Gorsze niż opisy ćwiczeń callanetics, których i tak bez serii zdjęć nie mogę zwykle pojąć. Jak więc napisać o oryginalnych, kreatywnych pozycjach, które mają dodać szczyptę chilli do życia sypialnianego, bez wylewania dziecka z kąpielą? Prawa kończyna, członek, miednica… może dla studentów fizykoterapii to dobre. Spróbuję jednak inaczej. Wyobraź sobie bowiem, że…
… piękna, zaokrąglona gdzie trzeba, śniada brunetka leży na plecach, w jasnoniebieskiej pościeli. Umięśnione duże uda ma rozłożone, nogi unosi delikatnie w powietrze. Jej partner, oczywiście surfer, z sześciopakiem na brzuchu i rzeźbionymi w stali bicepsami, kładzie się delikatnie na jej brzuchu, głową sięgając do pięknych stóp swej ulubionej kochanki. Powoli zagłębia się w słodki ocean brązowego krocza, podczas, gdy szerokie biodra wędrują fantazyjnie w górę i w dół, w rytmie, tak ze cztery w skali Beauforta. Ona opiera stopy na jego plecach i tak razem surfują, wraz z długimi falami Pacyfiku.
Znów zrobi się gorąco, więc otworzą szerzej okno. Czekoladowa nimfa położy się na plecach, z pupą na poduszce i przyciągnie zgięte nogi do swoich ponętnych piersi. Surfer klęknie za nią, roztkliwi się nad widokiem kuszących zakątków i podniesie jej biodra wysoko ku sobie, rękami obejmując zgrabne kolana. Wślizgnie się w nią niepostrzeżenie, a ona z radości oprze stopy na jego wyrzeźbionym torsie. Wiatr będzie chłodzić mu zgrzane plecy.
Potem, choć już bardzo zmęczeni, zmienią się miejscami, dla równouprawnienia. On usiądzie na poduszce, ze skrzyżowanymi nogami, silnymi rękoma zapierając się z tyłu. Brunetka potrząśnie zalotnie głową, rozrzucając długie włosy wokół ramion i usiądzie na nim, zatapiając jego twarz w swoich gorących piersiach. Położy dłonie na jego barkach i będzie lekko wznosić się i opadać… aż oboje uniosą się wysoko ponad ziemską atmosferę.
I to byłby już prawie koniec tej nocy, gdyby nie wstali jeszcze do kuchni na porcję melona. Zmęczona kochanka położy się na plecach na stole licząc na odrobinę oddechu, ale on szybko chwyci jej nogi, wzniesie pionowo do góry i złapie mocno za stopy. Ona ściśnie uda, jakby broniła dostępu, no, ale przecież wiadomo, co u nagich kobiet na kuchennych stołach znaczy „nie”… Miedziane rondle na wieszaku będą długo brzęczeć tej nocy.
*Od autorki: Myślą przewodnią tekstu nie jest oczywiście sugestia, żeby robić to pięć razy w trakcie jednego wieczoru. Trochę wyrozumiałości dla mężczyzn! Nowa pozycja jednak nikomu nie zaszkodzi, nawet kuchenna!
Agata Chabierska
