Jak wybaczyć? Kolejne złamane serce dołącza do was.

napisał/a: mania4 2007-10-15 07:42
SUPER.... daj znać jak się układa....:) wiedziałam, że będzie dobrze!!
napisał/a: Laurka1 2007-10-15 07:54
Hej!
Wiecie co na razie jakby nie jeste jeszcze w stanie nic do końca powiedzieć, bo wydaje mi się, ze to jest jeden z tych nielicznych facetów, który woli coś zaczynać powoli, żeby związek był trwały.. Tak przynajmniej powiedizala moja przyjaciółka, kiedy jej opisałam całą historię i jego zachowania... Ja jestem zakochana w nim.. nie wiem zupełnie co on czuje, bo trudno go rozgryźć, ale wydaje mi sie, że jest dobrze do mnie nastawiony. Wczoraj zabrał mnie na taką niby-randkę. Ale wiecie co jest najśmieszniejsze?? Że ja wcale nie przestałam kochać tamtego.. Tzn naprawdę duźo mniej o nim myślę, bo nioe mam na to czasu, bo większość moich myśli jest skierowanych w stronę M., ale np jak przeglądałam ostatnio nasze zdjęcia pierwszy raz od zerwania, to mimo wszystko za serduszko coś mnie chwytało... I to jest jakiś paradoks, że tak się da rozdwoić uczuciowo.. Czasami myślę, czy M nie jest tylko przykrywką dla mojego uczucia do tamtego, ale z drugiej strony to, ze za nim tęsknię, że myślę o nim prawie w każdej minucie i czuję w brzuchu non stop motyle świadczy przecież chyba o tym, że jestem zakochana...
Będę dawała znać jeśli coś już będzie wiadomo.. bo tak naprawdę dalej nie wiem jak się z jego strony to wszystko potoczy...
Całuski!
napisał/a: remi 16 2007-10-15 11:21
Laurko... mysle,ze jestes na dobrej drodze a Twoje reakcje,ze o tamtym myslisz sa naturalne.jedno bym ci doradził.. staraj sie nie zagladac w zdjecia tamte..rozmyslac jak bylo fajnie....jesli juz to wyciagaj te przykre sprawy ktore beda cie oddalały od niego.nowa sympatia powinna ci pomoc i jeszcze jedno widze ze sie wahasz w kwesti ze dwoch kochasz...pamietaj nic na sile i nie za szybko.spotykaj sie z nowym,ale nie badz wylewna w swoich zlych wspomnieniach.nie daj mu odczuc,ze jest deska ratunku.trzym sie i pisz co nowego
napisał/a: Laurka1 2007-10-20 14:48
Hej wszystkim!!
Z tym nowym facetem nic nie wyszło.. Chyba jak się czegoś za bardzo pragnie to też nie dobrze.. a ja chyba za bardzo i rozpaczliwie pragnęłam uczucia.. Ale nie czuję się bardzo źle. Jest mi troszkę smutno, ale nie płakałam ani razu.. A przede wszystkim ta cała sytuacja pomogła mi zapomnieć o byłym. Myślę jeszcze o nim troszeczkę czasem, ale nie chcę już do niego wracać, bo wiem, że mogę znaleźć kogoś lepszego, kto będzie mnie lepiej traktował.. Także i tak to wszystko skończyło się dosyć na plus.. Zato ostatnio śniły mi się dwa cudowne sny , pierwszy to, ze pobiłam swojego byłego , a drugi, że powyzywałam tę jego nową laskę .. niezłe nie...? ale obudziłam się z uśmiechem i żałowałam tylko, ze to się nei stało naprawdę ) Idę dzisiaj na imprezę z dziewczynami.. Pewnie bedzie fajnie, bo to bardzo fajne koleżanki Mam nadzieję, ze się pobawię i zapomnę o smuteczkach. Trzymajcie się wszyscy i życzę wam, żebyście, tak jak ja, powoli z tego wszystkiego wychodzili!!
Całuski
napisał/a: mania4 2007-10-22 07:35
Ciesze się że powoli wracasz do normy.....powodzenia!!!
napisał/a: nefryt99 2007-10-24 22:31
mania4, niema sie co poddawac sama utknelam w dosc dziwnym zwiazku faceci to takie dziwne stworzenia ktorych jest trudno zrozumiec mowiac ze cie kocha a pozniej umawiajac sie z obca kobieta przez internet na sylwestra to nie jest fajne uczucie wiem tez ze trudno jest zrobic ten pierwszy krok zeby sie od niego odseparowac zbytnio jestesmy przyzwyczajeni do siebie a z drugiej strony musimy sobie z tym radzic to my jestesmy tymi silnymi nie oni tchorze i maminsynki glowa do gory musimy byc wytrwale kazda z nas dorosnie do swojej decyzji:)
napisał/a: traumata 2007-10-25 12:31
nefryt99 napisal(a):faceci to takie dziwne stworzenia ktorych jest trudno zrozumiec
pochodzimy z Marsa a Wy drogie panie z Wenus ( lub odwrotnie )
nefryt99 napisal(a):to my jestesmy tymi silnymi nie oni tchorze i maminsynki
no tak ........... następna pani która ma tak złe zdanie o mężczyznach ............jeśli poczytasz trochę to forum to zobaczysz że wielu mężczyzn tak myśli o kobietach .......... co nie oznacza że Ty czy oni mają rację ;)
napisał/a: Laurka1 2007-11-03 21:12
Wiecie co... szczytem beszczelności jest, że ten mój były znowu coś do mnie podbija... to już trzeba mieć tupet po prostu... zaznaczę, że nadal jest z tą dziewczyną, z którą mnie zdradził.. i wyobraźcie sobie, ze jeszcze walnął do mnie tekstem, ze ma do mnie pretensje, ze mu nie ufam... Czy są jeszcze normalni faceci na tym świecie??
Mi juz prawie przeszło... myślę, ze troszkę go kocham nadal mimo wszystko, ale nie budzę sie już codziennie z ogromnym bólem brzucha i dołem, bo mam teraz mnóstwo innych rzeczy, o których mogę myśleć, mnóstwo zajęć, znajomych i imprez.. I te wszystkie rzeczy jakoś pchają mnie naprzód i dają mi radość... Jak to wszystko trwało to całe cierpienie to pamiętam, ze zapytałam swojej przyjaciółki czy bedzie taki dzień, ze obudzę się bez tego ogromnego bóla brzucha i nerwów.. ona mi powiedziała, ze będzie i to szybciej niż się spodziewam... Wtedy jej nie wierzyłam, ale teraz i wam mówię.. uwierzcie w to, bo to cierpienie naprawdę przemija. I w tym jest cała nadzieja... ze szybciej lub później, ale w końcu przeminie... to naprawdę może dodac otuchy... Trzymajcie się!!!
napisał/a: traumata 2007-11-05 17:37
Laurka napisal(a):Wiecie co... szczytem beszczelności jest, że ten mój były znowu coś do mnie podbija... to już trzeba mieć tupet po prostu... zaznaczę, że nadal jest z tą dziewczyną, z którą mnie zdradził.. i wyobraźcie sobie, ze jeszcze walnął do mnie tekstem, ze ma do mnie pretensje, ze mu nie ufam... Czy są jeszcze normalni faceci na tym świecie??
to tylko następny dowód że jest dupkiem i głupkiem - ciesz się że teraz inna się będzie z nim użerać ;)
napisał/a: D-BLOCK 2007-11-15 19:18
hej powiem ci jedna bardzo wazna mysl ktora kiedys uslyszalem "w zyciu najwazniejsza jest milosc jak jej nie ma trzeba miec nadzieje jak i tej nie ma trzeba sie czyms zajać" mialem podobna sytuacje fajnie bylo by pogadac na gg odezwij sie jak tylko masz ochote 8232568
napisał/a: Laurka1 2007-11-29 00:54
Hej ! Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... Widocznie tak miało być i musiała to wszystko przecierpieć, zeby być teraz szczęśliwa... Choć i tak nikomu nie życzę przeżyć takiego bólu. Mam teraz cudownego chłopaka, w którym jestem zakochana i chyba z wzajemnością. Jestem szczęśliwa.. Myślę, że osoby takie jak my tak bardzo potrzebują bliskości i bezpieczeństwa, że prędzej czy później przyciągają do siebie uczucie... Z perspektywy czasu w ogóle nie żałuję, ze mnie ten chłopak rzucił, bo najgorsze by było być z nim z tą świadomością, ze jest w stanie mnie tak bardoz skrzywdzić... Jeśli czujecie, ze ktoś może i bedzie was krzywdził, nie ma sensu w tym tkwić.. Warto poszukać nowej miłości, która może całkiem przypadkowo okazać się 100 razy cenniejsza... Z perspektywy bycia z moim chłopakiem i kiedy widzę jaki on jest wspaniały zastanawiam się co ja widziałam w tamtym.. To niesamowite, ale miłość rzeczywiście kompletnie zaślepia... I nie wiem czy powiedzenie uważaj przez kogoś z zewnątrz w ogóle cokolwiek daje... Trzeba się chyba samemu wyrwać z tego letargu i obłędu.. albo zostać brutalnie wyrwanym.
Życzę wam, zebyście znaleźli swoje szczęście tak jak ja.
napisał/a: messer1 2007-12-01 19:00
Ciesze sie Laurko ,ze Ci sie udało) W tak dosyc krotkim czasie ,poznac kogoś calkowicie zapomniec ,cieszyc sie:).
Ja tak nie potrafie choc juz 5 miesiac od rozstania mija,ale moze poprostu nie trafilem na ta jedyna nie wiem, ciezko trafic jak sie nie zwraca uwagi na nikogo tylko mysli o jednym o jednej, i w dodatku ta osoba wraca na 2 miesiace do Polski wrrr,nerwy jeszcze wieksze.

Ale Twoj przykład to taka nadzieje dla osob ktore spotkały sie z tym bolem jakim jest rozstanie,że jednak można...że gdzieś czeka na nas szczśCie:))
Pozdrawiam Cie ciepło i