Hipochondria
napisał/a:
Quatos
2011-01-03 00:32
Witam
Mialbym pytanie czy bez pomocy specjalisty da sie wyleczyc z hipochondrii ? Bo gdyby liczyc caly ten czas od kiedy mam z tym problem to jest juz jakies 5-6 lat tylko ze w tym roku koncze dopiero 19... Pamietam ze zaczelo sie od byle glupot najpierw jak mnie gardlo bolalo to oczywiscie od razu mialem zapalenie pluc grype i ze niedlugo umre. Takie sytuacje utrzymywaly sie cos okolo 2 lat do 3 klasy gimnazjum pozniej to ustalo na pewien czas, ale jakis rok temu znowu wrocilo tylko ze teraz wkręcam juz sobie wszelakie nowotwory i najgorsze choroby. Isc z tym do lekarza jak radzicie?
Mialbym pytanie czy bez pomocy specjalisty da sie wyleczyc z hipochondrii ? Bo gdyby liczyc caly ten czas od kiedy mam z tym problem to jest juz jakies 5-6 lat tylko ze w tym roku koncze dopiero 19... Pamietam ze zaczelo sie od byle glupot najpierw jak mnie gardlo bolalo to oczywiscie od razu mialem zapalenie pluc grype i ze niedlugo umre. Takie sytuacje utrzymywaly sie cos okolo 2 lat do 3 klasy gimnazjum pozniej to ustalo na pewien czas, ale jakis rok temu znowu wrocilo tylko ze teraz wkręcam juz sobie wszelakie nowotwory i najgorsze choroby. Isc z tym do lekarza jak radzicie?
napisał/a:
Blackursus
2011-01-03 02:17
W dziale kardiologicznym napisales, ze masz problemy z sercem. Twoj lek jest uzasadniony i raczej powinnes zrobic cos zeby zbic cisnienie i pozbyc sie nadwagi, niz szukac przyczyn psychiatrycznych. Problemy sercowe czesto bywaja dziedziczne, Ty napisales, ze Twoj Tato ma problemy z sercem. Moja mama tez (od jakis 12lat ma wszczepiony rozrusznik). Przy najmniejszym ukluciu serca, biegne do lekarza zeby zrobic EKG i nie sadze, ze jestem hipochondryczka. Z reszta o czym ja mowie, Ty przeciez juz zaczales leczyc sie kardiologicznie, wiec pomysl hipochondri, to raczej glupi pomysl. Pozdrawiam.