mam 17 lat i jestem w ciaży

napisał/a: ivi.kiwi 2010-10-14 14:35
Wedlug mnie na dziecko przyjdzie odpowiednia pora.. to ze sa 3 lata ze soba wcale nie musi oznaczac ze tak bedzie juz zawsze.. co bedzie jesli chlopakowi znudzi sie zmienianie pieluch.. wyjdzie z domu i poszuka sobie innej.. ale zycze im jak najlepiej..
Moja kolezanka urodzila w wieku 21, teraz dziecko ma rok... ogolnie sa dobrym malzenstwem co ja widze jest usmiechnieta.. ale to chyba tylko pozory.. widze jej opisy na gg.. ze siedzi wiecznie w domu.. (maz pracuje) ze chce uciec z tad jak najdalej.. ma czego chciala.. ale nie wiem czy jest do konca szczescliwa.. ma dziecko wiec musi sie nim zajmowac a kolezanki w tym czasie baluja po klubach.. chyba dopiero do niej dotarlo co stracila..
napisał/a: wikam2 2010-10-14 14:53
Czy mozna porownac balowanie w klubach z dzieckiem? Jak widac mozna :)
Moje dziecko ma duzo babć i nie ma problemu z wyjściem do klubu itp. Dziecko w tym nie przeszkadza. Monza miec 30 lat i wychodzić do klubów. Ale...jak Ivi przedstawiła to na przykładzie koleżanki czasem może to mimo wszystko doskwierać.
Ivi to co napisałaś w pierwszej częsciw ywpowiedzi spotkało nie jedną znana mi osobę. Tatuś poszedł sobie.
napisał/a: ivi.kiwi 2010-10-14 15:16
Nie wiem czy dobrze mnie zrozumialas Kama.. dla mnie oczywiste jest to ze wolalabym siedziec z dzieckiem i dla mnie nie jest to problem kiedy kumpela mi pisze ze idzie na dyskoteke.. tylko chodzi o to ze ta moja kolezanka ona to by non stop latala po klubach i teraz jej tego zal.. ona tez ma z kim dziecko zostawic.. ale to chyba ja troche chamuje i nie wiem czy jest taka szczesliwa na jaka wyglada.. ona wiecznie wystrojona dziecko tez.. wiec na brak kasy nie narzeka.. ale chyba doluje ja to siedzenie w domu..moze nie dorosla do bycia mama albo to co kiedys bardzo chciala pryslo i nie daje jej tyle szczescia ile powinno..
napisał/a: ognista4 2010-10-14 18:08
qrde....Tosia to co powiesz o kobiecie która dopiero po 30stce chce zacząć starania. bo naj[pierw chce sie ustawić, dojść do czegoś dorobić się by zapewnić dziecku godziwe utrzymanie. a życie w tym kraju nie należy do tanich i łatwych i bezproblemowych.

po przeczytaniu twojego posta to ja czuję sie strasznie staro.... (11.11 kończę 27 lat) ;) i nie żałuję że dopiero teraz mam dziecko bo 10 lat temu to ja byłam strasznie głupiutka i strasznie naiwna. a teraz dfopiero zmądrzałam i cieszę że że teraz mam dziecko a nie wcześniej, bo teraz jestem w stanie mu zapewnić utrzymanie i godziwe życie bardziej niz 10 lat temu.....

lepiej przemyśleć. dziecko to nie piesek na 10 czy 15 lat, który potem zdechnie albo go oddamy bo nam sie znudzić, albo napsakudzić i podrzucimy go komu innemu.....dziecko to coś na całe życie i niekiedy (a bywa tak w niejednej polskiem rodzinie) trzeba łożyć na nie niekiedy całe jego życie
napisał/a: wikam2 2010-10-14 19:13
Iwonka zrozumiałam :****
napisał/a: Tosiaa 2010-10-15 11:15
Dziekuje Dziewczyny ze wyrazilyscie swoja opinie. :) Moim zdaniem to tez troche za wczesnie powinni powyjezdzac gdzies , byc we dwoje. I nie tylko. Moze na drugi rok jak bedzie pelnoletnia, albo za dwa. To juz jej zycie i ona zadecyduje co zrobic, ja po prostu chcialam znac wasza opinie.

Ognista to nie jest tak ze chce kogos urazic. Kazdy jest gotowy na dziecko w innym czasie, jedni jak sa ustatkowani drudzy jak prawie nie maja nic. Zalezy to wszystko od wieku, pieniedzy, rodziny, jezeli ma sie wsparcie w rodzinie to tez zupelnie inna rzecz, niz by jej nie mieli. I mimo to ze masz 27 lat na pewno jestes dobra mama :) Z calego serca zycze Tobie i Twojemu Mezowi i Dzidziusiowi Szczescia :** xD

A Ciebie Wikam podziwiam, ze w tak młodym wieku dalas sobie rade. :) Jak pisalas na pewno nie mialas latwo.
A Twoj Maz ile mial wtedy lat? Pracowal juz?

Buziki Dla Was i dla Ivi :******[/u]
napisał/a: wikam2 2010-10-15 11:37
Tosiu, tak jak się urodziła Wiktoria poszedł do pracy. Po szkole oczywiście :)
Tosia nie ma za co podziwiac....naprawdę.
Wiesz co mnie np. teraz po latach boli? Np samo to, że panie w poczekalni siedziały z brzuszkami i swoim męzami czekając na wizytę u gina. A ja? Ja kochana z mamusią bo nie miałam 18 lat. Wiesz jak się czuła moja matka? Ślub? Zapomnij....Przez sąd? Nie byłam pełnoletnia. Nazwisko dla dziecka? Moje. A już nie wspomnę o nadaniu moim rodzicom statusu opiekunów prawnych. Teraz po latach to wszystko wyglada cudnie :) Ja i mąż ładni, młodzi, córka sliczna - rodzina jak z obrazeczka. Mieszkano, autko, praca itd....Ale!!!!! Wcześniej kolorowo nie było. Nawet nie mam ochoty tego rozpamietywać. Jak Wiktoria była mała to pamiętam taką scenę : stałam w łazience (już w swoim mieszkaniu ale na kilka dni przed kupieniem pralki - automatu) na rękach trzymałam Wiktorię, na włosach miałam mleko, w kuchni obiad się palił, drugą reką próbowałam uprać w wannie ubranka i zerkałam na lustro bo tam miałam wypisane wiersze poszczególnych poteów - uczyłam się na maturę. A potem : stałam na przystanku i nie pojechał autobus. A ja stałam i płakałam. Malutka Wiktoria w przedszkolu czekała na mnie (ostatnia) mnie z rak wysypywały się dokumety, które wcisnał mi szef do "zrobienia w domu" a ja się śpieszyłam bo za godzinę miałam mieć egzamin z prawoznawstwa....W przedszkolu stałam i płakałam :) Matura - zdana bardzo dobrze. Myslisz, ze był czas aby ktoś mnie chwalił itp? Normalną nastolatkę mama by chwaliła i gratulowała. A ja? Ja po maturze wracałam autobusem 2h, wpadłam do domu to szybko myłam okna poki siedziała babcia i pilnowała małej. Egzaminy n astudiach? Prawie same piątki. Ale kto by mówił o egzaminach jak Wiktusia była chora jak trzeba było biec na plac zabaw itp...
I mogłabym o tym mówic i mówic.....Boli mnie np. to ze zamist bawić się z dzieckiem ja się uczyłam...Krzysiek zapiep*zał w pracy zeby być "widocznym". Mógł ten czas spędzac zdieckiem. Czuje się tak jakbym ukradła dziecku jakąs duża cześć zycia.
Tak jak powiedziałam teraz jest ok i ja nawet nie pamietam jak było kiedyś. To wszystko jest do przejścia ale po co? :) To co pisze wyżej to m.in ta zaburzona kolejność.
napisał/a: ivi.kiwi 2010-10-15 11:37
Tosia a jak tam u Ciebie??
napisał/a: Tosiaa 2010-10-15 14:51
A u mnie jakos leci... Chlopak dostal taka prace ze same kobiety tam sa ja chodze wsciekla z zazdrosci chociaz nie mam powodow. Lece mu zaniesc obiad do pracy ( dzis ) bo ma prace blisko mojego domu. I dopiero sie widzimy po 17. :(
Do tej pory nie udalo nam sie z dzieckiem... kto wie moze juz zafasolkowalam...

A co tam u Ciebie Ivi ? :*
napisał/a: Tosiaa 2010-10-15 14:53
Ja wiecznie mam focha , chodze zla niewiem dlaczego. jestem po okresie i tak mi sie dzieje. troche mnie dzisiaj klulo w jajniku. Nic mi sie normalnie nie chce :( i dlaczego?
napisał/a: pscolka23 2010-10-15 20:58
Wiesz Wikam podziwiam Ciebie i Twojego męża, z góry przepraszam ale porównałam Ciebie(mimo ze nie znam dokładnie Twojej historii i Twoich doświadczeń) z moja przyjaciólka. Urodziła młodo bo mając 16 lat ale Ty w przeciwieństwie do niej poradziłaś sobie świetnie. Ona niestety skończyła tylko gimnazjum mimo,że jej rodzice nalegali na to by kontynuowała nauke ale nie chciała...Ślub też był przez sąd jak teraz rozmawiamy to ona nie żałuje,że ma dziecko itp ale mówi ze to było zdecydowanie za wcześnie, że żałuje,że nie ma wykształcenia,że tak naprawde to sie nie wyszalała itp. Jej rodzice też dużo pomogli mają mieszkanie, auto, oboje pracują ale jak sie tak na nich patrzy to tak mi sie zdaje,że tam coś nie gra....tak jakby byli sobą znudzeni...Nie powinnam może tego pisać ale czasami jak rozmawiamy to mam wrażenie jak bym gadała z nastolatką, której marzą sie imprezy itp. Nie można jej zarzucić,ze jest złą mamą bo dba o swoją córcie i jestem pewna,że zrobiła by wszystko dla niej.
Podziwiam wszystkie nastolatki, które wcześnie zostały mamami bo wiem jakie to trudne (byłam przy mojej przyjaciółce) ale mimo wszystko uważam,że wiek 16,17 lat to nie odpowiedni czas na wejście w dorosłość i nie chce tutaj nikogo obrażać chce tylko powiedziec,że na wszystko w życiu jest odpowiedni czas na założenie rodziny też i czasem chyba lepiej poczekać.
napisał/a: wikam2 2010-10-15 22:10
Pscolka ja się z Tobą zgadzam :) Jasne, że 16-17 lat to nieodpowiedni wiek...Ja długo wlaczyłam/walcze ze stereotypem, że młoda mama może być fajną mamą a nie, że powinno się rodzić dzieci przed osiemnastką i, ze to odpowiedni wiek :) Nastolatka po narodzinach dziecka, dojrzewa ( mnie wiele kolezanek olało bo nie umiały się juz ze mną dogadac) ale po co taki przyspieszony "kurs"? :) Trzeba jeszcze wziąśc poprawkę na to, ze mnie pomogli a nie wszyscy mają to szczęsie...
Psolka nie ma mnie za co podziwiać...ja poprostu ponisłam konsekwencje sowjego "czynu". Starałam się wykazać i unieśc to bo sama się zdecydowałam...Może cięzej by mi było gdybym zaliczyła "wpadkę"?
Moja kolezanka urodziła w wieku 16 lat. Dzisiaj to świetnie zarabiająca pani mgr. Wszystko zawdzięcza sobie :) Niestety mam tez koleżanki - znajome, które srasznie się stoczyły...
Niemniej dziękuje Ci za ciepłe słowa :) One naprawdę pomagają. Dzieki takim pochlebstwom nie czuje się już z góry "gorsza" :)