Miłość od pierwszego wejrzenia

napisał/a: orka2 2007-02-13 21:34
Ja się zauroczyłam w Girku dosłownie od pierwszego wejrzenia :D i od razu go skreśliłam z listy ( był za ładny :P ) a on sie tez zauroczyl tylko ze w mojej kumpeli z akademika :D ale jakos tak wyszlo ze to do mnie zagadal pozniej czy nie pojde z nim na piwo :D podobno wydałam mu sie bardziej wygadana :P
napisał/a: marteczka3 2007-02-15 00:51
od pierwszego wejrzenia.... to jak już ktoś mądrze powiedział, na pewno nie miłość. ale jeśli przy tym pierwszym spojrzeniu coś nas zaciekawi, przyciągnie wzrok - to jasne, że postaramy się to rozwinąć... i to ma swój urok ;)
napisał/a: Belay 2007-02-15 08:45
Czekałam, aż ktoś o tym wspomni. Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia, do chwili, gdy mnie samej nie trafiła. Pierwszy raz zdarzyła mi się sytuacja, w której spojrzałam na faceta - On na mnie... i wszystko było jasne.

Jak się jednak okazało, nie była to miłość, a totalne zauroczenie, które minęło, gdy wróciłam z wakacji do domu...
napisał/a: versac 2007-11-27 21:43
Miłość od pierwszego wejrzenia, jest urocza i ... najbardziej trudna:/ Z reguły mężczyzna widząc pierwszy raz kobietę na ulicy, korytarzu, czy klubie widzi jej nogi, pupcie, piersi na końcu twarz. Adorujesz ją dyskretnie, przez pewien czas. Po czym rezygnujesz lub nawiązujesz kontakt na, który konczy sie na stosunkach kolezeńsko-przyjacielskich. Spotykając "miłość od pierwszego wejrzenia" widzisz oczy owej kobiety, powietrze staje się gorące, nie możesz oderwać od jej wzroku, jej oczu. Gdy wasz wzrok sie spotyka odwracasz wzrok z myślą, że możesz ją przestraszyć, odrzucic od siebie. I wtedy przychodzi najlepsze uczucie w pierwszej milosci, o tóz: zauwazasz, ze ona adoruje ciebie. Ty rowniez sie dołączasz. Adorujecie siebie dyskretnie, aczkolwiek ze zrozumieniem. Delektujecie sie ulamkami sekund, w których spotyka się wasz wzrok. Gdy znikacie sobie z oczu, u mnie jako mężczyzny zaczynają sie dlugie godziny przemyśleń, wyobrażeń z wami zwiazanych. Wyobrażeń - marzysz o waszym wspólnym nawiązaniu kontaktu, widzisz miejsce, czas, sytuacje; czujesz zapach, slyszysz jej glos. Nastepnie zastanawiasz się nad nią, jaka jest? czy jest z "innego swiata" ? jak duzo was łączy, a ile dzieli? czy ma partnera? czy to przeznaczenie? itd...:(
Kolejne wasze platoniczne spotkanie co raz mocniej udarza serce, subtelna falą przeszywa twają klatkę piersiową...
Moje skrócone(!) refleksje, ktore przedstawilem "tworzyły sie" przez ostanie 4dni. Zostalem porażony piorunem "milosci od pierwszego wejrzenia", zobaczylem milosc, w jej oczach, na jej ciele zobaczylem drugie zycie, ktore chcę polączyć sie ze mna. Spotkało mnie to na studiach zaocznych.
Mam pytanie do drogich panien, Jak widzi to kobieta? Jak reaguje na adoracje faceta, ktory przyciaga jej wzrok?
Slynną milosc od pierwszego wejrzenia trzeba przezyc! Spotyka nas sponntanicznie, z nie nacka, w nie odpowiednim momencie. Czasem przychodzi pod koniec zycia. O to cala i ona...:]
Dziękuję:) P.F :*
napisał/a: dawid167 2007-11-28 18:30
Cześć długo szukałem forum gdzie można porozmawiać o szczerym uczuciu.
Mój problem polega na tym że zakochałem się troszke nieszczęsliwie ponieważ, dziewczyne którą kocham jest zajęta. Wiem ze ona mnie też kocha powiedziała mi to.Powiedziała ze narazie tak musi być, ale ja wiem ze się ona tylko męczy w tym związku.Ja nie chce broń boże do niczego się wtrącać a nie nic nie chce niszczyć.Porostu juz nie wiem, nie moge bez niej żyć Wiem ze ona mnie kocha i to bardzo.Ona jest z nim już 2 lata i chyba nie wie czy odejsc od niego...Czy to może być przyzwyczajenie...a gdzie prawdziwa miłość ??
Pomóżcie
Dawid 21 lat Dolnyśląsk
napisał/a: sorrow 2007-11-28 21:32
Dawid, to zbyt mało informacji, żeby coś ci poradzić. Nie wiadomo, czy jest z nim nieszczęśliwa, kocha ciebie i nie wie (jak piszesz) czy i jak zakończyć obecny związek. A może jest z nim, kocha go, ale przeżywają trudności, a ona na dodatek zakochała się w tobie. Napisz coś więcej jak sytuacja wygląda. Jakby nie było to dobrze, że nie naciskasz... to dziewczyna musi najpierw podjąć decyzję w którą stronę pójdzie.
napisał/a: zeroton 2007-11-29 11:44
Przegladałem wszystkie posty i widze ze chyba tutaj moge liczyc na porade... moja sytuacja wyglada nastepujaco:

Jakiś czas temu poznalem siostre mojej kolezanki.... od samego początku próbowala zwrócić na siebie moją uwage. Udało jej sie to dość szybko, kilka razy na wspólnych grilach flirtowaliśmy...był to okres wakacyjny wolny od szkoły i innych spraw codziennych...po kolejnym naszym spotkaniu obiecałem jej ze odwioze ją do domu..tak też sie stało...podczas rozmowy już u niej w domu nastąpilo kilka dłuższych pocałunków i pieszczot...choc do niczego tak naprawde nie doszło zasnęlismy razem w obięciach... potem jeszcze kilka razy spotykaliśmy sie w kinie i restauracji...jednak przyszedł rok szkolny i wszystko zaczęło sie jakos urywać... wczesniej odzywała sie i na gg i smsami..teraz potrafi nawet nie odpisywac na moje wiadomosci...tłumaczy sie maturą i ogromem nauki jaki ma w swojej dwujęzycznej szkole...faktycznie zajęcia ma do 16.30 prawie codziennie w dodatku weekendowe fakultety i ta dwujęzyczność...Kiedy zapytałem czy w takim razie traktowała to jako flirt i czy mam jakies szanse?? odpowiedziała że napewno to nie był flirt ale że to nie jest tak ze mam czy nie mam szans .. że ona zna siebie i póki co...że mówila że ma ogrom nauki i przegrywam z polskim itp. ale nie chce urywac kontaktu... obecnie nie widziałem jej dość długo..czasem chwile pogadamy na gg ale ona zaraz wraca do nauki...jestem w stanie poczekac i walczyć ale czy jest o co??
napisał/a: Monika_198719 2007-12-03 20:31
Hej dziewczyny. Ja poznałam swojego Tomka w głupi sposob, bo na gg. Zaczelismy pisac ze soba i pisalismy niecaly tydzien. Zaczelismy pisac dokladnie 24 grudnia po wigilijnej kolacji. Zblizał sie sylwester a ja chciałam Tomka zaprosic do siebie, ale on napisał, ze nie moze, bo ma impreze w domu i powiedzial przyjedz ty he he. Oczywiscie nie pojechalam bo wypadlo mi cos innego. Namawialam go kilka dni aby przyjechal do mnie na kilka dni i tak sie stalo przyjechal dnia 1 stycznia i poznalismy sie i on poznal moich rodzicow drugiego dnia poszlismy an spacer i Tomek powiedzial choc zobaczymy tu do sklepu a to byl jubiler i kupil najladniejszy pierscionek i ladnie zapakowany potem wstapil do kwiaciarni po bukiet kwiatow. Poszlismy do domu Ubral sie w garnitur i podszedl do moich rodzicow a oni mieli gosci i powiedzial slowa Chcialem prosic panstwa o reke moniki czy oddacie mi ja panstwo?? rodzice byli w szoku potem do mnie Kochanie wyjdziesz za mnie?? powiedzialam tak bo zakochalam sie w nim tak samo jak on we mnie i wlozyl zareczynowy pierscionek na palec i od tamtej pory jestesmy razem bardzo szczesliwa rodzina:)
napisał/a: Patka2 2007-12-03 21:15
Monika_198719, pięknie :) szybciutko :) ale nie miałaś żadnych obaw??
napisał/a: Monika_198719 2007-12-03 21:21
Niee bo go kochałam i jestem szczesliwa:)
napisał/a: Patka2 2007-12-20 22:21
Dziewczyny podbijam temacik bo chętnie poczytam o miłości. :)

Czy kiedy poznaliście swoich partnerów to wszystko było piękne i kolorowo?? Czy może zrywaliście ze sobą wiele razy?? Czy wybaczaliście czy nie musieliście wybaczać tego że przez nich cierpieliście?? Czy to wy ich zdobywałyście czy oni Was??