Nerwica

napisał/a: anka2562 2008-03-30 22:07
Siemka! Nerwica lękowa to koszmar! Cierpię na nią 15 lat. Moje objawy : palpitacje serca , drętwienia kończyn, uczucie duszności,myślenie o śmierci, wymyślanie sobie chorób,budzenie się w nocy z lękiem i bardzo szybkim biciem serca, niska samoocena, nienawidzę publicznych wystąpien, duszę się w kościele. Nawet boję sie zajść drugi raz w ciążę, bo myślę ,że ja lub dziecko umrzemy przy porodzie. Z niezdjagnozowaną nerwicą męczłam się 8 lat. miałam nawet bronchoskopię mającą zdiagnozowac duszności. Choć miałam dobre wyniki to leczyli mnie na tarczycę. bo na coś w końcu musieli nie? TO JEDEN WIELKI KOSZMAR BARDZO UTRUDNIAJĄCY ŻYCIE.
napisał/a: daria211 2008-04-23 10:54
Tak to racja to na prawdę utrudnia życie. Najgorzej, że człowiek pozostaje z tym problemem sam pewnie chodzisz na jakieś terapie teraz skoro podjęłaś się leczenia ?? życzę powodzenia pa :*
napisał/a: teo22 2008-05-04 02:24
Tak Daria masz racje człowiek pozostaje sam dlatego ze ludzie nas postrzegają jako psycholi!!!skoro nerwica to musi być czubek a jeśli do tego leczy sie psychiatrycznie no to na pewno CZUBEK!!!Tak niestety nas postrzegają "zdrowi"nawet w rodzinie nie możesz powiedzieć co ci naprawdę dlatego bo nie wiesz jak zareagują!!!Tylko my ludzie którzy zmagamy sie z nerwicą wiemy jaki to koszmar i tak naprawdę to tylko my siebie rozumiemy!tu niby wszystko oki funkcjonujemy i niby spox-A tu nagle te koszmarne ataki ni z gruszki ni z pietruszki jak by podbiegł ktoś do ciebie i walną cię kamieniem w łeb!!np u mnie to zasłabnięcia i kłopoty z układem pokarmowym.Boli mnie fakt ze "zdrowi"nas nie rozumieją kiedyś psycholog mi powiedział "nerwica nie jest uznawana za chorobę tylko drobną przypadłość"Tak jasne co ty konowale możesz wiedzieć przeczytałeś parę książek i wielki psycholog!!!!!Po tym wyznaniu zaprzestałem wizyt u tego szarlatana!!!Uważanego za najlepszego w mieście!śmieszne co?!:)
napisał/a: groszek_col 2008-05-08 08:49
Ah ta nerica , ja mam dokładnie te same objawy...i robie narazie wszytskie badania zeby wykluczyć i jak porobie i wyjdzie ze nerwica wybieram sie do psychoterapeuty:) ja nie wstydzse sie tego ze mam to co mam, tylko to przeszkadza w normalym funkcjonowaniu..a zajmuje sie w domu synkiem..jestem za niego odpowiedzialna i jak najszybciej musze sie tego pozbyc.powiem szczerze ze miałam to juz kilka lat temu i ustało dopiero niedawno mnie dopadło...czylo jest NAdzieja że na zawsze to sie od NAS odczepi...
napisał/a: mmmadzias 2008-05-08 08:53
hej Groszek, chyba tak do konca się nie odczepi :) ale fajne masz podejście, tak trzymaj
napisał/a: groszek_col 2008-05-08 09:35
:) stram sie:) ale jak już mnie dopadnie to jakoś nie moge za każdym razem tego powstrzymać i jak to sie mówi z deszczu pod rynne..Spodobem na to są ludzie i i rozmowa a nie siedzenie w domu ...ja o tym wiem, ale cóż poradze, synek ma dopiero pótora roku więc jeszcze rok zanim do przeczkola pójdzie...i tak mam dużo zajęć w domu ale dobija mnie ta monotonia, jedynym relaksem jest aerobik 2 razy w tygodniu i robie biżuterie, ale ta nerwica też mnie przy tym dopada, przeszkadza mi i wtrąca sie w to co robie...ahhhhhhh.... czasami wrzeszcze na nią zeby sie odczepiła w końcu..hehe
napisał/a: groszek_col 2008-05-08 09:37
przedszkola.heheh
napisał/a: daria211 2008-05-08 12:49
Tak człowiek musi sobie jakoś radzić. Muszę wam powiedzieć , że mi bardzo pomaga psychoterapia. Okazało się, że mój sposób radzenia sobie z tym to tylko mechanizm obronny pani mnie rozszyfrowała . Tak na prawdę to mechanizm obronny sprawia, że na krótką metę czujemy się dobrze potem i tak to wraca teraz to rozumiem psychoterapeutka wytłumaczyła mi to. My wypieramy to, że niby nam nic nie dolega tak większość ludzi robi, wypychamy to z naszej świadomości żeby nie cierpieć wydaję sie nam wtedy, że to pokonujemy, ale to nie prawda on jest w nas. Teraz poznaję swoją psychikę, poznaję różne metody radzenia sobie z tym i to na prawdę pomaga polecam psychoterapię pozdrawiam pa :*
napisał/a: krysia1705 2008-05-08 17:32
Popieram twoje slowa Dario,ja tez jestem po psychoterapi i dopiero po zrozumialam jaki konflikt sie we mnie toczy,co mi w zyciu nie pasuje i jaka naprawde jestem,nie macie pojecia jak wiele zeczy sobie nieuswiadamiamy,przewaznie zachowujemy sie tak jak nas wychowano,a nie zawsze wszystko sie nam podobalo! o wielu zeczach nie chcemy pamietac wiec spychamy je gdzies bardzo gleboko i myslimy ze jest dobrze. Ale jak nie zyjemy w zgodzie ze soba,jak nie umiemy odpowiednio odreagowac zlosci,to wychodzi to wszystko z nas objawami nerwicy.Psychoterapia uswiadomila mi to i inne zeczy tak ze wiedzialam co musze zmienic zeby normalnie zyc,Teraz jest latwiej!!! Pozdrawiam.
napisał/a: daria211 2008-05-08 17:51
Tak dokładnie doszłam do tych samych wniosków co Ty Krysiu. Wiele nieprzyjemnych zdarzeń , które zaszły w naszym życiu spychamy do nieświadomości nawet zapominamy o nich włączają się zaraz mechanizmy obronne, które tylko na chwilę przynoszą ulgę a problem nadal pozostaje w środku. Też ile rzeczy dowiedziałam się z terapii ile mi uświadomiono nigdy bym sobie sama nie poradziła mam takie konflikty w sobie, że nawet psychoterapeutce sprawiło to trudność dojścia do nich bo o nich zapomniałam wypchnęłam do podświadomości dopiero pod wpływem rożnych metod podobnych trochę do hipnozy dostała się do środka. Teraz wiem, że niszczy mnie nienawiść, negatywne emocje nagromadzone przez całe moje życie, dzieciństwo niepozwalające mi normalnie funkcjonować teraz jestem w trakcie terapii, ale bardzo wiele już się nauczyłam i zrozumiałam. Najważniejsze, że teraz nie jestem sama i wiem jak z tym walczyć. Bardzo się cieszę, z tego że kiedyś będę wolna ....
napisał/a: groszek_col 2008-05-09 12:36
Ja róniez wybiore sie do psychoterapety, mam już namiary. jednak najpierw powykluczam wszystko..dzisiaj poszłam na ekg bo w nocy mnie telepało i ten wysoki puls .. ale wszystko w normie...nie ma wad serca, a ja tak panikowałam..jeszcze tylko USG tarczycy jutro wykonam i mam nadzieje ze to sie w koncu wyjaśni..i że to bedzie NErwica..mam taką koleżanke , która chodziła do psychoterapeutów, powiedziała ze Ci ludzie mają takie podejście i taki sposób bycia że normalnie płaciłaby tylko żeby z nimi posiedzieć..:) bardzo bym chciała iśc do takiej osoby i skończyć to co mnie dręczy..wiadomo nieleczona nerwica samam nie zniknie, zawsze bedzie w nas..nawet jeśli odejdzie na kilka lat to nigdy nie możemy być pewni ze nie wróci...najważneijsze nauczyć sie radzić sobie z tym wszytskim..napiszcie prosze jakie metody podpowiada psychoterapeuta, moze zaczne od dziś..:)
napisał/a: daria211 2008-05-09 17:01
Tak radzę Ci kogoś poszukać groszek_col na prawdę to pomaga przy wyborze psychoterapeuty trzeba tez kierować się rozsądkiem też mogą trafić się niekompetentne osoby lub takie, które tylko będą Ciebie trzymać dla kasy. Kiedyś też chodziłam na terapię, ale zrezygnowałam facetka mnie normalnie zraziła zauważyłam, że chodziło jej tylko o kasę prawie nic się nie dowiedziałam i potrafiła być nie miła dlatego jak już po pierwszym razie zobaczysz, że coś jest nie tak najlepiej od razu zrezygnować i poszukać kogoś lepszego chciałam tylko ostrzec ;p Teraz chodzę do kogoś innego i jest o niebo lepsza tyle rzeczy co się dowiedziałam i zrozumiałam wiem jak z tym walczyć mam nadzieję, że kiedyś będę zdrowa. Podam Ci taki link weź go skopiuj i otwórz tam wpisz miejscowość gdzie mieszkasz wyjdzie lista specjalistów w Twoim regionie http://www.pf.pl/serwis/psychoterapeuta-s%C5%82upsk-V1_YP.html?nav=RTLKGH
Co ja mogę powiedzieć o terapii hmm ... do każdego jest potrzebna inne podejście to co mi pomaga nie musi oznaczać, że Tobie pomoże to terapeuta będzie kierował sesją i sam Ci podpowie jak masz zmienić swoje życie. Główną zasadą jest to, żeby przestać myśleć negatywnie pani uświadomiła mi jaką potęgę mają nasze myśli to od nich decyduje się nasz los. Jeśli nastawię się negatywnie do jakiegoś wyzwania życiowego to na pewno poniosę porażkę trzeba nauczyć się podchodzić do życia optymistycznie teraz wiem jaką potęgę mają nasze myśli polecam książkę "potęga podświadomości" Joseph Murphy super książka wiele mi uświadomiła pozdrawiam pa :*