Skrzep krwi

napisał/a: ewaem 2010-12-17 09:41
Witam serdecznie,
w czasie porodu i pobierania krwi
siostra wkłuła sie w zyle, uslyszalysmy obydwie "trzeszczace trach"
- ale mialas skrzep - i tak sie na mnie spojrzala - jakby to moja wina byla
ale mi tam w czasie tego porodu to i zyly w glowie nie byly, ani skrzepy, nawet gdyby trzesienie ziemi wystapilo - to pewnie bym nawet nie zauwazyla :).
no i ostatnio tak mi sie ten skrzep przypomnial,i teraz bedzie zestaw pytan :) na ktore prosze o odpowiedz ;)
- czy ten skrzep to sie rozpuscil?
- czy poplynal dalej sie uczepic i sie rozrastac i mnie tamowac po malu?
- przed ta cala akcja ze skrzepem, bolala mnie reka - tak jakby mi ktos ja pomalu odcinal
- teraz boli mnie kregoslup - ale zwalam wine na dwie ciaze
- a cisnienie moje to w porywach gornych do 90 ( zawsze mnie pytaja czy zyje w czasie akcji zmierzymy cisnienie )
- czy mam zajac sie tym skrzepem
- pije kawe hektolitrami, pale papierosy, pije alkohol, sport uprawiam w pracy - 8h biegania.
- posiadam sile fizyczna
- dla mnie to ja zdrowa jestem, ale chcialam sie dowiedziec czegos madrego od madrzejszych w tej dziedzinie dobry ludzi :)





duzo milego i cieplego zycze
Ewka
napisał/a: marrco 2010-12-18 20:50
Pierwsze słyszę o trzeszczącym skrzepie :P może to był skrzyp w żyle :D