samotność
napisał/a:
helia1
2009-05-12 22:00
moje pytanie będzie trochę infantylne, ale :
co zrobić, aby nie być samotnym?
chciałabym kochać.
być z kimś.
ale nie kocham i nie jestem.
nie chcę kochać dla idei... , po prostu.
bardzo mi brak czegoś, gniję z samotności.
co zrobić, aby nie być samotnym?
chciałabym kochać.
być z kimś.
ale nie kocham i nie jestem.
nie chcę kochać dla idei... , po prostu.
bardzo mi brak czegoś, gniję z samotności.
napisał/a:
marloon
2009-05-12 22:55
Hmmm, najprostsza odpowiedź to poznać kogoś...
Tak na poważnie jakby było to takie proste nie byłoby samotnych ludzi wśród nas, sam nie znam sposobu na pozbycie się samotności, poprostu czekam, wypatruje... i czasami tylko wkurzam się dlaczego innym przychodzi tak łatwo poznawanie nowych ludzi...?
Tak na poważnie jakby było to takie proste nie byłoby samotnych ludzi wśród nas, sam nie znam sposobu na pozbycie się samotności, poprostu czekam, wypatruje... i czasami tylko wkurzam się dlaczego innym przychodzi tak łatwo poznawanie nowych ludzi...?
napisał/a:
~gość
2009-05-13 09:03
Im więcej ludzi się poznaje, tym większa szansa na spotkanie miłości... Więc co zrobić aby nie być samotnym? - nawiązywać nowe przyjaźnie:>
napisał/a:
Misia7
2009-05-13 09:04
zgadzam sie z tym w 100 %. Przede wszystkich wychodzić, nie siedzieć w domu. Im więc ludzi sie pozna, tym większa sansa, że wpadnie się na tą jedyną najważniejszą osobę.
napisał/a:
Małgosia_
2009-05-13 10:02
A co ma zrobić osoba nieatrakcyjna fizycznie, która nie ma znajomych, przyjaciół?
Siedzieć sama na ławce w parku? Iść sama do kina, do knajpy?
(nie mówię, że to ja heheh, ale znam takie przypadki)
Siedzieć sama na ławce w parku? Iść sama do kina, do knajpy?
(nie mówię, że to ja heheh, ale znam takie przypadki)
napisał/a:
Misia7
2009-05-13 10:12
Małgosia_, Zapisać się np. na jakiś kurs. Tam można poznać wielu ludzi. Można się też zapisać na aerobik czy jakies inne ćwiczenia. Można tam przecież chodzić samemu. Na ławce w parku tez można posiedzieć z ciekawą książką. Ważne, żeby nie siedzieć w domu i nie czekać, że wszystko nam spadnie samo z nieba. Szczęściu trzeba dopomagać.
napisał/a:
~gość
2009-05-13 10:48
w taki sposób moja koleżanka poznała swojego już obecnie męża ;)
napisał/a:
Misia7
2009-05-13 11:04
O to super.
Po za ty myślę, że facetowi jest łatwiej zagadać kiedy kobieta jest sama a nie otacza się tłumem koleżanek bo to go poprostu onieśmiela.
napisał/a:
Małgosia_
2009-05-13 11:05
vanilla, WOW! Szczęściara ;)
Ja od lat chodzę na aerobik, różne kursy (językowe i nie tylko), lubie tez sama przejść się na spacer czy nawet posiedzieć na ławce. Ale do tej pory nigdy nikt nawet o godzinę nie zapytał
Ja od lat chodzę na aerobik, różne kursy (językowe i nie tylko), lubie tez sama przejść się na spacer czy nawet posiedzieć na ławce. Ale do tej pory nigdy nikt nawet o godzinę nie zapytał
napisał/a:
soltys83
2009-05-13 12:45
przede wszystkim zacznij spotykac sie z przyjaciolmi, kolegami. nawiazuj przypadkowe znajomosci. badz mily dla ludzi. spedz troche czasu z rodzina.
napisał/a:
przemek0810
2009-05-13 18:46
Myślę, że i dla autora wątku i dla Małgosi dobrym wyjściem będzie jakaś strona internetowa z propozycją poznania kogoś. Nie znam żadnej ale przecież wójek google prawdę Wam powie Ja bym spróbował na nasza-klasa.pl po prostu napisać do kogoś z miasta wiadomość, komentarz do zdjęcia. Na pewno będzie mu/jej miło
napisał/a:
helia1
2009-05-13 19:09
eh... no dziękuję bardzo za pozytywne słowa i rady :)
ale najlepsze jest to, że to nie jest tak, że nie mam przyjaciół, siedzę całymi dniami w domu, etc. po prostu tak się złożyło, że spotykam się wciąż z tymi samymi osobami, którym nie wnoszę nic nowego do życia, ani one nie wnoszą mi. znam je lata, sami rozumiecie.
a na naszej klasie to tak dziwnie, nie chcę się narzucać nikomu, wydaje mi się, że gdybym dodała komuś komentarz to zaraz by ta osoba sobie pomyślała coś, że to tak specjalnie itd. itp.
a przez portale, nie wiem dlaczego, ale strony w stylu sympatia.pl odpychają mnie, kojarzą mi się z pedofilami, seksoholikami etc.
kurde mam dopiero 18 lat a mam problemy jak conajmniej 50-latka.
ale najlepsze jest to, że to nie jest tak, że nie mam przyjaciół, siedzę całymi dniami w domu, etc. po prostu tak się złożyło, że spotykam się wciąż z tymi samymi osobami, którym nie wnoszę nic nowego do życia, ani one nie wnoszą mi. znam je lata, sami rozumiecie.
a na naszej klasie to tak dziwnie, nie chcę się narzucać nikomu, wydaje mi się, że gdybym dodała komuś komentarz to zaraz by ta osoba sobie pomyślała coś, że to tak specjalnie itd. itp.
a przez portale, nie wiem dlaczego, ale strony w stylu sympatia.pl odpychają mnie, kojarzą mi się z pedofilami, seksoholikami etc.
kurde mam dopiero 18 lat a mam problemy jak conajmniej 50-latka.