On nie okazuje mi uczuć

capuccino90
napisał/a: capuccino90 2009-08-17 00:54
Witam serdecznie...

Chciałabym się wygadać a przy okazji uzyskać jakieś sensowne rady, bo moje pomysły się wyczerpały i nic już nie działa... Otóż od przeszło miesiąca mieszkam z Jackiem - facetem, który ma niedługo zostać moim mężem... Jest w sumie jeden problem bardzo błahy ale zarazem zasadniczy - on nie okazuje mi uczuć... Radziłam się kumpli, koleżanek, Jego siostry... Wszystkich, którzy mogli pomóc... Bardzo często dostawałam radę "powiedz Mu prosto z mostu o co Ci chodzi" i powiedziałam Mu. Zaczęłam temat w momencie, kiedy miałam nienajlepszy humor, było mi smutno, że znów mnie jakby nie zauważa... Zapytał "Co Ci Zuzia?" na co ja smutnym głosem, ze świeczkami w oczach odpowiedziałam "Bo Ty mnie w ogóle nie przytulasz, nie okazujesz mi żadnych uczuć... A ja bym chciała żebyś choć czasem pokazał mi, że pamiętasz, że jestem... Jestem kobietą, a kobieta to takie urządzenie, które mimo, iż wie, że mężczyzna z którym jest ją kocha to potrzebuje żeby czasem usłyszeć coś miłego, dostać buziaka czy być przytuloną"... Z Jego strony - zero reakcji... Jakbym nic nie powiedziała... Kiedy ja się do niego przytulę w akcie desperacji prawie że to też nie reaguje... Przytulam go, ale nie jestem przytulana... To naprawdę przykre... Już nie wiem co mam robić... Dziś dopiero jak zobaczył, że płaczę to przytulił mnie i powiedział, że mnie kocha... A ja się jeszcze bardziej popłakałam (dlatego, że zazwyczaj tego nie słyszę a bardzo mi tego brakuje, bo czuję się jakbym była jego koleżanką co najwyżej)... Wiem, że mnie kocha, bo ostatnio zdarza nam się weekendowe noce po prostu przegadać o wszystkim i o niczym... Ale naprawdę czasem chciałabym żeby okazał mi choć troszeńkę tych uczuć... Bo nie wytrzymam długo ciągłego odwracania głowy w drugą stronę na widok przytulonych par cieszących się swoją obecnością... ;( Proszę, doradźcie coś, pomóżcie.. :(
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-08-17 09:29
Nie wiem czy to genialny pomysła, ale może..... zwyczajnie go przetrzymaj, może wówczas coś zrozumie. Gadajcie jak gdyby nigdy nic, ale ty też nie mów że kochasz, nie przytulaj. Wiem że to trudne, ale wiem że sobie poradzisz. Może wówczas sam na własnej skórze odczuje jak to jest i zmieni podejście.
napisał/a: KarolinaKrauze 2009-08-17 09:31
Wiesz co wiem o co chodzi bo sama to przerabialam porozmawialam z moim to powiedzial na poczatek ze ja se cos wymyslam to drugi i 3 i wkoncu cos poskutkowalo. Ale ostatnio znowu tak sie czuje taka niezauwazalna znaczy jak on ma potrzebe to oczywiscie jestem. Japoprostu nigdy nie daje za wygrana chodz wiem ze to go wkurza jak mu ciagle gadam i dotego wedlug niego sa to bzdury to juz wogole. Ale wlasciwie nic innego Ci nie poradze bo sama nie bardzo wem jedynie te rozmowy. I chetnie sama skorzyskam z tego watku :)
napisał/a: karioke 2009-08-17 10:33
No to witajcie w klubie dziewczyny;) też tak czasami mam w związku i wiem że to przykre bo my kobiety tego potrzebujemy o wiele częściej niż mężczyźni... Ja, kiedy mam taki "kryzys" staram się z nim o tym porozmawiać, tzn On ze mną rozmawia bo widzi że coś ze mną nie tak. W moim przypadku to skutkuje:) Capuccino90 spróbuj wytłumaczyć Twojemu facetowi o co chodzi, że tego potrzebujesz bo taka nasza natura. Powodzenia:*
capuccino90
napisał/a: capuccino90 2009-08-18 08:57
Dzięki dziewczyny za rady... Powiem szczerze, że już zaczynam rzygać tymi rozmowami i jak nie zrozumie niedługo to mu dopier***lę :D ... A tak serio - znalazłam sposób, który działa... Otóż najpierw rozmawiałam. Łaziłam i tylko "bla, bla, bla, bla, bla".. ALE... Jeśli my zaczynamy im tak klepać to oni się wyłączają po prostu. Wiec ja cwana wzkorzystalam pomysł Cikitusi i przez cały dzień nie okazywałam mu żadnych uczuć... A wieczorem zanim pojechał po prostu się poryczałam i nie mówiłam nic oprócz "yhy.." itd... I rano dopiero jak już był w pracy napisałam mu esa "czy ja zawsze muszę płakać żebyś dal mi trochę czułości??" - nie odpisał nic ale chwile później zapytał czy jadę z nim w trasę i pojechałam i o dziwo - był taki jaki powinien... Jak stawaliśmy na światłach czy gdzieś na chwile to chwytał mnie za rękę, jak podjezdzalismy pod punkt gdzie miał się rozładować czy załadować to dostawałam buzi i mnie przytulał i nawet usłyszałam parę razy mile słowo :) :)
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-08-18 13:25
Zuzia..... fajnie że mogłam pomóc..... Mam nadzieje że poskutkowało już na zawsze......
napisał/a: kolk1984 2009-08-18 13:45
wyobrazam sobie ze to musi byc przykre,moj chlopak za to okazuje mi uczucia na kazdym kroku,ale chyba wolalabym zeby powiedzial ze mnie kocha.sama nie wiem co jest gorsze.czy brak calusow,przytulania czy wyznania milosci od czasu do czasu.mysle ze moze Twoj chlopak nie byl nauczony okazywania uczuc i teraz ciezko mu przelamac ta bariere.Z czasem mysle ze zrozumie.pozdrawiam
napisał/a: KarolinaKrauze 2009-08-18 16:18
To najwazniejsze ze Wam sie ulozylo i oby tak dalej :)
capuccino90
napisał/a: capuccino90 2009-08-18 17:16
kolk1984 - mój ani nie okazywał uczuć ani nie mówił, że kocha więc to też troszeńkę inna sytuacja... bo jakby mówił to już pal licho - jestem w stanie mu resztę odpuścić...
napisał/a: vilandravalo 2009-08-18 18:55
jak tak to czytam to dochodzę do wniosku, że chyba ideał mi się trafił ;) powodzenia wszystkim :)
napisał/a: Helbeen 2009-08-18 23:58
Przykro mi, ale myślę, że nie bedziesz a nim szczęśliwa. Zakochany mężczyzna potrafi mówić "kocham Cię" potrafi to okazywać, pokazywać, zachwycać się "nią" ... mówić o swojej miłości, tęsknocie, oczekiwaniu na jej uśmiech ... spojrzenie, na zapach i dotyk, na chwilę bycia razem ....
tylko zakochany
napisał/a: PierwszaZona 2009-08-19 07:50
Cappucino moim zdaniem powinnas sie troche zdystansowac do Waszego zwiazku. Wydaje mi sie ze im bardziej Ty na nim wymuszasz okazywanie uczuc tym mniej on Ci ich okazuje. Zdaje sobie sprawe ze tego bardzo potrzebujesz (tez jestem kobieta i wiem na czym polega roznica kiedy Ty przytulasz sie do niego a kiedy on do Ciebie) ale odpusc mu, nie narzucaj sie ze swoim uczuciem i "swieczkami w oczach", badz wesola i usmiechnieta ale przestan mu okazywac swoja milosc (mam na mysli przytulenia i slowa "kocham Cie") i na milosc boska nie placz przy nim! Mysle ze Twoja zmiana go zaintryguje i zacznie o Ciebie zabiegac. Badz silna i glowa do gory!