Uporczywy świąd całego ciała, kłucie punktowe

napisał/a: MałaJa 2011-10-04 20:55
Witam serdecznie!

Mam ogromny problem z moim ciałem. Zacznę od tego, że w lutym przekułam sobie poraz peirwszy w życiu uszy. Niestety,
kolczyki jakie przez jakiś czas nosiłam były stalowe, więc zawierały chrom, na który jestem uczulona. Dodam, że nie miałam
żadnych reakcji alergicznych przy skórze ucha, ani na ciele. W połowie kwietnia wyszłam na dwór zestresowana na zajęcia.
Był to pierwszy dzień ciepła, wielkiego słońca. Kiedy wróciłam do domu poczułam swędzenie na całym ciele. Stan ten nie
przechodził, Więc zażyłam tabletkę przeciwalergiczną. Po dwóch dniach swędzenie pojawiło się ponownie, wzięłam tabletkę i
tak to trwa do dziś. Czuję punktowe swędzenie na całym ciele - w tym momencie czuję że zaswędziało mnie ramię, okolica uda,
pod łopatką, na skórze głowy. To jest takie swędzenie, ale właśnie punktowe, połączone z takim jakby ukłuciem (może przez
to, ze punktowe, to tak czuję). Nie mam w tych miejscach zmian skórnych...
Próbowałam coś z tym zrobić - zmieniłam kolczyki na tytanowe i z biolastu. Ostatnio w ogóle ściagnęłam i poprawy nie widzę.
Byłam u dermatologa. Zleciła mi szereg badań podstawowych. Wyniki według niej są w normie. Może je napiszę:

TSH II 1.610 uIU/mL

Badanie krwi (nie odbiło się dobrze ksero i nie widzę pierwszych literek, więc przepraszam za ten problem...)
PLT Flags
N(?)BC : 8,4 10 do trzeciej/mm do trzeciej (3.5-10.0)
RBC : 4.27 10 do trzeciej/mm do trzeciej (3.80-5.80)
I(?)GB : 12.3 g/dl (11.0-16.5)
I(?)CT : 38.9 % (35.0-50.0)
P(?)LT : 284 10 do trzeciej/mm do trzeciej (150-450)
(?)CT : 171 % (100-500)

MCV : 91 um do trzeciej (80-97)
MCH : 28.9 pg (26.5-33.5)
MCHC : 31.7 g/dl (31.5-38.0)
RDW : 14 % (10.0-15.0)
MPV : 6.0 um do trzeicej (6.5-11.0) ---- tu jest lekko za niskie
PDW : 13.9 % (10.0-18.0)

BC Flags:

LYM: 43 % (17.0-48.0)
MON : 8.0 % (4.0-10.0)
GRA: 48.7 % (43.0-76.0)

#LYM 3.6 10 do trzeciej/mm do trzeciej (1.2-3.2) tu jest troche za duze
#MON : 0.6 10 do trzeciej/mm do trzeciej (0.3-0.8)
#GRA : 4.2 10 do trzeciej/mm do trzeciej (1.2-6.8)


Badanie moczu:

Barwa - Lt. Yellow
pH - 6.0
SG - 1.025
PRO - Negative
GLU - Negatuve
URO - 0.2 E.U./dL
BIL - Negative
KET - Negative
BLO - Negative
NIT - Negative
LEU - Negative
Nabłonki - pł 2-4-4
Krwinki białe - 1-2-2
Krwinki czerwone - brak
Wałeczki - brak
Składniki mineralne - brak

Badanie kału:

kał lamblie metodą immunochemiczną - nie wykryto
Kał na pasożyty - nie znaleziono jaj i cyst pasożytów

Glukoza - 95 mg/dl (70-105) - napisali że to norma a nie wysoki stan

Dermatolog jak i lekarz rodzinna wykluczyły więc jakieś choroby, które wykryło by się w tych podstawowych badaniach. Zleciły mi dalszą opieke alergologa. Testy robiono mi dawno. Wtedy wyszło, że jestem bardzo uczulona na trawy, chrom właśnie i kurz. Alergolog więc podpieła ten świąd pod trawy. Jednak mamy październik i teraz juz chyba nic tak nei pyli a objawy są takei same jak we wiosnę i lato. Dodam, że jestem osobą nerwową. Pocę sie często, jak gorąco, jak się denerwuję. Nie chorowałam na jakieś głębsze choroby nigdy, albo nic mi o tym nie wiadomo.
Mam skłonności do uczuleń na rękach - jak byłam mała miałam rany na rękach, wokół paznokcia odeszły mi skórki. Obecnie zaczęło się to samo, ale nie na taką skalę. Mam pomiędzy palami dwoma w jednym miejscu zaczerwienienie, które raz ma pęcherzyki a raz schodzi skóra. Na nadgarsku coś co przypomina łupież pstry czy różowy - różową plamkę która raz się pojawia a raz znika. Dodam, że mój chłopak miał taki łupież i obecnie się leczy. A wiadomo - jest zaraźliwy.
Aha i mam rumień na twarzy - takl pwoiedziała mi dermatolog. Smaruję kremami - emolientami ale nie widzę wielkiej poprawy.
Moja mama jest alergikiem i mój tata.
To chyba wszystko. W razie co, pytajcie, to odpiszę.

Będę wdzięczna za pomoc, przepraszam, że tyle wyszło czytania, ale chciałam opisać szczególowo moją sytuację. Jestem już zrozpaczona. Bo od prawie tygodnia nei biorę tabletki przeciwalergicznej by pójść na testy alergiczne, przez co czuję te swędzenie punktowe...

Pozdrawiam Was!
napisał/a: mietek851 2011-11-04 22:18
witaj,
podepnę się pod temat.

Mam podobny problem tyle, że u mnie trwa to już prawie dwa lata. Pomaga mi alertec, ale mam już dość brania tego leku- muszę go brać raz na dwa dni. Rodzinka stwierdziła, że moje swędzenie jest urojone.
Nie jestem na nic uczulony, nie mam żadnych widocznych objawów naskórnych. Swędzenie pojawiło się z dnia na dzień, bez żadnej przyczyny. Po prostu zaczęło swędzieć i tak zostało.

Jedyne co przychodzi mi na myśl to wątroba, mam wzw typu C. Zaczynam obawiać się marskości ale wyniki temu przeczą :/ Może ma ktoś cudowną metodę na wyeliminowanie tego swędzenia? Raz obudziło mnie w niedzielę o 4 nad ranem i kazało jechać 30 km w poszukiwaniu apteki całodobowej bo alertec się skończył- a to już pod paranoję podchodzi:)
napisał/a: Nick1986 2019-01-03 15:17
Hej, dużo czasu minęło od tego postu a mam podobne objawy czy może ktoś już pokonał ten problem? Z góry dziękuję
napisał/a: Krym 2019-01-27 11:39
Cześć,mam bardzo podobne objawy, może już coś wiesz jak z tym zacząć przynajmniej, żeby się pozbyć tego punktowego pieczenia i swędzenia. Podam maila na wypadek jak masz ochotę odpisać, może coś podpowiedzieć. Z góry dziękuję. krystianmichalek@gmail.com
napisał/a: Krym 2019-01-27 11:40
Zapytanie skierowane do nick1986.