Ile jest wersji męskości?
Strategii tożsamościowych podejmowanych przez homoseksualnych mężczyzn względem kategorii płci jest oczywiście wiele. Wyodrębnione przeze mnie i opisane absolutnie nie wyczerpują wszystkich możliwości. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że nie ma czegoś takiego jak specyficzna „gejowska męskość”. Nie występuje ona w formie syngulatywnej, tak samo jak błędem jest mówienie o jednej wersji męskości doświadczanej przez mężczyzn heteroseksualnych, choć uwzględniając pewne fakty społeczne, usprawiedliwiona jest hipoteza o bardziej zdyscyplinowanym, ujednoliconym charakterze tej męskości. Badań realizowanych metodą swobodnych wywiadów pogłębionych nie można oczywiście traktować jako reprezentatywnych.
Kim byli rozmówcy?
Od kwietnia do grudnia 2008 roku przeprowadziłem 40 rozmów z mężczyznami, którzy opisywali siebie jako geje; najmłodszy miał w momencie rozmowy 17 lat, najstarszy – 69. Wszyscy byli mieszkańcami dużych i wielkich miast (głównie Wrocławia, ale również Gdańska, Warszawy i Bielska-Białej), choć spora grupa wywodziła się z małych miast i wsi (miejsce dorastania, edukacji, dom rodzinny), wnosząc tę perspektywę do badania. Rozmowy trwały średnio 2–2,5 godziny, były rejestrowane cyfrowo, a następnie transkrybowane.
Zebrane dane to materiał empiryczny
To, że nieznana jest dokładna populacja osób homoseksualnych, uniemożliwia określenie reprezentatywnej próby. Nie obniża to jednak wartości zrealizowanego badania, jego celem nie było bowiem uzyskanie statystycznie istotnych danych czy pokazanie pewnych tendencji. Zastosowanie jakościowej metody pozwoliło zebrać bogaty materiał empiryczny, który posłużył następnie przedstawieniu różnorodności realizowanych scenariuszy tożsamości płciowej oraz zilustrowaniu socjologicznych teorii z zakresu problematyki gender i queer.
Zobacz też: Kim jest metroseksualista?
Grupy poglądów na temat męskości?
Roboczo wyodrębniłem trzy zasadnicze grupy poglądów na temat męskości, warunkujące również rodzaj realizowanej płciowej tożsamości. Pierwsza opisuje gejów, którzy chcą pozostać wierni przykazaniom tradycyjnej, hegemonicznej męskości. Można powiedzieć, że jedyna różnica między nimi a mężczyznami heteroseksualnymi polega na wyborze seksualnego i miłosnego partnera. Drugą grupę stanowią homoseksualiści, którzy akceptują płciową binarność świata społecznego, uznają męskość za ważny element konstytuujący ich podmiotowość, mają jednak otwarte do niej podejście, to znaczy samodzielnie wypełniają to pojęcie treścią, wybierając to, co jest dla nich ważne, a rezygnując z tego, co w ich odczuciu ogranicza, uwiera, zamyka. Męskość tego typu można nazwać „męskością à la carte” lub męskością „mniej normatywną”. Ostatnia kategoria obejmuje tych gejów, którzy w jakimś sensie są zainteresowani porzuceniem męskości (w jej kulturowo-społecznym wymiarze, nie dotyczy to cielesności). Traktują ją jako kategorię niepotrzebną, nieadekwatną, nie opisującą ich tożsamości. Gotowi są po nią sięgać instrumentalnie, kontekstowo. W tej grupie wyróżniłem podkategorie: osoby transgenderowe, (nie)tożsamość queer, chłopięcość oraz gejostwo jako „trzecia płeć”.
Jakie funkcjonują obrazy geja?
Szczegółowe omówienie każdego z modeli przekracza rozmiary tego artykułu – na końcowe wnioski trzeba poczekać do ukończenia przeze mnie rozprawy doktorskiej. Dalej przedstawiam kilka refleksji płynących z prowadzonych przeze mnie badań, skupiając się na tej strategii tożsamościowej, która w sposób najbardziej wyrazisty zaprzecza rozpowszechnionemu stereotypowi na temat gejów – przekonaniu o immanentnej „niemęskości”, zniewieścieniu mężczyzn homoseksualnych.
W uśrednionej, społecznej wyobraźni funkcjonuje obraz geja, który nieumiejętnie, niechętnie odwzorowuje normatywy roli męskiej. Jest zatem gej kimś, kto męskości nie rozumie: nie umie i nie chce jej zrozumieć. Skrótowo można by opisać homoseksualistę językiem Marii Janion: jako „skobieconego mężczyznę”, gdzie słowo „mężczyzna” odnosi się tylko do anatomii, cielesności analizowanego podmiotu. Tymczasem, jak pokazują różnego rodzaju badania, w tym moje własne, dla wielu gejów kopiowanie normatywnej męskości jest nie tylko jedynym możliwym do wyobrażenia scenariuszem dotyczącym płciowego kreowania siebie w przestrzeni publicznej, ale też jedynym pożądanym. Tak również jest z respondentami, z którymi rozmawiałem, a którym najbliżej do teoretycznego modelu „męskości tradycyjnej”. Wyraźnie słyszalne są tu echa doskonale przeprowadzonej socjalizacji płciowej. Nie ma szkół „gejowskiego zniewieścienia” przed coming out, jest natomiast cały szereg instytucji i osób, które stoją na straży prawomyślności genderowej wyobraźni i praktyki. Connell nazywa tę strategię a very straight gay – „bardzo hetero gej”, w tym sensie, że męskość mężczyzn heteroseksualnych jest stawiana jako wzór do naśladowania (powoływanie się na nią widać w wielu narracjach moich badanych), do niej się dąży, mimo że często przez kulturę jest ona przedstawiana jako przynależąca wyłącznie do mężczyzn heteroseksualnych.
Zobacz też: Czy można wyleczyć się z homoseksualizmu?
Fragment pochodzi z książki „Karuzela z mężczyznami” Katarzyny Wojnickiej i Eweliny Ciaputy (wydawnictwo Impuls, Kraków 2011).