Żelazo

napisał/a: takaseja 2009-03-06 18:07
Mam pytanie. Biorę żelazo od jakiegoś czasu. I ciekawi mnie czy przecinanie, kruszenie, rozgryzanie tabletek z żelazem może w jakiś sposób zmienić ich działanie. Tabletki są w otoczce, wiec na pewno ta otoczka pełni jakąś funkcje. Czy w momencie kiedy taką tabletkę rozetnę, dostanie się tam powietrze, czy ona mi jakoś zaszkodzi? Nie jestem pewna i nie wiem czy sobie nie zaszkodzę jakoś robiąc w ten sposób.
napisał/a: tajla 2009-03-06 19:33
takaseja, nic z nia nie rób , skoro jest w otoczce znaczy ze jakis powod tego jest , prawda?

takaseja napisal(a):Nie jestem pewna i nie wiem czy sobie nie zaszkodzę jakoś robiąc w ten sposób.

zazywaj tak jak pisze jak masz wsakazane nie kombinuj

otoczka ma m.in. takie własciwości ,ze ma sie rozpusic tam gdzie musi a nie'po drodze'

napisał/a: jente8 2009-03-06 23:19
tajla napisal(a):zazywaj tak jak pisze jak masz wsakazane nie kombinuj

Weź pod uwagę, że nie wszyscy tak potrafią Ja z każdą tabletką muszę "kombinować" :/

takaseja, a może poszukaj jakiegoś odpowiednika? Tabletki musujące?
napisał/a: tajla 2009-03-07 07:01
ula_jente napisal(a):Weź pod uwagę, że nie wszyscy tak potrafią


Ale wiem też
jak się to skończyło dla mnie-silnym bólem brzucha

Sa leki w postaci
zwykłej tabletki
czopka ( aby działały szybciej)
mysującej tabletki ( wiec jęsli jest to prolbem połkniecia to coś dla Ciebie)
i z osłonka ową może własnie po to aby przeciwdziałać np. podrażnieniu żołądka



Najlepiej idź do apteki tam pani doradzi najlepiej
napisał/a: takaseja 2009-03-07 15:20
dzięki za odpowiedzi.
Czy żelazo można przedawkować jeśli się bierze tak do 20mg dziennie i ma sie anemię (hemoglobina 11,6). No i może powodować biegunki? Bo ja już nie wiem co ze mną jest. Słabo mi się robi, mam straszną tachykardię i biegunki, a lekarz każe mi brac to żelazo w dużych dawkach 105mg. Biorę 20mg, bo boję się tych dużych. Nie mam siły już nie wiem co sie ostatnio ze mną dzieje ;/. Żadnych badań mi nie robią, a bóle brzucha mam coraz gorsze, czasem promieniują do nóg no i te biegunki, krew z nosa, bóle w klatce, niedociśnienie. Nie wiem już co to jest. Lekarz mi wmawia nerwicę, ale ja coś nie chce w to wierzyć... żeby nagle mi się słabo robiło ni z tego niz owego i wszystko wraca do normy jak wstanę i zacznę chodzić. To jakieś dziwne jest. Zwykłe omdlenia to nie są bo wtedy bym nie wstała, mdlałam wiele razy i to jest zupełnie co innego i właśnie nie wiem co.
napisał/a: tajla 2009-03-07 21:18
takaseja napisal(a):Żadnych badań mi nie robią
moze zmień lekarza. Skro ten nic nie robi

MAsz bardzo niepokojace objawy...
takaseja napisal(a):ma sie anemię
a
masz ?
bo takie sa jej objawy :
Główne objawy niedokrwistości to: bladość skóry, bladość spojówek oka, zmniejszona sprawność ruchowa, zadyszka po wysiłku, senność, apatia, szum w uszach, mroczki, płytki oddech, kłopoty z koncentracją i pamięcią, omdlenia, stany podgorączkowe, bóle w okolicy serca, uczucie zimna, depresja. Objawy charakterystyczne dla anemii spowodowanej niedoborem żelaza to: łamliwość włosów i paznokci, zmiany na błonie śluzowej języka, gardła, zajady, wysuszenie skóry.

tylko nic sama nie rób na własna reke
napisał/a: takaseja 2009-03-07 22:10
mam lekką anemię. Tak jak napisałam, hemoglobina 11,6 utrzymuje mi się już taka kilka lat bo biorę żelazo. Odstawiłam je na 4 miesiące, teraz wróciłam do brania i własnie dziwnie się czuję po tym. A może jakichś innych witamin mi brakuje? Sama już nie wiem. Magnez, potas... kiedyś brałam po 2 tabletki asparginu forte i czułam się super. Odstawiłam je, bo mama zaczęła mi truć że niepotrzebne tak samo jak żelazo. I zaczęłam tracić siły i nie wiem, czy wrócić do brania tych witamin tak jak kiedyś czy co zrobić ;/.
napisał/a: sorrow 2009-03-08 00:28
Dzieląc tabletkę na kilka części powodujesz, że żelazo zaczyna działać już w twoich ustach. Niestety nie ma zbyt dobrego wpływu na zęby, bo może spowodować przebarwienia. Jeśli chodzi o tabletki, to w zasadzie nie jest aż tak źle, bo w ustach taka podzielona tabletka przebywa bardzo krótko. Gorzej jeśli przyjmujesz żelazo w postaci płynów.

Robisz źle nie stosując się do zaleceń lekarza. Nie dajesz mu szansy na prawidłowe leczenie. Bierzesz mniej, potem masz złe wyniki, więc on ci zwiększa dawkę. Sytuacje mogą być bardzo różne i wiem z doświadczenia, że 100mg też czasem trzeba brać. Jeśli masz wątpliwości, to zmień lekarza, albo nawet dwóch... ale stosuj się do zaleceń jednego z nich.

Dodam jeszcze, że jeśli źle tolerujesz żelazo, to możesz trochę się wspomóc odżywianiem. Z mięsa czerwonego i wątróbki dużo więcej żelaza się wchłania niż z tabletek (w sensie procentowym). Są tez rośliny, które mają dużo żelaza, ale z nich się wchłania trochę gorzej. Może po takiej diecie twoje wyniki się polepszą i będziesz mogła łykać tylko małe tabletki z żelazem.
napisał/a: tajla 2009-03-08 07:55
takaseja napisal(a):Odstawiłam je na 4 miesiące, teraz wróciłam do brania i własnie dziwnie się czuję po tym.


ale nie wolno Ci samej odstawiać leków .

Tak jak pisałam i jak napisał Sorrow - zmień lekarza.

Myśle ,że on przepisze Ci lek w odpowiedniej dawce, postaci.
napisał/a: takaseja 2009-03-08 08:52
Sama odstawiłam bo wtedy jeszcze brałam żelazo bez wiedzy lekarza. Czułam się świetnie, brałam te wszystkie witaminy i do lekarza nie chodziłam wcale przez 3 lata. Potem wyjechałam za granicę i tam odstawiłam wszystkie witaminy i teraz widzę że zrobiłam największy błąd. Zanim wyjechałam brałam multiwitaminę Vitamin Plus firmy Olimp, i osobno żelazo 23mg, magnez i potas po dwie tabletki (razem 72mg magnezu i 200mg potasu). Brałam to bez konsultacji z lekarzem, bo wtedy bardzo drastycznie się odchudzałam, miałam anoreksję na przemian z bulimią, jadłam max. 800 kcal dziennie i używałam dużo środków na przeczyszczenie. Dlatego uzupełniałam witaminy. No i potem wyjechałam, odstawiłam witaminy i miałam zamiar przestać głodować i się przeczyszczać, chciałam jeść normalnie (co nie było łatwe), mama powtarzała, żebym sie witaminami nie faszerowała, więc w sumie przez nią stwierdziłam, że może mi nie są potrzebne. Wróciłam do Polski praktycznie na wpół żywa. Nie miałam siły na nic, ledwie właziłam po schodach. Poszłam do lekarza i przepisał mi żelazo w tej dużej dawce. No i wróciłam do uzupełniania multiwitaminy i MG i K. Teraz jeszcze mam niedociśnienie i musze brać leki na podwyższenie + kawa, która dodatkowo witaminy wypłukuje, staram się też więcej solić. Cały czas mam temperaturę 36,2 i od czasu do czasu podwyższoną do 37. Praktycznie nigdy nie mam normalnej 36,6. Brałam witaminy przez chyba 2 lata na własną rękę. Lekarz powiedział, że mogę nie wchłaniać witamin z jedzenia i dlatego mam już takie braki. Może przez to że je brałam mój organizm się rozleniwił i nie wchłania, nie wiem, nie robiłam w tym kierunku badań, ale kiedy tylko znów odstawiam witaminy to momentalnie tracę siły ;/.
napisał/a: sorrow 2009-03-08 09:52
Do pewnego stopnia twoja mama ma rację. Ludzie zdrowi czasem łykają witaminy ot tak sobie "dla zdrowia", co mija się zupełnie z celem, a nawet może spowodować problemy w przyszłości. Zbilansowana dieta powinna zaspokoić ich potrzeby w tym względzie. Ty natomiast dodatkowych witamin potrzebowałaś z racji choroby i niedoborów. W twoim przypadku nie było to więc faszerowanie się, chociaż rzeczywiście rodzaj i dawki powinien określić lekarz.

Trochę mnie zaskoczyłaś z tym jedzeniem, że się witaminy gorzej wchłaniają. Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę, żeby witaminy lepiej wchłaniały się z tabletek niż podane naturalnie z pożywieniem. Jeśli z pożywieniem się źle wchłaniają, to dawki przyjętych w tabletkach powinny być znaczne, bo według mnie z nich również wchłanianie będzie obniżone. Może lekarz miał na myśli to, że tych witamin z pożywienia masz za mało, bo po prostu jadłaś takie rzeczy, które najbardziej brakujących witamin nie zawierały? Kiedy ostatnio wcinałaś wątróbkę z cebulką :)?
napisał/a: takaseja 2009-03-08 10:34
Jem dużo mięsa, serów, jajek, chleba razowego, warzyw. Nie jem prawie owoców bo dostaję po nich wysypki, nie ruszam cukru, słodyczy itp. W sumei staram sie jeść zdrowo, choć jem niewiele bo nie mogę więcej. Mogę mieć zaburzenia wchłaniania i dodatkowo jeśc za mało. Sama już nie wiem. Nie chcę jeść więcej bo boję się przytyć, a tyję szybko i łatwo, poza tym boję się że znów będę jeść za dużo i znów wpadnę w bulimię. Wiem że na pewno przeczyszczając się polowę witami z siebie wywalałam, więc na pewno przedawkowania nie było.