Test ciążowy

nie wytrzymałam do jutra rana, właśnie zrobiłam test i wyszły dwie kreseczki :) co prawda ta druga jest blada ale jest widoczna ... nie wiem czy już mogę się cieszyć? mam jeszcze test, który miałam przeznaczony na rano w razie gdyby ten który właśnie zrobiłam okazał się negatywny...
Jak myślicie, ta blada kreseczka jest wiarygodna?
jak uważacie mam zrobić test dopiero rano po przebudzeniu,(jak już wstanę na dobre) czy nad ranem? bo ostatnio co chwila siusiu latam, i w nocy i nad ranem

Sympatyczna90 napisal(a):

nie wytrzymałam do jutra rana, właśnie zrobiłam test i wyszły dwie kreseczki :) co prawda ta druga jest blada ale jest widoczna ... nie wiem czy już mogę się cieszyć? mam jeszcze test, który miałam przeznaczony na rano w razie gdyby ten który właśnie zrobiłam okazał się negatywny...
Jak myślicie, ta blada kreseczka jest wiarygodna?
jak uważacie mam zrobić test dopiero rano po przebudzeniu,(jak już wstanę na dobre) czy nad ranem? bo ostatnio co chwila siusiu latam, i w nocy i nad ranem

Druga kreska może być jeszcze słaba bo to początek ciąży, z każdym dniem będzie ciemniejsza bo tężenie HCG będzie rosło:)
Jeśli na teście są dwie kreski to jesteś w ciąży:)) Jeśli Cię to uspokoi to możesz powtórzyć test z porannego moczu.
Gratulacje!

:))) a mam zrobić test rano jak juz wstanę, ogarnę się i wg, Czy zrobić jak obudzę się o5 czy 6 nad ranem, bo od kilku dni budzę się o tej porze i lecę siusiu ? :)

Zrób go po prostu po dłuższym czasie niesikania. Chodzi o to aby mocz nie był rozcieńczony :) Tylko tyle.
No i powoli zaczynam gratulować! :)

ok :) jeszcze nie dziękuję, jak zrobię to napiszę jak poszło :) dziękuję za odpowiedzi :)

no i zrobiłam, wynik taki jak wczoraj, dwie kreseczki, jedna ciemna druga jaśniejsza :) Dzwoniłam do mojego gina i powiedziałam co i jak, kazał mi poczekać jeszcze tydzień i dopiero się zarejestrować do niego, bo okres spóźnia mi się tydzień dlatego powiedział że może jeszcze za wiele nie zobaczyć na USG :))

No to rewelacja! :)))))))))))))))))))

jeszcze nie chce jakoś bardzo się cieszyć (żeby nie zapeszyć), dopiero jak pójdę do gina i będzie wszystko czarno na białym :) zaczynam łykać folik :))