Udar

napisał/a: usagi 2010-12-08 11:00
Córka ma 2 latka.
napisał/a: Agusia1982 2010-12-08 11:14
Napisze Ci tak...jak umierała na raka moja babcia,która mieszkała z nami moja córa miała 3 latka nie spełna...babcia wychowywała ją razem ze mną.
Powiedziałam,że babcia musiała iść do aniołków,że będzie patrzyła z nieba na nią i pilnowała jej.
U Ciebie dziadzius żyje więc możesz mówić co jakiś czas,że jest chory...wiesz to malutkie dziecko,które szybko zapomina.
Myśle,że urazów psychicznych z tego nie będzie...moja córa takowych nie ma a mieszkała z babcią od urodzenia...pokazywałam jej co jakiś czas zdjęcia,żeby babcie zapamiętała.
Ona wie,że była babcia Renia,opowiadam jej do dziś o babci ale widze,ze u niej to się zatarło.
Nie pamiętała by gdybym nie opowiadała,że ktoś taki istaniał...za malutkie dziecko.
napisał/a: usagi 2010-12-08 12:04
Mam nadzieję.Bo Mała po powodzi nadal ma wstręt do wody i czasem Jej się wszystko śni.Zrywa się z płaczem.A minęło prawie pół roku.Byliśmy u psychologa,ale nie wiele pomógł.
napisał/a: usagi 2010-12-08 20:24
Dziadek miał kolejny udar...ale żyje.Nadal utrzymuje się goraczka,migotanie komór,nerki nie pracują i doszły bezdechy.Uznałam,że odwiedzimy dziadka.Mąż jutro ja pojutrze.Córki mi nie wpuszcza na oddział więc zawioze zdjęcie,bo zdaje się że dziadek widzi i rozumie co się mówi.Dzisiaj reagował uśmiechem jak opowiadali mu o mojej córce.Jutro tomograf...boję się..
napisał/a: usagi 2010-12-09 19:49
Dzisiaj byłam u dziadka.Okazuje się(po rozmowie z ordynatorem) że żadnej niewydolności nerek ani kolejnego udaru nie ma.Babcia nam nasciemniała.Psycholog uznała że babcia spisała w swoich oczach dziadka na straty i prawdopodobnie psychika Jej siada.Teraz wmawia sobie że jest fatalnie.Dziadek zaczyna mówić,widzi zarysy postaci i kojarzy co się dzieje wokół.Uśmiecha się,dzisiaj ruszył tą rzekomo sparaliżowaną ręką.Porusza nogami(albo raczej ma chwilowe przykurcze),ma problem z odkaszleniem "flegmy" z gardła,ale zaczął jeść kaszki,więc i stolec się pojawił.Nie wiem jak z gorączką-nie sprawdziłam,ale jak pocałowałam Go w czoło nie wydał mi się "gorący".Mówi tylko po kilka liter każdego słowa,ale wiemy o co mu chodzi.Psycholog kazała go podbudowywać.Natomiast nasza praca idzie na marne,gdyż babcia Go dołuje.Musieli mu włączyć leki na depresję.Ale ja wierzę,że dziadek zacznie mówić i odzyska do reszty wzrok.Jak jeszcze tylko zacznie sam siadać to będzie dla nas sukces.Dl;a mnie to wtedy bedzie powód do radości.Natomiast babcia wymaga cudów.Chciała by żeby po tym wszystkim dziadek znowu był sprawny i samodzielny,bo nie uśmiecha Jej się rezygnacja z pracy...
napisał/a: Agusia1982 2010-12-09 20:29
usagi są ludzie i ludziska.
Nie przejmujcie się babcią,wspierajcie dziadka i tyle.
Powoli zacznie wracac do normy skoro nie ma takich spustoszeń...może nie będzie do końca sprawnym człowiekiem ale żyje i może dzięki rehabilitacji zacznie funkcjonować na tyle by radzić sobie samemu....poki co musicie mu pomagac skoro babcia nie chce.
Wspierajcie go psychicznie bo to najwazniejsze chyba.
napisał/a: usagi 2010-12-09 20:41
Dzisiaj miał tomograf.Czekamy na wyniki.Wtedy się dowiemy na co można liczyć.
Ale jak dla mnie jest super.Ważne że dziadek rozumie co mówimy i nie stracił pamięci.Żeby tylko umiał sam usiedzieć i mówić.Reszta jest najmniej ważna.Wiemy na pewno,że nie będzie sam chodził.Ale mniejsza.Ważne że żyje i nie jest roślinką.Dzisiaj sam chciał się unieść ale zabrakło mu sił.Jest silny(fizycznie).Damy radę.:D
napisał/a: usagi 2010-12-10 16:29
Są wyniki tomografu.Ponoć cała lewa półkula jest wyniszczona.Dziadek nie będzie chodził,jeżeli będzie mówił to niewiele.Nie wolno go denerwować.Jego organizm jest strasznie słaby.Istnieje ryzyko kolejnego udaru,który tym razem na 99% zakończy się zgonem. :/
Te informacje uzyskał mój tata od ordynatora.Nie jest ciekawie...
napisał/a: usagi 2010-12-11 16:38
Dostałam wiadomość,że dziadek ciągle śpi.Na moment otwiera tylko oko i zaraz mu ucieka,po czym zasypia.Czy to normalne??Bo nie wiem czy to jeden z etapów regeneracji organizmu czy ma takie omdlenia...
napisał/a: Agusia1982 2010-12-12 17:48
Cięzko stwierdzić albo jest efekt podawanych leków albo pogorszenie stanu.
napisał/a: usagi 2010-12-12 20:15
Sama nie wiem.Nic mi nie pozostaje jak tylko czekać.Zwykle w weekendy nie ma możliwości dowiedzenia się co i jak.Jutro nie ma kto jechać do szpitala.Dopiero wtorek-środa...
napisał/a: usagi 2010-12-13 13:37
Dziadek ma wysokie ciśnienie 150/100 i temperatura spadła na 35 st...