Moja dziewczyna mnie nie podnieca

napisał/a: werta 2018-02-18 13:18
Witajcie, potrzebuje pomocy, rady, albo po prostu chce się podzielić moją sytuacją z kimś obcym, poznać opinie zarówno facetów jak i kobiet. Jestem z dziewczyną w związku od trzech lat, mamy 27 lat. Przez ten czas przeżyliśmy na prawde bardzo dużo, było różnie jak to zawsze bywa, ale zawsze sprzeczki kończyły się dobrze i się nam układało. Ona - poukładana z dobrej rodziny, piękna uroda, dziewczyna do tańca i do różańca, pracowita i szczera, znam ją 5 lat i mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że żadne zdrady, coś na boku nie wchodzi w grę. Dogadujemy się, śmiejemy, już jesteśmy na tym etapie, że możemy o wszystkim porozmawiać, wspieramy się. Ja czuje się kochany, czuje że mnie zawsze będzie wspierać. W drugą stonę jest tak samo, kocham ją, ona czuje się kochana i ją wspieram, jestem typem faceta, który jeżeli się coś nie układa to nie szuka na boku innej tylko stara się naprawić to co jest nie tak. Wydawało by się, że wszystko jest pięknie, ale jednak coś kuleje w związku i to nie byle co. Z seksem na początku było różnie, ja nie nalegałem, nie chciałem jej naciskać. Przez pierwszy rok było w porządku, nie mieszkamy razem ale z seksem nie było źle, chociaż ja bardziej się o to przypominałem. Od roku jest kryzys, czuje ze ona jest obojętna, seks na odwal się, prawie zero zaangażowania. Co jakiś czas oczywiscie kłótnia o to, ona mówi, że to przez to że nie mieszkamy razem, troche w tym racji jest, ale tu nie chodzi tylko o to jak często uprawiwamy seks, chodzi o to, że ona jest obojętna, nie podnieca mnie, zero dotyku, dla niej najważniejsze jest przytulić się i czuć moją obecność. Ale ja jestem facetem, ja chcę, żeby kobieta była dla mnie seksowna, ona albo nie chce albo nie potrafi taka być, kiedy patrze na nią widze osobę, którą kocham, ale nie kocham ją jak kobietę, patrze na inne dziewczyny jak się ruszają, emanuje od nich taki seksapil, podnieca mnie to (i mi za to wstyd bo nie chce żeby tak było) mojej dziewczynie tego brakuje, nie rozumiem tego. Co chwile się upominam o to, nawet jej powiedziałem, że mnie nie podnieca a ona sobie z tego nic nie robi. Nie rozumiem jak kobieta która czeka abym sie jej oswiadczył która co chwile mówi o naszej przyszłości nie bierze do siebie tego co ja mówię. Ja tak dłużej nie wytrzymam, jeżeli już dochodzi do czegoś to ona czeka rozebrana w łóżku pod kołdra. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek jakoś eksponowała swoje ciało przede mną, jakieś zabawy - nic odbębnić seks i z głowy. A ja co pare miesięcy staram się rozmawiać, staram sie cos podpowiedzieć, i tak w kółko. Teraz chyba jest najgorzej jak dotychczas bo myślę o rozstaniu. Ale to ona ma być kobietą w tym związku, ja nie znam mechanizmu myślenia kobiety, zachowania. Bo jej raczej jest nietypowy
napisał/a: werta 2018-02-18 13:36
Dodam jeszcze, że przy ostatniej rozmowie powiedziała mi, że ona nie potrzebuje w ogóle seksu.