Romanse biurowe mają swoją powieść – bywają gorące, ale najczęściej kończą się rozwodami, zwolnieniami, złamanymi sercami i innymi meblami. Koniecznie sprawdź jakie ruchy mogą niepotrzebnie stymulować współpracowników…
Wiadomo bowiem, że do pracy nikt nie chodzi w dresach i bez makijażu. To może skutecznie zniechęcić męża w domu do jakiejkolwiek czynności seksualnej, ale już koledzy w pracy zwykle narażeni są na nasze obcisłe spódniczki, pończoszki, buty na wysokim obcasie i zalotne dekolty, które zrobiły się bardzo, hmm… profesjonalne. Oto przegląd największych niebezpieczeństw czyhających na seksowną pracownicę…
Ogrodniczka
Fot. polohy.cz
Naiwnie schyla się by podlać kwiatka i oberwać suche liście – wiadomo, że o zieleń w miejscu pracy trzeba przecież dbać. A fachowcy już nie mogą skupić wzroku na ekranie i próbują pomóc przy nawadnianiu doniczek…
Na kolana
Fot. polohy.cz
Bez różnicy na to, co trzeba podnieść czy przesunąć, opuszczanie się w spódniczce na kolana wśród znudzonych biurokracją kolegów nieuchronnie wywoła myśli o tym, jak można sytuację wykorzystać…
Stretching
Fot. polohy.cz
Niby przy siedzącym trybie życia warto się od czasu do czasu przeciągnąć. Ale już za dużo takiej gimnastyki przyciąga wzrok do specyficznych części ciała - piersiowych i pośladkowych szczególnie. A że kochać się na stojąco można, wie każdy pracownik biura…
Kwestia bielizny
Fot. polohy.cz
Każdy ruch, który chcący czy nie chcący eksponuje nasze uda i to, co między nimi, zwiększa niebezpiecznie poziom testosteronu dokoła. Pół biedy, jeśli nosimy pod spódniczką bawełniane reformy, gorzej, jeśli czarne koronkowe stringi albo… mamy w ogóle kiepską pamięć do majtek.
Kto wypina tego wina
Fot. polohy.cz
Ogólnie rzecz biorąc wystawianie zgrabnego tyłeczka po prostu prosi się o interwencję. A wiadomo, że panowie uwielbiają brać od tyłu!
Pod stołem
Fot. polohy.cz
No i w końcu coś dla pań, które kuszą wcale nie przypadkiem. Aby uniknąć podejrzeń szefa i zazdrosnej żony kolegi najlepiej rozsypać coś pod biurkiem i poprosić sympatię o pomoc…