PO 10 LATACH MAŁŻEŃSTWA MÓJ"KOCHANY MĄŻ" MNIE Z ZD
napisał/a:
aasia281
2007-01-18 12:21
WITAM, CHCĘ OPOWIEDZIEĆ SWOJĄ HISTORIĘ.
MAM ZA SOBĄ 10 LAT MAŁŻEŃSTWA. MIĘDZY NAMI RÓŻNIE BYWAŁO, ALE RAZEM SZLIŚMY PRZEZ ŻYCIE. MAMY 9 LETNIĄ CÓRKĘ I ROK TEMU ZDECYDOWAŁAM SIĘ NA DRUGIE DZIECKO, A OWOCEM MOJEJ DECYZJI JEST 5 MIESIĘCZNY SYNEK. I WŁAŚNIE NA TYM KOŃCZY SIĘ MOJE SZCZĘŚCIE. W DWA TYGODNIE PO NARODZINACH SYNKA, COŚ MNIE TKNĘŁO ŻEBY SPRAWDZIĆ KOMÓRKĘ MĘŻĄ, I ZNALAZŁAM NIEPODPISANY NR TEL. ZADZWONIŁAM, ODEBRAŁA KOBIETA, CO TU ROBIĆ, BURZA MÓZGU, SZOK. NAPISAŁAM DO NIEJ SMS Z JEGO KOM. ,ŻE TU ARTUR I CHCĘ SIĘ SPOTKAĆ, ODPISAŁA, ŻE JEST SZCZĘŚLIWA, I JAK NAJSZYBCIEJ MOGĄ SIĘ SPOTKAĆ, NAPISAŁAM JESZCZE JEDNEO SMS , ŻE JESZCZE NAPISZĘ KIEDY SIĘ SPOTKAJĄ, I TU ONA CHYBA SIĘ ZORIENTOWAŁA ŻE COŚ JEST NIE TAK, BO PISZE,ŻE MA NADZIEJĘ ŻE MU NIE ZASZKODZIŁA.I BYŁAM PEWNA NA 90 % ŻE MNIE ZDRADZA. ON OCZYWIŚCIE SIĘ WYPIERAŁ NAWET CHCIAŁ MI WMÓWIĆ , ŻE TO KTOŚ MU ZAPISAŁ TEN NUMER. POSTANOWIŁAM BYĆ CZUJNA I PO 4 MIESIĄCACH DORWAŁAM JEGO TEL, A TAM JEST SMS DO NIEJ. PRZEPRASZA ŻE SIĘ NIE ODZYWAŁ W OSTATNIM CZASIE I ŻE JEJ TO WYNAGRODZI. POWIEDZCIE CO MAM ROBIĆ, JAK MAM SOBIE Z TYM RADZIĆ. POGONIŁAM GO ALE TĘSKNIĘ BO KOCHAM.
MAM ZA SOBĄ 10 LAT MAŁŻEŃSTWA. MIĘDZY NAMI RÓŻNIE BYWAŁO, ALE RAZEM SZLIŚMY PRZEZ ŻYCIE. MAMY 9 LETNIĄ CÓRKĘ I ROK TEMU ZDECYDOWAŁAM SIĘ NA DRUGIE DZIECKO, A OWOCEM MOJEJ DECYZJI JEST 5 MIESIĘCZNY SYNEK. I WŁAŚNIE NA TYM KOŃCZY SIĘ MOJE SZCZĘŚCIE. W DWA TYGODNIE PO NARODZINACH SYNKA, COŚ MNIE TKNĘŁO ŻEBY SPRAWDZIĆ KOMÓRKĘ MĘŻĄ, I ZNALAZŁAM NIEPODPISANY NR TEL. ZADZWONIŁAM, ODEBRAŁA KOBIETA, CO TU ROBIĆ, BURZA MÓZGU, SZOK. NAPISAŁAM DO NIEJ SMS Z JEGO KOM. ,ŻE TU ARTUR I CHCĘ SIĘ SPOTKAĆ, ODPISAŁA, ŻE JEST SZCZĘŚLIWA, I JAK NAJSZYBCIEJ MOGĄ SIĘ SPOTKAĆ, NAPISAŁAM JESZCZE JEDNEO SMS , ŻE JESZCZE NAPISZĘ KIEDY SIĘ SPOTKAJĄ, I TU ONA CHYBA SIĘ ZORIENTOWAŁA ŻE COŚ JEST NIE TAK, BO PISZE,ŻE MA NADZIEJĘ ŻE MU NIE ZASZKODZIŁA.I BYŁAM PEWNA NA 90 % ŻE MNIE ZDRADZA. ON OCZYWIŚCIE SIĘ WYPIERAŁ NAWET CHCIAŁ MI WMÓWIĆ , ŻE TO KTOŚ MU ZAPISAŁ TEN NUMER. POSTANOWIŁAM BYĆ CZUJNA I PO 4 MIESIĄCACH DORWAŁAM JEGO TEL, A TAM JEST SMS DO NIEJ. PRZEPRASZA ŻE SIĘ NIE ODZYWAŁ W OSTATNIM CZASIE I ŻE JEJ TO WYNAGRODZI. POWIEDZCIE CO MAM ROBIĆ, JAK MAM SOBIE Z TYM RADZIĆ. POGONIŁAM GO ALE TĘSKNIĘ BO KOCHAM.
napisał/a:
Patka2
2007-01-18 12:25
Niektórzy faceci to naprawde żałosne świnie. Mam nadzieje że mój G za 10 lat nie zrobi mi takiego samego numeru jak Tobie twój mąż.
Ale nigdy tego sie nie dowiem chyba że dopiero za 10 lat.
A co do Twojej histori to współczuje CI. Twoje zycie legło w gruzach, zmarnował Ci je.
Ale może potrafisz wybaczyc zdradę??
pogadaj z nim??
Jak go kochasz walcz o niego , nie daj mi powodów żeby myslał o innych kobietach, nie dawaj mu na to czasu!!
Sprubuj chociażby ze względu na dzieci. Tacy faceci też potrafia sie zmienic na lepsze.
ale jeszcze raz to wkleje
Ale nigdy tego sie nie dowiem chyba że dopiero za 10 lat.
A co do Twojej histori to współczuje CI. Twoje zycie legło w gruzach, zmarnował Ci je.
Ale może potrafisz wybaczyc zdradę??
pogadaj z nim??
Jak go kochasz walcz o niego , nie daj mi powodów żeby myslał o innych kobietach, nie dawaj mu na to czasu!!
Sprubuj chociażby ze względu na dzieci. Tacy faceci też potrafia sie zmienic na lepsze.
ale jeszcze raz to wkleje
napisał/a:
aasia281
2007-01-18 12:32
ROZMAWIAŁAM JUŻ Z NIM TO OCZYWIŚCIE SIĘ WYPIERA WSZYSTKIEGO I OBRACA KOTA OGONEM. TERAZ ON MI POWIEDZIAŁ, ŻE NIE CHCE BYĆ ZE MNĄ BO MA DOŚĆ KONTROLI. ALE PRZECIEŻ KONTROLOWAŁAM GO ABY W KOŃCU DOJŚĆ DO PRAWDY.
napisał/a:
Patka2
2007-01-18 12:37
Mogą byc dwa wyjścia>
po pierwsze : może Cie nie zdradza a Twoje podejrzenia to jakieś nieporozumienie jakiś diabełek chce Wam popsuc małżeństwo, może to jakiaś koleżanka tylko albo chwilowe zauroczenie.
po drugi:: robi z Ciebie idiotke i wywraca kota ogonem, prubuje zwalic wine na Ciebie, żebys to Ty czuła sie winna rozpadowi Waszego zwiazku.
Jeżeli obydwoje zdecydujecie sie ratować Wasze małżeństwo to napewno Wam sie uda
po pierwsze : może Cie nie zdradza a Twoje podejrzenia to jakieś nieporozumienie jakiś diabełek chce Wam popsuc małżeństwo, może to jakiaś koleżanka tylko albo chwilowe zauroczenie.
po drugi:: robi z Ciebie idiotke i wywraca kota ogonem, prubuje zwalic wine na Ciebie, żebys to Ty czuła sie winna rozpadowi Waszego zwiazku.
Jeżeli obydwoje zdecydujecie sie ratować Wasze małżeństwo to napewno Wam sie uda
napisał/a:
aasia281
2007-01-18 13:05
NIE BĘDĘ POTRAFIŁA MU ZAUFAĆ, TO TAK BARDZO BOLI. JAK PRZYPOMNĘ SOBIE, ŻE W SMS DO NIEJ PODPISAŁ SIĘ "TOFIK" TO MNIE SKRĘCA. CHCIAŁAM WIERZYĆ, ŻE TO NIE PRAWDA ALE TE SMS-y.
Ale rozumiesz jaki on ma tupet, widzę sms-a i czytam go a on mi wmawia, że go nie ma, co za świnia.
Nie mogę się z tym pogodzić, że moje dotychczasowe życie legło w gruzach
Ale rozumiesz jaki on ma tupet, widzę sms-a i czytam go a on mi wmawia, że go nie ma, co za świnia.
Nie mogę się z tym pogodzić, że moje dotychczasowe życie legło w gruzach
napisał/a:
Patka2
2007-01-18 13:11
najważniejsze to sie nie załamywać, trzeba cos z tym zrobić.
Musisz sama podjąć decyzję czy chcesz dalej z nim być.
On Cie definitywnie okłamuje. A dlaczego kłamie, bo ma cos do ukrycia.
A może znajdz tą kobięte i pogadaj z nia żeby Ci rodziny nie rozwalała. Sama niewiem czy to dobry pomysł. Ale ja bym chyba wszystkiego prubowała.
napisał/a:
aasia281
2007-01-18 14:27
Mam do niej numer, i z nią rozmawiałam, to jakieś bezwzględne k... . Ale jest to numer na komórkę.
[ Dodano: 2007-01-18, 14:28 ]
Może ktoś wie jak można po numerze na erę znależć adres.
[ Dodano: 2007-01-18, 14:32 ]
Jestem atrakcyjną kobitką, może po ciąży zostało mi kilka zbędnych kilogramów. Chciałabym wiedzieć dlaczego on mi trobił, DLACZEGO, czy to zakochanie czy sex, ale on milczy jak grób.nawet nie chce o tym gadać, bo jak ja podejmę temat to on twierdzi, że rozpętuję wojnę i mówi mi uspokuj się.
[ Dodano: 2007-01-18, 14:28 ]
Może ktoś wie jak można po numerze na erę znależć adres.
[ Dodano: 2007-01-18, 14:32 ]
Jestem atrakcyjną kobitką, może po ciąży zostało mi kilka zbędnych kilogramów. Chciałabym wiedzieć dlaczego on mi trobił, DLACZEGO, czy to zakochanie czy sex, ale on milczy jak grób.nawet nie chce o tym gadać, bo jak ja podejmę temat to on twierdzi, że rozpętuję wojnę i mówi mi uspokuj się.
napisał/a:
samsam
2007-01-18 14:32
Jest coś takiego, jak informacje telefoniczna ery, ale nie wiem, czy podadzą Ci tam adres.
Bardzo Ci współczuję. Nie wiem, co poradzić. Musisz z nim porozmawiać. Niech wybiera, bo tak życ nie można.
Bardzo Ci współczuję. Nie wiem, co poradzić. Musisz z nim porozmawiać. Niech wybiera, bo tak życ nie można.
napisał/a:
aasia281
2007-01-18 14:49
Dzięki serdzecznie, miło jak człowiek nie jest sam, że ktoś doradzi wesprze na duchu pozdrawiam
napisał/a:
nika81
2007-01-18 17:27
Trzymaj się Asiu i walcz o swoje szczęście!!!
napisał/a:
ami1
2007-01-18 17:37
Asiu współczuję. Kurcze ciężka sytuacja - nawet się nie przyznaje. Nie wiem co w tej sytuacji zrobić. Na pewno nie można tak żyć, należy ci się szacunek.
Dołączam się.
Dołączam się.
napisał/a:
~gość
2007-01-18 18:22
WIECIE CO DOBRZE, ŻE KTOŚ WYMYŚLIŁ KOMÓRKI, PRZYNAJMNIEJ WIĘCEJ TAKICH TAKICH ZDRAD WYDAJE SIĘ. A WRACAJĄC DO TEMATU TO ON NADAL SIĘ NIE PRZYZNAJE. DZISIAJ PRZYSZEDŁ BO GO POPROSIŁAM ABY POPILNOWAŁ SYNKA. BYŁ BARDZO GRZECZNY, LECZ JAK ZACZĘŁĄM Z NIM ROZMOWĘ NA TEMAT TEGO, ŻE MNIE ZDRADZIŁ TO ON OCZYWIŚCIE NIE CHCIAŁ PODEJMOWAĆ TEMATU, TWIERDZĄC, ŻE WYMYŚLAM SOBIE BZDURY I ZACZYNAM AWANTURY. CO ZA TUPET. NADAL SIĘ NIE PRZYZNAJE , A JA BYM CHCIAŁA ŻEBY TO SIĘ NIE WYDARZYŁO, I ABYŚMY ŻYLI TAK JAK PRZEDTEM, ALE NIE POTRAFIĘ ZAPOMNIEĆ, CHOĆ CZASMI BIJĘ SIĘ Z MYŚLAMI, LECZ JAK SOBIE PRZYPOMNĘ JAK ON PISAŁ DO TEJ... TO NIENAWIŚĆ DO NIEGO MNIE OGARNIA! WYWALIŁAM GO Z DOMU ALE JAK WSPOMNIAŁĄM DZIŚ PRZYSZEDŁ POPILNOWAĆ SYNKA. POPROSIŁ O KLUCZE, A JA MU POWIEDZIAŁAM, ŻE NIE DAM , ŻE JA TU MIESZKAM, A ON NA TO, ŻE TU SĄ JEGO UBRANIA I WOGÓLE, TO JA DAŁAM MU WALIZKI I ŻEBY SIĘ DO NICH SPAKOWAŁ. ON NIE CHCIAŁ. POSZEDŁ, NIE WIEM GDZIE, NIBY MIESZKA U SWOJEJ MAMUSI. SPYTAŁ SIĘ CZY PRZYJŚĆ JUTRO POPILNOWAĆ DZIECI, A JA NA TO, ŻE NIE. ON OSŁUPIAŁ, MÓWI, ŻE MOŻE PRZYJŚĆ, A JA NA TO, ŻE NIE. W TYCH SYTUACJACH BYŁAM SILNA, LECZ BOJĘ SIĘ, ŻE ZMIĘKNĘ BO BRAKUJE MI GO. JEDNAK WIEM JUŻ ŻE TRUDNO NIE CHCĘ Z NIM BYĆ, NIE POTRAFIĘ WYBACZYĆ ZDRADY NNIIGGDDYY!!