po prostu nie zaiskrzyło. Dla niej. Może liczyła, ze z czasem się w Tobie zakocha. może tego chciała, ale pewnych rzeczy nie da się zmusić.
co do rozmowy na gg, to nie przywiązywałabym do niej wielkiej wagi. przecież każde dzieck wie, ze to tylko komunikator i nie można brac na poważnie wszystkich słów, bo tam łatwo o przejęzyczenie czy przeoczenie czegoś.
napisał/a: Asieńka1989 2009-04-23 19:52
widocznie nie jest dla Ciebie skoro po przeprosinach staraniach nic ją nie ruszyło to ja nie mam pojęcia na co ona czeka i liczy....nie przejmuj się i weź się w garść na pewno Ci się ułoży...
napisał/a: MisterK 2009-04-23 20:03
Tym razem było inaczej, bo to kobieta wykazywała większą inicjatywę. Może i się ułoży, tylko jak ja mam ufać komukolwiek po czyms takim? Bagażu emocjonalnego nie da sie zostawic od tak i zapomnieć o nim. To było podłe. Wiem, że za bardzo się przejmuje ale inaczej nie potrafię, albo uczucie jest albo tego nie ma, taki już jestem.
Jak mogło nie zaiskrzyć? Ciągle się tuliła do mnie i całowała. No sory ale ja bym tak nie umiał udawać.

[ Dodano: 2009-04-23, 20:07 ]
I jeszcze to ciągłe jaka to ona była zaniedbywana przez swojego byłego i oszukiwana przez swoich "przyjaciół".
napisał/a: Asieńka1989 2009-04-23 21:30
przykro to napisać ale wychodzi na to że wykorzystała Ciebie niestety....postaraj się o tym zapomnieć...żyj przyszłością a nie przeszłością...


powodzenia życzę
napisał/a: MisterK 2009-04-24 11:36
Tylko jak rozpoznać te, które są dwulicowe od tych, które są szczere w uczuciach (czy istnieją takie w ogóle?) ? Nawet nie upomniała się o tą cholerną książkę, którą mi pożyczyła z własnej inicjatywy.
napisał/a: ~gość 2009-04-24 15:35
Niestety, tak to już jest, że czasem z jednego małego nieporozumienia wychodzi awantura...

Trudno w tym wypadku jednak rozstrzygnąć, czy mogło jej zależeć, czy nie. W końcu jak sam powiedziałeś to były tylko trzy spotkania, a w końcu w taki sposób ludzie się poznają. Być może ona doszła do wniosku, że nie pasujecie do siebie i postanowiła się wycofać... Niestety sposób w jaki to robi jest dosyć dziecinny. Faktycznie powinna wprost powiedzieć co i jak, zamiast zachowywać się tak, że to budzi jeszcze więcej wątpliwości.

Mi się wydaje, że jeśli ci zależy to powinieneś dalej się starać, ale przede wszystkim należałoby to wszystko wyjaśnić. Kobiety są różne, do niektórych bardzo trudno trafić (szczególnie do takich jak w twoim przypadku) i trzeba wiele wysiłku i cierpliwości żeby osiągnąć cel. Próbuj dalej z nią porozmawiać, bo jednak ta niepewność w takim wypadku jest najgorsza, a szczera rozmowa na pewno pomoże i wiele wyjaśni.

Powodzenia :)