A w Hiszpanii masturbację się promuje…

„Przyjemność jest w twoich rękach” - pod takim hasłem władze iberyjskiego regionu Extremadura prowadzą kampanię uświadamiającą młodzież… jak robić sobie dobrze.
/ 26.11.2009 07:50
„Przyjemność jest w twoich rękach” - pod takim hasłem władze iberyjskiego regionu Extremadura prowadzą kampanię uświadamiającą młodzież… jak robić sobie dobrze.

Cała akcja kosztuje podatników 14 tysięcy euro i, jak się łatwo domyślić, budzi olbrzymie kontrowersje, bo konserwatystów i obrońców publicznej moralności nie brakuje nigdzie, podobnie jak hipokrytów. Działacze ruchów wstecznych zżymają się na samą myśl, że uczniowie w wieku 15-17 lat będą brać udział w warsztatach promujących auto-erotyzm, użycie lubrykantów oraz seks-zabawek. Na domiart złego, za wszystkim stoi oczywiście feministka, dyrektor Instytutu Kobiet Extremadury, która uważa, że to niewiedza boli i kosztuje.

Opozycja ma problem nie tylko z etycznością całej kampanii, ale też z problemami typu bezrobocie, które w regionie jest wysokie na tyle, że edukacji seksualnej można zaniechać. Akcję nazwano bez opłotek korupcją nieletnich i atakiem na inteligencję młodych ludzi.

A w Hiszpanii masturbację się promuje…

W tle zamierzeń twórców jest oczywiście zdrowie psychiczne społeczeństwa, bezpieczeństwo kontaktów seksualnych i budowanie wśród młodzieży prawidłowego wizerunku własnego ciała, jak i poszanowania dla kobiety. Ale to mało kto chce dostrzec, bo w katolickiej, jakby nie było, mentalności, sam fakt otwartego rozmawiania z młodzieżą o sprawach, które powinno się przecież pozostawić darmowej pornografii w Internecie i dyskotekowym toaletom, wywołuje spazmy oburzenia. Co bardziej stonowani przeciwnicy argumentują, że na takie nauczanie jest miejsce w domu, w rodzinie, co faktycznie jest pierwszym skojarzeniem ze słowem masturbacja. Dla porządku dodam, że w Hiszpanii ukryta, cicha przemoc domowa należy do najdramatyczniejszych w całej Europie i liczby pobitych, nawet na śmierć, kobiet nie przestają zatrważać. W szkołach edukacji seksualnej się zaś nie prowadzi, bo i po co…

Dla porównania, w Finlandii uświadamianie dzieci rozpoczyna się w przedszkolu a uczniowie klasy dziewiątej mają w programie i tajniki masturbacji, i wiedzę o aborcji. W Niemczech uczy się o seksie oralnym i różnych pozycjach współżycia, zaś w Wielkiej Brytanii, aby ograniczyć liczbę ciąż wśród nieletnich przeprowadzono akcję młodzieżową pod hasłem „Jeden orgazm dziennie”, która zachęca do samo-zaspakajania zamiast przypadkowego seksu.

Powstaje pytanie o polską rzeczywistość i szanse zaistnienia w niej otwartego dialogu między młodzieżą a dorosłymi - o masturbacji, o praktykach seksualnych niekoniecznie związanych z poczęciem, o rozwijaniu własnej seksualności jako naturalnej życiowej sfery. Obawiam się, że środowiska konserwatywne, katolickie, wszechpolskie i inne sprawę by ukamienowały, bo lepiej wydawać na emerytury dla górników.

Agata Chabierska

Redakcja poleca

REKLAMA