jestem załamany co robić i jak sobie z tym poradzić??!
napisał/a:
młody23
2009-04-15 14:06
Witam bardzo serdecznie.
Mój problem polega na tym że byłem z dziewczyną pięć lat byliśmy już po zaręczynach i w tym roku w lipcu mieliśmy się pobrać.A dnia 9 kwietnia nasze drogi się rozeszły ponieważ wpadła w takie towarzystwo które lubi imprezować itd.A z koleji ja jestem osobą spokojną nie lubię chodzić na dyskoteki nie wiem czy to jej przeszkadzało czy co?wcześniej zaczeła mnie okłamywać tzn.że niby idzie do domu spać a się okazywało że baluje gdzieś na dyskotece.nie zabraniałem jej tylko zawsze jej tłumaczyłem żeby mi napisała gdzie jest i o której wróci.Nie wiem jak sobie z tym radzić jestem załamany a na dodatek jeszcze wczoraj ją widziałem jak wsiada do jakiegoś typa do auta to aż normalnie serce mi już całkiem pękło.Nic mi się nie chce nie wychodzę wogóle z domu siedze pije piwo i myśle nieraz o samobójstwie.Proszę was powiedzcie jak sobie z tym poradzić?Czy ona wróci?czy warto do takiej osoby wracać?Proszę !!!!
Mój problem polega na tym że byłem z dziewczyną pięć lat byliśmy już po zaręczynach i w tym roku w lipcu mieliśmy się pobrać.A dnia 9 kwietnia nasze drogi się rozeszły ponieważ wpadła w takie towarzystwo które lubi imprezować itd.A z koleji ja jestem osobą spokojną nie lubię chodzić na dyskoteki nie wiem czy to jej przeszkadzało czy co?wcześniej zaczeła mnie okłamywać tzn.że niby idzie do domu spać a się okazywało że baluje gdzieś na dyskotece.nie zabraniałem jej tylko zawsze jej tłumaczyłem żeby mi napisała gdzie jest i o której wróci.Nie wiem jak sobie z tym radzić jestem załamany a na dodatek jeszcze wczoraj ją widziałem jak wsiada do jakiegoś typa do auta to aż normalnie serce mi już całkiem pękło.Nic mi się nie chce nie wychodzę wogóle z domu siedze pije piwo i myśle nieraz o samobójstwie.Proszę was powiedzcie jak sobie z tym poradzić?Czy ona wróci?czy warto do takiej osoby wracać?Proszę !!!!
napisał/a:
~gość
2009-04-15 14:12
młody23, po co jej pozwalałes? Ja sobie nie wyobrażam, żebym pozwoliła mojemu chłopakowi jeździć sobie po jakiś dyskotekach, nie wiadomo z kim i jeszcze mnie okłamywać.
Ale stało sie. Chcesz z nią jeszcze być? Chce mi się napisać pomyśl logicznie, oszukiwała Cię itd. Ale jesteś w takim stanie, że nie myślisz logicznie.
Moim zdaniem to się skończyło i to nawet lepiej. Jesteście różni, lepiej, że stało się to teraz niż miałbyś być zdradzany i oszukiwany po ślubie. Rozumiem, ze ją kochasz... Ale odpuść. Dla samego siebie, nie dla niej.
Ale stało sie. Chcesz z nią jeszcze być? Chce mi się napisać pomyśl logicznie, oszukiwała Cię itd. Ale jesteś w takim stanie, że nie myślisz logicznie.
Moim zdaniem to się skończyło i to nawet lepiej. Jesteście różni, lepiej, że stało się to teraz niż miałbyś być zdradzany i oszukiwany po ślubie. Rozumiem, ze ją kochasz... Ale odpuść. Dla samego siebie, nie dla niej.
napisał/a:
młody23
2009-04-15 14:27
dziękuje natalko że odpisalaś.
wiesz pozwalałem jej wychodzić bo nie chciałem jej trzymać "w zamknięciu"
ale chodzi też o to że ja poświęcałem całego siebie jej zaniedbywałem swoich kolegów i koleżanki.
praktycznie cały swój wolny czas chciałem i spędzaliśmy go razem.a zaczeło się właśnie od tego iż zaczeła chodzić do solarium którego właścicielem był PAN Darek i widocznie jej zaimponowało jego koledzy i koleżanki.
najgorsze jest to że te solarium jest 50 m do mojego domu i za każdym razem jak ide do domu to ją widze jak siedzi tam w tym solarium i sie migdali to tego towarzystwa.a ja nie wiem jak sobie z radzić.
wiesz pozwalałem jej wychodzić bo nie chciałem jej trzymać "w zamknięciu"
ale chodzi też o to że ja poświęcałem całego siebie jej zaniedbywałem swoich kolegów i koleżanki.
praktycznie cały swój wolny czas chciałem i spędzaliśmy go razem.a zaczeło się właśnie od tego iż zaczeła chodzić do solarium którego właścicielem był PAN Darek i widocznie jej zaimponowało jego koledzy i koleżanki.
najgorsze jest to że te solarium jest 50 m do mojego domu i za każdym razem jak ide do domu to ją widze jak siedzi tam w tym solarium i sie migdali to tego towarzystwa.a ja nie wiem jak sobie z radzić.
napisał/a:
~gość
2009-04-15 14:33
No tak, bo ona potrzebowała pewnie przestrzeni. Tylko, że przestrzeń to jakaś pasja, hobby czy czas dla siebie a nie włóczenie sie z obcymi facetami po dyskotekach
Nie patrz tam, chodź okrężną drogą cokolwiek...
Poradzisz sobie. Na pewno. Zastanów się tak na spokojnie. Dałbyś radę zaufać jej po czymś takim? Musisz zrozumieć, że ona robi to świadomie. I wcale nie przejmuje się Tobą. Ma po prostu taki charakter, nawet jeżeli będziecie razem to wątpię, aby zrezygnowała ze swojej "przestrzeni"...
napisał/a:
Nikita8
2009-04-15 14:34
Może właśnie "zagłaskałeś misia" - tzn. byliście długo razem? Może zbliżający się ślub spowodował, że postanowiła wykorzystać ostatnie wolne chwile, może chce się "wyszaleć". Może boi się ślubu? Może uważa że to za wcześnie? Rozmawialiście o tym? Moim zdaniem tylko szczera rozmowa coś rozwiąże - w jedną lub drugą stronę. Powiedz jej co czujesz, ale nie stawiaj się na pozycji ofiary, a jej na pozycji kata. Niech powie o co chodzi - o więcej swobody, strach przed ślubem, chce się wyszaleć, czy może jednak nie chce być z Tobą. Powiedz że nie wiesz co myśleć widząc ją tam z kimś innym. Postaraj się nie oskarżać (wiem że to strasznie trudne) - daj jej szansę wyjaśnić. Powiedz że nie dasz się wodzić za nos.
Ja jestem od 7 lat z chłopakiem - jesteśmy na granicy rozstania o czym w innym wątku piszę, więc pewnie specjalistką od związków nie jestem. Miałam 17 lat jak się poznaliśmy, nie mam przyjaciółek, z nikim się nie spotykam, tylko z nim. Nie przeszkadza mi to, poza wyjątkami gdy mam problem z nim, a nie mam komu o tym powiedzieć. Jednak kto wie - może kiedyś mi tego zabraknie? Spędzaliście razem dużo czasu, tak jak my. Może ona potrzebuje przestrzeni nim zwiąże się z Tobą na stałe jeszcze bliżej?
Nie wiem to luźne domysły, bo jej zachowanie nie wygląda najlepiej, ale może nie zawsze rozwiązanie jest najgorsze.
Ja jestem od 7 lat z chłopakiem - jesteśmy na granicy rozstania o czym w innym wątku piszę, więc pewnie specjalistką od związków nie jestem. Miałam 17 lat jak się poznaliśmy, nie mam przyjaciółek, z nikim się nie spotykam, tylko z nim. Nie przeszkadza mi to, poza wyjątkami gdy mam problem z nim, a nie mam komu o tym powiedzieć. Jednak kto wie - może kiedyś mi tego zabraknie? Spędzaliście razem dużo czasu, tak jak my. Może ona potrzebuje przestrzeni nim zwiąże się z Tobą na stałe jeszcze bliżej?
Nie wiem to luźne domysły, bo jej zachowanie nie wygląda najlepiej, ale może nie zawsze rozwiązanie jest najgorsze.
napisał/a:
młody23
2009-04-15 14:43
Tak tylko chodzi o to że taka sytuacja powtarza się drugi raz.
parę lat temu też zaczeła się kolegować z takimi koleżaneczkami że praktycznie miało to wszystko runąć ale koś doszliśmy do porozumienia,ale tylko do tej chwili i sytuacja się powtarza wręcz zaczęła okłamywać mnie i swoich bliskich że wychodzi do koleżanki a sie okazuje że jest na jakieś imprezie.
parę lat temu też zaczeła się kolegować z takimi koleżaneczkami że praktycznie miało to wszystko runąć ale koś doszliśmy do porozumienia,ale tylko do tej chwili i sytuacja się powtarza wręcz zaczęła okłamywać mnie i swoich bliskich że wychodzi do koleżanki a sie okazuje że jest na jakieś imprezie.
napisał/a:
Nikita8
2009-04-15 14:45
W takim razie jest chyba tylko jedno rozwiązanie - przykro mi :(
Najgorsze, gdy nic nie można zrobić, gdy druga osoba podejmuje dedyzję, a my nie mamy na to wpływu :( Współczuję.
Najgorsze, gdy nic nie można zrobić, gdy druga osoba podejmuje dedyzję, a my nie mamy na to wpływu :( Współczuję.
napisał/a:
~gość
2009-04-15 19:58
Piszesz że dzieje się to już drugi raz.. Zastanów się, czy wogóle jest jeszcze co ratować? Czy ona chce dalej z Tobą być? Może ona ma po prostu taki "rozrywkowy" charakter że woli spędzać czas w towarzystwie na imprezie niż w spokojnych Twoich objęciach.. Zrobiła to dwa razy, z pewnością zrobi kolejny raz.. Będzie Cię niesamowicie bolało, ale chyba lepiej będzie jak odpuścisz sobie...
napisał/a:
~gość
2009-04-15 20:42
napisał/a:
~gość
2009-04-15 21:08
Jak sobie z tym poradzić? nie wiem nie byłem w takiej sytuacji
Czy ona wróci? nie wiem nie byłem w takiej sytuacji
Czy warto do takiej osoby wracać? Moim zdaniem nie
napisał/a:
przemek0810
2009-04-15 21:14
Heh... czwarta zasada dynamiki
Mówią, że p[rzeciwieństwa się przyciągają a widzę, że to nie prawda. Poszukaj dziewczyny swojego pokroju a na pewno lepiej na tym wyjdziesz. Wiem, że to boli, dobrze wiem ale czasem takie doświadczenia są bardzo ważne w dalszym życiu. Trzymaj się Stary, będzie dobrze.
[ Dodano: 2009-04-15, 21:16 ]
Moim skromnym też.
napisał/a:
Misia7
2009-04-15 21:44
młody23, zgadzam się z moimi poprzednikami. Macie zupełnie inne charaktery. A może to nie kwestia charakteru tylko jej wyrachowania. Nie rozumiem tego jak można być z kimś 5 lat, planować ślub i tak się zachowywać jak twoja dziewczyna. Ciekawa jestem co ona myśli.
Wiem, że jest ci ciężko, ale jedyne co teraz możesz zrobić to o niej zapomnieć. Wiesz jaka jest dobra strona tego wszystkiego (choć pewnie teraz tej dobrej strony nie widzisz), że wyszło to teraz a nie po ślubie. Po tem by już było na wszystko za późno. A teraz możesz o tym zapomnieć i ułożyć sobie życie na nowo. Wiem, że ciężko będzie zapomnieć bo przeżyłeś z nią trochę czasu, ale uwierz mi, że można z tego wyjśc i zacząć życ na nowo. I tego ci życzę
Wiem, że jest ci ciężko, ale jedyne co teraz możesz zrobić to o niej zapomnieć. Wiesz jaka jest dobra strona tego wszystkiego (choć pewnie teraz tej dobrej strony nie widzisz), że wyszło to teraz a nie po ślubie. Po tem by już było na wszystko za późno. A teraz możesz o tym zapomnieć i ułożyć sobie życie na nowo. Wiem, że ciężko będzie zapomnieć bo przeżyłeś z nią trochę czasu, ale uwierz mi, że można z tego wyjśc i zacząć życ na nowo. I tego ci życzę