inicjatywa ze strony kobiety

napisał/a: zielonomi2 2009-05-10 19:22
Ja powiem tak : poznałam na portalu społecznościowym chłopaka, bardzo mi isę spodobał, spotkania trwały długo,pokazał mi nowe miejsca. On jest z odległej o 70 km miejscowości - z Poznania, więc chodzic gdzie było. I za każdym razem ja mu proponuję spotkania, on się zgadza i tak już się spotkaliśmy 3 razy. Nic na tym nie tracę przecież, a pogadac z nim moge o wszystkim. teraz mu zaproponowałam 4 raz spotkanie, miałam wątpliwości itp, ale co tam. chce to chcę. I on zaprosił mnie do siebie. Spytałam się, czy ma jakiś ciekawy film, on akurat nie miał. Więc odmówiłam, stwierdziłam że może następnym razem. I tak gadamy na gg :P w każdy weekend. A przecież nie dążę do ślubu zaraz. Jak widze, ze ma plan spotkania, prowadzi mnie do swoich ulubionych miejsc i w ogole, duzo chodzimy, nawet poprzytulał, to czemu mam rezygnować z tego, co prawda sama dojezdzam. nie robi co prawda wrazenia niesmialego. Ja jestem niesmiała, po prostu sie przemogłam. Ale mam siedziec w domu w weekend z zalozonymi rekami, jak moge sie spotkac z tak swietnym facetem? i co o tym myslicie?
napisał/a: ~gość 2009-05-10 19:46
Dobrze robisz, mam nadzieje ze jak nie pojechalas bo nei mial filmu to bylo to b lagodnie i fajnie zalatwione, jak wam sie poszczesci to jedyna przeszkoda bedzie 70 km
napisał/a: zielonomi2 2009-05-11 11:14
Heh, to było na zasadzie: nie masz filmu, to co będziemy robić? On odpowiedział, że widzi że mam problematyczny nastrój to dziś sobie odpuścimy, a ja mówię, że nie chciałabym na siłę do kogoś się wpychać. Zrozumiał. A po kilku godzinach napisał, widzisz, byśmy sobie oglądali video klipy z yt, tak jak teraz linki sobie przesyłamy. :D Ale ja bym się generalnie strasznie krępowała do niego na 4 spotkaniu do domu przyjść, ledwo się znamy w końcu. A co wy myślicie o tym ?
napisał/a: Małgosia_ 2009-05-11 16:34
E tam.... A czemu sie krępować? Przeciez nie latalibyście nago po mieszkaniu i nie uprawiali dzikiego sexu na blacie kuchennym. To miało byc zwykłe spotkanie koleżeńskie i chłopak chyba na prawdę miał na nie ochotę :)
Mógł się poczuć urażony, że mimo jego szczerych intencji Ty posadziłaś go o niecne zamiary.
teraz ruch należy do Ciebie, droga panno, bo on pewnie się pierwszy nie wychyli ;)
napisał/a: zielonomi2 2009-05-11 18:33
Raczej nie oczekuję, że on pierwszy zaproponuje. I będę proponować spotkanie. Bo co robić?

Czemu takie układy muszą być tak trudne, a wydaje się wszystko takie proste.. Nigdy nie byłam w żadnym układzie damsko- męskim, to naprawdę wyjątkowo ciężko mi w takiej sytuacji, jak już spotkałam kogoś, kto po raz pierwszy zdołał mnie tak zainteresować. Moim problemem jest brak wiary w siebie na tym polu. Czy dałabym radę itd, itp.. Sama tego nie rozumiem. Wiem, że póki się niczego nie podejmę, będę tkwiła w tej mej jałowości- bo bez wiary w siebie człowiek potyka się już o słomę. A tylko wiara przenosi góry. Sytuacja, w jakiej się znajduję powoduje naprawdę dziwne, mieszane uczucia. Nie chciałabym, by On poznał kogoś, kto miałby więcej szans zająć miejsce, na którym ja pragnę się znaleźć. Więc jak go zaintrygować.. nie umiem intrygować : Jestem sobą. A w takiej postaci jakiej jestem, nie umiem czarować. Moje rozterki. Abstrakcja, za dużo myślę. Mam nadzieję, że nikogo tu nie przeraziłam.
napisał/a: magg82 2009-05-12 00:20
zgadzam się z Małgosia_, czas na Twój krok
Skoro on nie miał nic ciekawego do oglądania, to może Ty zaproś go do kina, niech nadrobi zaległości
Początki bywają trudne, ale tym bardziej czasem warto wziąć sprawy w swoje ręce Ja do mojego faceta robiłam podchody miesiąc, taki był oporny Ale było warto
Bycie sobą to najlepsze, co możesz zrobić. Skoro czułabyś się skrępowana na spotkaniu u niego w domu, to chyba dobrze, że odciągnęłaś to troszkę w czasie. Przecież jest wiele ciekawych miejsc do spotkania, więc do dzieła
napisał/a: kasiasze 2009-05-12 06:26
Zielonomi - a ile masz lat?

No skoro miałby być to Twój pierwszy chłopak .... wcale się nie dziwię, że nie jest Ci łatwo - i chciałabyś i boisz się. Słuchaj, jeśli już wyrażasz chęc na spotkanie i on cos proponuje - nie wycofuj się. Albo coś (miejsce) sama zaproponuj albo "daj się ponieść".
Dom to fajna sprawa. Jesli ktoś nas z a p r a s z a to też nas obdarza zaufaniem, chce nas widziec w miejscu dla siebie bliskim. Mozna sluchać muzyki, śmiać się, możesz zobaczyc co lubi, co czyta.

Dawaj znac :)
napisał/a: zielonomi2 2009-05-12 12:48
Ja mam 21 lat ;) Stara koza ze mnie, ale nie narzekam :D
A on miał lenia, nie chciał wyjść nigdzie, dlatego zaprosił mnie do siebie :D
Moi drodzy, każda Wasza wskazówka jest na wagę złota :D Zobaczymy co pokaże czas, a ja niezłomnie zaproponuję mu kolejne spotkanie w sobotę, może do teatru dałby się ponieść, hm hm hm. Dam Wam znać co i jak wyszło :) Pozdrawiam ciepło :)

[ Dodano: 2009-05-14, 16:26 ]
Wczoraj wysłałam mu sms w stylu ' cześć, staruszku, co robimy w weekend?' i nie dostałam do dziś odpowiedzi.... Nie wiem, co myśleć. Może nie miał jak odpisać, nie miał środków na koncie, czy coś, albo nie chce? SMS chciałam żeby brzmiał bezpośrednio, przyjacielsko. Może go uraziłam? W każdym bądź razie nie piszę do niego od tej pory, nie namawiam. Jestem na zasadzie: albo napisze albo nie. Nie chciałabym się aż tak narzucać. Ale jednak się przejmuję. Tylko na nim się teraz skupiłam, może źle zrobiłam i powinnam zawierać większą liczbę znajomych? Byłam zazdrosna, jak zobaczyłam że dodał nową znajomą na tym portalu( czwartą) bo wiem, że on stawia na jakość a nie na ilość. Nie spodziewałam się , że tak mnie to mogłoby dotknąc. Czyli jednak się zaczęłam angażować. POgadać o tym z nim nie pogadam, bo nie mam ochoty- mamy układ kumpelski, nie ma póki co mowy o czymś więcej. Ale generalnie trudne są początki takiej znajomości, męczę się troszku.
Co radzicie, moi Drodzy? :)