Co mam robić??

napisał/a: Milady4 2008-03-25 21:09
Mój rozwód trwa od roku. Do tej pory odbyły się dwie sprawy. Chciałam rozwodu bez orzekania o winie, on zaczął wojnę, głównie o dzieci. Ostatnio nawet doniósł na mnie do urzędu skarbowego. A najgorsze jest to, że nadal mieszkamy razem, we czwórkę, w jednym pokoju z kuchnią... Każdy dzień to wojna, a najbardziej cierpią dzieci. Nie mam dokąd pójść, on też się nie wyprowadzi... Jestem wykończona psychicznie i fizycznie, a niedługo będę i finansowo... Czy ktoś był lub jest w podobnej sytuacji? Co ja mam robić?
napisał/a: ~melni 2008-03-26 08:47
witaj.
rozwiązanie masz jedno-wynająć mieszkanko , podjąć pracę i wyprowadzić się.
możesz postarać się o dodatek mieszkaniowy, poza tym otrzymasz alimenty..
to nie jest trudne-uwierz mi. trzeba tylko zacząć.
dzieci ci nie odbierze tak łatwo-no chyba że jesteś alkocholiczką która ćpą i zaniedbuje dzieci narażając ich zdrowie i życie. powodzenia.
napisał/a: Milady4 2008-03-26 19:29
Mam pracę... uczę angielskiego w państwowej szkole średniej w jednej z podwarszawskich miejscowości. Przez większość trwania małżeństwa pracowałam i zarabiałam dwa razy tyle co mój mąż. A on teraz w ramach wdzięczności doniósł na mnie do urzędu skarbowego, ze nie rozliczałam się z fiskusem z korepetycji... Kafka i Mrożek się przy tym chowają :/
napisał/a: kool 2008-03-26 19:43
Witaj Milady. Smutne, że trafiłaś na takiego człowieka. Ale cóż - zdarza się. Pójdź do prawnika, który pomoże Ci przejść przez rozwód i zabezpieczyć siebie i dzieci.
napisał/a: zenia_mi 2008-03-26 20:07
z korepetycji sie możesz wytłumaczyć że nie robiłaś tego notorycznie tylko pare razy pomogłaś dzieciom znajomych czy coś w tym stylu. A jesli jesteś dobrą matką, zresztą nawet złe dostają opieke nad dziećmi. Znjaomy brał rozwód też starał sie o opieke nad dzieckiem, adwokat odrazu mu powiedział ze ma 2% szans, a jesli sędzią jest kobieta to praktycznie zerowe. Także o to sie nie martw. naprawde lepiej poszukaj mieszkania, stwórz dzieciom godne warunki. Wszystko sie ułoży :)
napisał/a: Milady4 2008-03-26 21:28
moje dzieci mają tu świetną szkołę integracyjną, zresztą chodziły już do kilku, nie mogę znów im zmienić. A wiecie, ile kosztuje wynajęcie choćby jednego pokoju w w-wie? :/ A w urzędzie dzielnicy mi powiedziano, ze komunalne może dostane za 5 lat. Bardzo dziękuję wszystkim, ktorzy chcą mnie podnieść na duchu :* Pozdrawiam :))
napisał/a: zenia_mi 2008-03-26 21:36
no to ładnie :/ a do rodziców??
napisał/a: Milady4 2008-03-26 23:06
tata nie żyje, mama sie nie zgadza... poza tym on od razu miłaby argument, że obniżam dzieciom możliwości edukacyjne... :/
napisał/a: Milady4 2008-03-26 23:07
bo mama mieszka na wsi...
napisał/a: ~melni 2008-03-27 21:37
heh , sorki ale kto ci powiedzial że to argument do odebrania dzieci ??
mieszkasz w Warszawie-to fakt , trochę ciężko będzie ci coś znależć , choć myślę że jak dobrze poszukasz w mniej atrakcyjnych i luksusowych miejscach to uda się znaleść coś tańszego....poza tym , nie rozumiem.. mama nie zgodzi się tobie pomóc ? przecież nie wprowadziłabyś się tam na stałe .. może najpierw porozmawiaj z nią ??
słuchaj, pierwszym krokiem który może ci pomóc w ustawieniu swojego życia na nowo to wyprowadzka. to najcięży krok ale i najważniejszy. pamiętaj o tym.
wiem żre to trudne-sama to przerabialam. nie chcę opisywać tu teraz swojej historii ale zapewniem cię że zaczęcie od nowa bez pracy , mieszkania , rodziny , z kartonem zabawek , tależy i jednym łóżkiem kilkaset kilometrów dalej jest możliwe )
ja tak zaczynałam uciekając od męża 8 lat temu )
dziś jestem szczęśliwą osobą )
przemyśł to , i uwierz mi , odrobina wyrzeczeń i odwagi-a reszta pójdzie jak spłatka :)
napisał/a: GreenFairland 2008-03-27 21:47
Wiem jak cierpią dzieci, bo tez mnie zycie taka sytuacja obdarowało. Niestety. Myśle,ze jak najszybciej powinnas cos znalezc. Chciaz wynajac cos . Bo ta sytuacja nie jest dla was dobra.
napisał/a: Milady4 2008-03-27 22:08
Wierz mi, rozmawiałam z mamą niejeden raz. Nic z tego... Może dzięki temu wreszcie bedę musiała się zmobilizować i stanąć na wlasnych nogach. Tylko zeby juz dostać ten rozwód :/