Fantazje erotyczne: Niegrzeczna noc studentki

Z życia wzięte fot. Fotolia
Za dnia stateczna dziewczyna, najlepsza studentka, idealna córka. A w nocy? A w nocy to już zupełnie inna historia...
/ 08.06.2017 12:36
Z życia wzięte fot. Fotolia

Budzę się, leniwie otwieram oczy czując przy sobie jego ciepły oddech. Zawsze obok, zawsze kochający, zawsze czuły. Ale czy tego właśnie pragnę? - zadaję sobie w myślach pytanie i wątpliwości niczym korona cierniowa oplatają moje głowę. Mam dopiero 20 lat, a szanse na szaleństwo zostały przekreślone milion lat świetlnych temu. Nie potrafię już tak żyć - jako stateczna dziewczyna, idealna córka, najlepsza studentka. Potrzebuję oddechu, zachłyśnięcia się wariactwem! Jeśli to ja czegoś z tym nie zrobię, mogę zapomnieć o oderwaniu się od ziemi i zatopieniu w piekielnych przestworzach.

Cicho odsuwam więc kołdrę, wysuwam się z niej bezszelestnie, wypijam szklankę wody i równie bezszelestnie wracam. A może zacznę od zaraz? Już, teraz, tutaj, natychmiast? Nagle do głowy wpada mi pomysł, o tyle absurdalny, co budzący moje zmysły w jednej chwili. Delikatnie podnoszę kołdrę i zgrabnie odsuwam bokserki mojego mężczyzny. Nadal śpi, to nawet lepiej. Otwiera oczy, na początku wypełnione złością, po chwili zostają zasłonięte mgiełką niewypowiedzianej rozkoszy. Jak dobrze - szepcze i już wiem, że to był najlepszy krok jaki mogłam zrobić.

Kąsając i przesuwając swoje dłonie to w dół, to w górę, zaczynam czuć narastające we mnie pożądanie, które wywołują jego coraz głośniejsze jęki. To podnieca mnie jeszcze bardziej - nigdy w życiu nie był taki władczy, taki despotyczny. Podoba mi się to, nie sądziłam, że aż tak bardzo! Czuję ogromne fale namiętności targające mną przy każdym ruchu.

Przewraca mnie na plecy i zaczyna całować, lizać, ssać i kąsać moją szyję. Powoli schodzi ku piesiom. Zaczynam głośno jęczeć, a wtedy on schodzi niżej znacząc swoją drogę cudownymi pocałunkami. Wodzi językiem po moim brzuchu, udach, biodrach...

Z szelmowskim uśmiechem spogląda mi prosto w oczy, w których tańczą wesołe iskierki. Jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko. Jeszcze nigdy nie byliśmy tak pełną jednością! Całuje mnie mocno w usta, a nasze języki walczą ze sobą, penetrując i eksplorując swoje wnętrza. Wbijam paznokcie w jego umięśnione plecy, teraz już wiem, że godziny spędzone na siłowni nie poszły na marne. Przyciska mnie jeszcze bliżej siebie i niesamowicie zwalnia. Każda chwila zdaje się ciągnąć w nieskończoność.

Nagle znacznie przyspiesza i mówi cicho - dojdź do mnie moja kiciu. Po tych słowach eksploduję na maleńkie kawałeczki, rozpadam się na tysiące części i czuję się tak wspaniale jak jeszcze nigdy w życiu. Mój mężczyzna opada na mnie z głośnym jękiem rozkoszy, cały nieruchomy, porażony dreszczem rozkoszy i moim gorącym nagim ciałem. Co Ty ze mną robisz - mówi mi prosto do ucha, a już sam jego oddech wywołuje u mnie ponowną falą ogromnego pożądania.

Przytulam się mocno do Jego torsu wdychając cudowny, męski zapach i rozkoszując się tymi rzadkimi chwilami absolutnej bliskości z nadzieją, że dzisiejsza noc to jedynie początek na drodze do szaleństw i wariackiej miłości!

Zakupoholicz - laureatka konkursu "Moja pikantna historia"

Redakcja poleca

REKLAMA