„Mam ochotę na seks, ale nie z moim partnerem. Kocham go, ale już mnie nie pociąga. Co powinnam zrobić?”

Pocałunek fot. Adobe Stock
Kochasz, ale seks to już nie to co kiedyś. Pociągają cię inni partnerzy. Jak cieszyć się z seksu i ratować związek?
/ 24.11.2017 14:33
Pocałunek fot. Adobe Stock

Mam ochotę na seks, ale nie z moim partnerem. Bardzo go kocham, jesteśmy udaną parą, ale on mnie już nie podnieca. Nie umiem określić co się zmieniło, po prostu wypaliło się. Jak mam sobie z tym radzić, nie chcę go zdradzić, ale ja też mam swoje potrzeby seksualne, których on nie zaspokoi bo na mnie nie działa, żeby nawet nie wiem jakie moje zachcianki spełniał. - Julia z Kołobrzegu

Odpowiada Psycholog i seksuolog Anna Zawadzka, z Internetowej Poradni Psychologicznej www.psychorada.pl:

Spadek seksualnego zainteresowania partnerem jest dość często spotykanym problemem. Dotyczy głównie par z kilku lub kilkunastoletnim stażem. Z perspektywy kobiet emocje są niemalże nieodłącznym elementem seksu i stanowią jego istotną część. Dlatego najpierw należy rozważyć czy problem nie jest spowodowany właśnie zmianą struktury więzi emocjonalnej w związku.

Miłość składa się z różnych etapów, zmienia się w czasie, ewaluuje z pełnego uniesień zauroczenia do stabilnego związku opartego na przyjaźni i zaufaniu. W psychologii wyróżniamy trzy składniki miłości, w różnym natężeniu występujące w kolejnych etapach związku. Są nimi: intymność, namiętność i zaangażowanie.

Intymność to wzajemne zrozumienie, zaufanie, bliskość emocjonalna przejawiająca się budowaniem wspólnych wspomnień, planowaniem przyszłości. To także dzielenie się przeżyciami, dawanie i otrzymywanie wsparcia. Jest ona szczególnie wysoka w fazie zakochania. Z czasem jej natężenie maleje.

Kolejna część to namiętność znamienna dla pierwszych etapów znajomości. To przeżywanie gwałtownych uczuć, takich jak podniecenie, tęsknota, zazdrość czy niepokój. To również chęć odczuwania ciągłej bliskości fizycznej partnera oraz dążenie do wzajemnego zaspokajania potrzeb seksualnych. Natężenie namiętności także maleje z czasem.

Ostatnią częścią jest zaangażowanie charakterystyczne dla wieloletnich partnerów - polega na przekonaniu o dzieleniu wspólnie życia, aż do końca. Jej poziom utrzymuje się na względnie trwałym poziomie. Zaangażowanie jest braniem odpowiedzialności za szczęście partnera, całkowitym zaufaniem.

Z czasem intymność i namiętność w związku maleją. Są one jednak na tyle ważnymi składnikami miłości, że gdy ich poziom spadnie do zera to praktycznie rozpada się więź emocjonalna między partnerami i zazwyczaj decydują się oni na rozstanie. Na każdym etapie związku należy więc wciąż podsycać i rozpalać na nowo namiętność oraz budować intymność.

Warto zacząć od podniesienia poziomu intymności w związku. Na to jest właściwie tylko jeden skuteczny sposób: rozmowy, rozmowy, rozmowy. Szczególnie istotne są rozmowy o przyszłości, ustalanie wspólnych celów, dzielenie się wizjami i marzeniami. Ważne jest także wspominanie tego co było, albumy ze zdjęciami, powracanie w rozmowach do miłych, wspólnie spędzonych chwil, przypominanie sobie zabawnych sytuacji, ale także tych trudnych, które pokonuje się razem, dzięki miłości i wzajemnemu wsparciu.

Jeśli chodzi o podnoszenie poziomu namiętności skuteczne będzie wszystko, co romantyczne: czyli taki powrót do początków znajomości. Wspólne spacery, kolacje, kąpiele, przypadkowe dotyki, czułe pocałunku, wspólny wyjazd na weekend, łyżwy - czyli wszystkie te drobne i wielkie rzeczy zarazem, które podejmują zakochane pary, by być zawsze blisko siebie, by odczuwać swoją bliskość fizyczną.

A Ty co sądzisz o tej sytuacji? Skończyć taki związek, zdradzić, czy pracować nad dobrym seksem?

Anna Zawadzka - seksuolog, psycholog, członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. Tytuł magistra psychologii stosowanej na Uniwersytecie Lódzkim otrzymała w specjalizacji z zakresu psychologii rodziny i małżeństw. Aktualnie pracuje w serwisie Psychorada.pl i gdzie prowadzi konsultacje i kursy on-line.

Redakcja poleca

REKLAMA