Jeśli skrycie marzysz o zaproszeniu do łóżka trzeciej, a nawet czwartej osoby, to najtrudniejsze jest zwykle zainteresowanie pomysłem tej drugiej… Bo zazdrość, bo intymność, bo monogamia…
Swingowanie, choć wciąż kontrowersyjne i zawsze trochę niebezpieczne, bywa określane jako najlepszy miernik związku - słabe niszczy od razu, silne wspiera, urozmaica, wzmacnia. I choć nie każda para musi otwierać swoje łóżko dla obcych, aby zapewnić sobie seksualne szczęście, to na pewno aktywności takie jak swing potrafią, wpadające z czasem w rutynę pożycie, niesamowicie ożywić i doprawić smakowo.
I bywa tak, że ty sam nie masz z otwartością seksualną na trzecich i czwartych problemu, ale idea zaprezentowania pomysłu partnerowi, a tym bardziej kwestia jego czy jej ochoczej zgody, gaszą wszelkie ochoty w spodniach. Bo wyjście z propozycją współżycia z kimś innym zawsze może być odebrane jako objaw znudzenia, rozczarowania, niewystarczania… jednym słowem idealna pożywka dla kompleksów i niepokojów.
Dlatego właśnie zanim zdecydujesz się zaprosić ukochaną czy ukochanego na huśtawkę pamiętaj o tych trzech podstawowych zasadach, będących kluczami do swingującego sukcesu.
Wasz związek najważniejszy
Musisz zrozumieć, że swing to nie jest legalne obejście zdrady małżeńskiej ale sposób na przeżycie egzotyki seksualnej razem. Chodzi więc nie o zaspokojenie twoich żądzy czy fantazji, ale o dodanie iskry waszej wspólnej erotyczności. Jeśli w łóżku się wam nie układa, to nie oczekuj, że swing rozwiąże sprawę - prawdopodobnie tylko wszystko pogorszy. Ale jeśli umiecie się sobą cieszyć i wciąż jesteście głodni nowego, to potraktujcie to jako podróż w nieznane, w którą wyruszacie razem z entuzjazmem i… wracacie zawsze razem.
Priorytet kochanków
Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść - z dwoma kochankami już może być podobnie, jeśli zazdrość niszczy całą radość z bliskości. A trudno przejść zupełnie swobodnie do porządku dziennego na faktem, że twój mąż czy żona z rumieńcem na policzku oddaje się pieszczotom innego człowieka. Jeśli więc chcesz przekonać swoją drugą połówkę o radości ze swingu to pracuj nad tym, aby uświadomić jej czy jemu, że zaproszeni do łóżka kochankowie są tylko aktorami, nie znaczącymi nic emocjonalnie. Partner jest najważniejszy i nie powinien czuć się ani zagrożony, ani skrzywdzony, ani wykorzystywany. Waż więc komplementy względem waszych sypialnianych gości i nigdy nie zapomnij, aby w czasie samego aktu okazywać co najmniej takie same zainteresowanie swojej żonie czy mężowi jak obcemu.
Wzrost pożądania
Szczęśliwi swingerzy przyznają, że igraszki z innymi przede wszystkim wpłynęły fenomenalnie na wspólny seks, nawet ten tylko we dwójkę. Pamiętaj więc, aby pracować nad swoją psychiką i nie skupiać się tak bardzo na bodźcach podniety wobec tego trzeciego czy zaproszonej pary, ale również hodować pożądanie do własnego partnera rozkoszując się np. jego widokiem w gorącej akcji. Nie chodzi ci przecież o zastąpienie ukochanego czy ukochanej, ale o zbudowanie nowego rodzaju napięcia między wami - panom często bardzo podoba się wizja własnej kobiety z inną, panie czerpią przyjemność z wielu erotycznych scenariuszy przekraczających konwencję.