A miało być tak pięknie !

napisał/a: aurora2 2009-01-25 22:00
no cóż... show must go on! Postanowiłam w akcie desperacji napisać do jego brata Jak mówi moja przyjaciółka w tej rozgrywce wszystkie chwyty są dozwolone. Jak tak dłużej pomyśle o tym, to chyba jakaś ściema, że jego rodzina nie może mnie zaakceptować. A ja wolę gorzką prawdę niż najsłodsze kłamstwa No chyba jakieś wyjaśnienia mi się należą

Pewnie dostane sądowy zakaz zbliżania się do niego i jego rodziny Ale co mi tam i tak już nic nie mam do stracenia
napisał/a: przemek0810 2009-01-25 23:09
aurora, napisanie do brata mogło nie yć dobrym chwytem. On jest troszkę dziwny, nie sądzisz?
napisał/a: aurora2 2009-01-25 23:24
Dlaczego dziwny ? On już ma taki charakter i mnie to nie przeszkadzało, bo sama nie jestem idealna...

A z tym mailem do brata to się jeszcze wstrzymam trochę. Ale jeśli to ma być naprawdę koniec to chce mieć świadomość, ze walczyłam do końca. Bo nie lubię się zastanawiać 'co by było gdyby...'
napisał/a: przemek0810 2009-01-25 23:50
aurora napisal(a):Dlaczego dziwny ?


No bo w końcu to mógłby się odezwać, chyba bez przesady. Nie wierze, że go nie interesuje jak się trzymasz.



aurora napisal(a):Bo nie lubię się zastanawiać 'co by było gdyby...'


I tak trzymaj!
napisał/a: aurora2 2009-01-26 22:19
Oj, na pewno go interesuje!!

Ale to uparty osioł Ale ja przynajmniej mogę spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy, żeby go odzyskać.

A wiadomość do brata wysłałam, ale nie wiem czy ja odczyta Bo nie miałam jego maila tylko wysłałam prze pewna strone gdzie jest zalogowany...

Będzie co ma być !

Jeśli coś się zmieni ( w co nie wierze ) to dam znać.

Pozdrawiam
napisał/a: Anka_37 2009-01-28 16:13
Wiem, ze zadne slowa pocieszenia nic tu nie zmienia. I wiem jaki to bol....gdy rozywa ci wnetrznosci, jak spalasz sie od srodka, jak chce ci sie krzyczec, wyc.

Wiem, bo sama przez to przechodzilam juz 2 razy, a dokladnie drugi raz przechodze. Jestem dorosla juz prawie 40-letnia kobieta i w zyciu widzialam juz nie jedno i wiem, ze wiele sytuacji i zdarzen dzieje sie nie zaleznie czy tego chcemy czy nie. Ja tez przegrywalam z matkimi swoich facetow. A bylo ich 2-och. Pewnie to wyda sie smieszne, ale to prawda pomimo prawie 40 lat do tej pory na powaznie bylam z dwoma facetami. Pierwszy zerwal pare tygodni po zareczynach, a drugi wlasnie szykuje sobie gniazdko ze swoja mama. Smieszne....prawda. I wiem, ze ona trumfuje i chodzi jak paw dumna z tego ze wygrala pomimo, ze nie bylo zadnej walki, oddalam go walkowerem. Bo po co walczyc o kogos kto cie nie kocha. Bylam z nim ponad 3 lata i nigdy nie uslyszalam slowa "kocham cie"--Nigdy. I tez zastanawialam sie, gdzie popelnilam blad, ale to nic nie da. Gdyby mu na mnie zalezalo chodz troche taka sytuacja nie miala by miejsca.

Wydaje mi sie, ze tacy faceci boja sie zycia z kims innym niz ich matki, bo zdaja sobie doskonale sprawe, ze matka zrobi wszystko aby im bylo dobrze bez wzgledu na sytuacje i on wzamian nic nie musi dawac. A zyjac z kims nie ma tak latwo i prosto.
napisał/a: aurora2 2009-01-29 14:04
Wiesz ja w ostatnich dniach zrozumiałam, że to już nie tylko ból psychiczny, ale też fizyczny... Ostatnio tak źle się czułam, że po prostu z bezsilności upadłam na podłogę i ryczałam. Czasem idąc ulicą czuje, że już nie mam siły tak żyć... O ile w domu w samotności mogę sobie pozwolić na takie rozklejanie się to chyba dziwnie by to wyglądało na ulicy

Ja się nie poddałam, ale ile można walczyć o związek... I ja wiem, albo chce wierzyć, ze ta jego historia z rodzinom to bzdura. Tylko, że on nawet nie ma odwagi mi tego powiedzieć. Cóż na świecie są prawdziwi mężczyźni I tchórze... Ja pokochałam tchórza

Postanowiłam, że dam sobie czas... A on jeśli mnie kocha to znajdzie drogę do mojego serca, nawet jeśli będzie prowadzić przez piekło !!

Nie poddawaj się, bo każdy zasługuje na szczęście. I wierzę, że to co złe wraca do nas, więc wcześniej czy później ktoś zrani i złamie im serce tak jak oni zranili nas. I może wtedy zrozumieją jakie to uczucie być odrzuconym

Bądź dzielna...

Pozdrawiam
napisał/a: Anka_37 2009-01-29 15:29
Dziekuje za szybka odpowiedz.
Nie zalamuje sie, tylko nie rozumiem wielu rzeczy typu:po co chcial byc ze mna skoro mu nie zalezy, po co kazal mi szukac mieszkania jak nie chcial ze mna mieszkac tylko z matka, po chcial byc ze mna skoro mnie nie kocha. Nie rozumiem tego i czy mozna tak oszukiwac.
Z reszta z drugiej strony nie powinno mnie to juz dziwic skoro moj narzeczony-1-y moj chlopak powiedzial ze byl ze mna tylko z nudow i dla zabicia czasu.
Najwidoczniej cos ze mna jest nie tak i pomalu zaczynam sie oswajac z ta mysla, najwidoczniej nie wszystkim jest pisane "byc kochanym".
Jakos to bedzie - ciezko ale dam rade - musze!!!

Serdecznie pozdrawiam