od przyjazni do milosci

napisał/a: Philip42 2008-12-26 20:52
game over, ta bajka nie miala happy endu niestety.. albo moge czekac az sama zmieni zdanie. chodz w sumie ja juz sie na nia strasznie zdenerwowalem, teraz jade w gory i mam nadzieje ze cos fajnego tam sie wydarzy xD wracam do tego co bylo przed nią, zabawa zabawa zabawa! :P pierwszy raz sie czyms przejolem i juz zaluje ;]
napisał/a: sorrow 2008-12-26 21:42
No to musisz się zastanowić, czy tu wogóle jakas przyjaźń miała miejsce, bo z tego co opisałeś pozostaje takie nieprzyjemne wrażenie, że "albo mnie będziesz kochac, albo pa pa". Może to chwilowe rozczarowanie jej odpowiedzią i ci przejdzie, ale jeśli nie to wasza "przyjaźń" miała wyjątkowo słabe podstawy.
napisał/a: Philip42 2008-12-26 21:55
nie mowie ze zerwalem z nia kontakty, ale dzisiaj sie ze mna umowila, jutro wyjezdzam.. chcialem sie pozegnac a ona bez wogole jakiej kolwiek wiadomosci wyjechala do babci -.- telefon oczywiscie zostawila w domu.. poszedlem po nia tak jak bylismy umowieni a jej nie ma.. jak pozniej rozmawialismy na gg ja jej to wypomnialem ona ani nie przeprosila i zachowywala sie jak by nigdy nic.. jeszcze na dobicie mnie zaczela opowiadac ze spotkala jak wracala od babci wczesniej juz wspomnianego kolege na ktorego sie nastawia.. wiem ze moglo to byc zmyslone zeby mi dac cos do zrozumienia, ale mogla by zrobic to lagodniej szczegolnie ze naprawde od rana mam baardzo zly dzien i ona o tym wie.. sa 2 opcje albo od niej odpoczne albo powiem wszystko w prost bez owijania i uslysze to co juz wiem i przez to i tak bd musial od niej odpoczac.. wole chyba 1 rozwiazanie.. po 6 latach miech czy 2 nie zaszkodza.. bywaly juz dluzsze przerwy z innych powodow.
napisał/a: Alucard 2008-12-26 23:06
No wiec przykro mi domyśliła się pewnie co do Niej czujesz i Cię odrzuciła po przez takie zachowanie daje Ci do zrozumienia, że nic dla niej nie znaczysz - przykre i wówczas sorrow miał rację, musisz się poważnie zastanowić nad tym czy kiedykolwiek jakakolwiek przyjaźń była? Niektóre dziewczyny lubią mieć bez urazy ,,przydupasa" - ale mam nadzieje że się mylę...
napisał/a: ~gość 2008-12-27 00:08
Alucard napisal(a):Niektóre dziewczyny lubią mieć bez urazy ,,przydupasa" - ale mam nadzieje że się mylę...

w którymś wątku pozbawiłeś mnie nadziei w uczciwość facetów, to ja Cię teraz pozbawię w niewinność kobiet :D poważniej mówiąc, niestety jest myślę spora grupa takich dziewczyn, które faktycznie lubią mieć przy sobie nieco zauroczonego faceta. Żałosne to, ale to ma działać na zasadzie, że on ją adoruje (i broń Boże związku) i tylko ją, a ona może sobie robić co chce. Takie uczuciowe wykorzystywanie.
Philip42 napisal(a):jeszcze na dobicie mnie zaczela opowiadac ze spotkala jak wracala od babci wczesniej juz wspomnianego kolege na ktorego sie nastawia..

wg mnie powiedziała to, żeby pozbawić Cię złudzeń i nadziei. Ja bym na Twoim miejscu nie mówiła co czujesz, żeby się nie pogrążyć. Gdyby tak ni z gruszki ni z pietruszki z tym wypaliła, to mogłaby to być próba wywołania zazdrości, ale jeśli pisząc
Philip42 napisal(a):mam nadzieje ze Ty nie masz mi zamiaru niczego wyznawac

cytowałeś ją, to to było wprost (a podobno tak lubicie) powiedziane, że nie masz na co liczyć. Już nie ważne jakim tonem to mówiła, to zdanie jest tak skonstruowane, że tu nie ma wg mnie co czytać między linijkami, bo nic by się nie zmieściło...
napisał/a: Philip42 2008-12-27 03:06
co do tego wyznania stwierdzilem to samo ze nie bd sie juz pograzal.. co do tego ze jestem jej przydupasem, to mozliwe jest to tylko od niedawna wczesniej nie dawalem jej mozliwosci na wykorzystywanie mnie.. teraz chyba dalem -.- ja nie wiem wogole czym ja sie tak przejmuje, kazdemu co byl w mojej sytuacji radzilem 'olac' dziewczyne, tego kwiata pol swiata.. a teraz sam jestem na ich miejscu i pierwszy raz nie moge czegos tak poprostu 'olac' i zapomniec... zawsze slynolem z optymizmu a ostatnio ten optymizm mnie opuscil..
napisał/a: Alucard 2008-12-27 19:20
wiesz Philip42 niektóre dziewczyny lubią sobie flirtować dla zabawy - takie jest ich podejście do życia, mam nadzieje że jej intencję były szczere, jednakże może czas zniżyć się do jej poziomu, czas zacząć ją olewać, nie być na każde jej zawołanie, i zobaczyć jej zachowanie, jak straci przyjaciela, jak czegoś zabraknie jej w życiu, waszych rozmów, flirtowania... Jeżeli wcale nie będzie się starać to wtedy masz odpowiedz ,,byłeś wykorzystywany przez nią"...
I masz rację ,,tego kwiatu jest pół światu" więc głowa do góry :), ja coraz częściej myślę o tym, żeby nie angażować się w żaden związek partnerski, bo w moim przypadku wszystko kończy się bez ,,happy endu" - po prostu takie mam ,,szczęście" hehe :D ...
napisał/a: Philip42 2009-01-02 20:54
i stalo sie to czego sie spodziewalem.. jest teraz z tym na ktorego od dluzszego czasu sie nastawiala -.- aff..
napisał/a: goffreit 2009-01-11 00:23
Współczuje ale moim zdaniem przecierp i jeśli im nie wyjdzie bądź z nią, wspieraj... owszem z umiarem lecz następnym razem wyprzeć konkurencje...
Miałem/Mam podobny problem znam Bardzo długo pewna osobę mianowicie przyjaźniliśmy się... mówiliśmy sobie wszystko lecz ja oczywiście się zadłużyłem w niej... Powoli starałem się docierać coraz dalej przekonywać ja do siebie, zapraszać na "przyjacielskie kolacje" ... do Kina, na łyżwy... Po pewnym czasie jak nasze Stosunki były wręcz wyśmienite! postanowiłem wyznać jej ze jest dla mnie kimś więcej, ze w jej towarzystwie czuje się doskonale.. i dodałem że mi na niej Zależy, wydawało się ze przyjaciołom zazwyczaj na sobie zależy ale dodałem coś jeszcze mianowicie każdy pewnie wiem coś w Stylu "Kocham cię" ale z podchodu... Od tamtego momenty dostałem od niej z 5 smsow, próby dzwonienia okazały się porażka... Tak samo jak Próby spotkania i wyjaśnienia, cofnięcia tego.. Dostałem jedynie jedna wiadomość, która mniej więcej znaczyła
"Wybacz jesteś moim przyjacielem i niech tak zostanie.. Nie potrafię i boję się stracić kogoś tak bliskiego jak ty jeśli nam nie wyjdzie"

Tak wiec osobiście trzymam za ciebie Kciuki.! i Liczę że też pójdziesz na żywioł nie zależnie jakie będą konsekwencje. Pozdrawiam