ERYTROFOBIA - lęk przed czerwienieniem się...

napisał/a: ~Evelinka 2009-03-17 23:20
Rumieniec zdarza się każdemu. W ten sposób nasz organizm pokazuje, jak gwałtowne są emocje, które przeżywamy. Rumieniec może być uroczy, np. gdy policzki dziewczyny zdradzają, jak bardzo podoba się jej chłopak. Może być też przekleństwem - są osoby, które w obawie przed rumienieniem się gotowe są całkiem zerwać kontakt ze światem.

Jeden z przykładów:

"Z problemu zaczęłam sobie zdawać sprawę w liceum. Czytałam fragment książki przed całą klasą i czułam, jak od szyi aż po czoło zalewa mnie fala gorąca... Świadomość, że widzi to cała klasa, jeszcze bardziej wytrącała mnie z równowagi. Po lekcji uciekłam do toalety i z przerażeniem spojrzałam w lustro... totalny burak, cegielnia. Od tego czasu unikam wystąpień publicznych i niemal cały czas towarzyszy mi lęk, że to wróci... I wraca bardzo często... Nawet wśród znanych, zaufanych ludzi, przy rodzinie i właściwie z byle powodu, wystarczy, że o tym pomyślę, wystarczy, że przypomnę sobie ten wstyd... Jestem już tym całym «buraczeniem się» po prostu zmęczona. I trochę rozgoryczona, że mimo wszystko, mimo że staram się tym nie przejmować, czuję jak strasznie mnie to ogranicza i nie pozwala być sobą”.

Lęk przed czerwienieniem się w sytuacjach publicznych bardzo często pojawia się po jakimś wielkim przeżyciu emocjonalnym. Rozwojowi tej fobii szczególnie sprzyjają okresy, w których osoba równocześnie czuje się oceniana przez innych, odrzucana i ma poczucie winy. Sytuacja taka może się wiązać np. z utratą kogoś bliskiego, nieudanym występem publicznym, wejściem w nowe środowisko społeczne. Dla dziecka będzie to np. okres, w którym czuje się odrzucone przez rodziców, otwarcie i mocno niezadowolonych z jego osiągnięć szkolnych czy życiowych. Przyczyną powstawania erytrofobii może być także bicie dziecka, stosowanie wobec niego gróźb, a także nieustanna kontrola, która powoduje lęk przed podejmowaniem decyzji.
Generalnie erytrofobia częściej rozwija się u osób, którym w dzieciństwie nie okazywano miłości. W efekcie w dorosłym życiu są one niedojrzałe emocjonalnie: nie potrafią okazywać uczuć, spontanicznie cieszyć się z życia i kochać innych ludzi. W stosunkach z partnerem każde okazanie czułości kojarzą ze sferą seksu, brakuje im empatii. Typowe dla takich osób są także konflikty emocjonalne, nierozwiązane problemy (często snują wielkie plany, ale rzadko je realizują) i poczucie winy.

W parze z erytrofobią (lub skłonnością do niej) zwykle idą wstydliwość i nieśmiałość, lęk przed złą oceną. Osoby o tym typie osobowości czują się urażone w razie jakiejkolwiek krytyki czy dezaprobaty. I choćby z tego powodu grono ich przyjaciół i osób zaufanych jest zwykle bardzo ograniczone. Ale to nie jedyny powód: ludzie cierpiący na lęk przed czerwienieniem się nie chcą wchodzić w związki z innymi, zanim się nie upewnią, że są lubiani. Unikają spotkań towarzyskich i takiej pracy, która wymaga wielu kontaktów interpersonalnych. Są niezwykle powściągliwi w sytuacjach towarzyskich: obawiają się, że powiedzą coś, co może uznane zostanie za niestosowne czy głupie, albo że nie będą w stanie odpowiedzieć na pytanie. Bliskie temu są kolejne cechy ludzi cierpiących na erytrofobię: wyolbrzymianie przewidywanych przeszkód, fizycznych niebezpieczeństw lub zagrożeń związanych z wykonywaniem działań wykraczających poza rutynę.
Chwilą przełomową dla powstania choroby – tą, która bezpośrednio powoduje zrodzenie się lęku przed czerwienieniem się – jest zwrócenie przez kogoś uwagi na ten objaw. Po kilku takich incydentach osoba czerwieniąca się zaczyna się zastanawiać, czy jej reakcje nie różnią się przypadkiem od zachowań ludzi zdrowych. I zaczyna się tego bać. To, oczywiście, napędza kolejne lęki – przed wikłaniem się w sytuacje, w których czerwienienie może się pojawić, przed kompromitacją, jaką z pewnością spowoduje „burak” na twarzy...
Stopniowo powstaje błędne koło, w którym powtarzający się schemat myślenia uogólniany jest na coraz większą liczbę sytuacji. W efekcie po pewnym czasie trudno już wytłumaczyć, dlaczego dana osoba się czerwieni (często towarzyszy temu pocenie się, przyspieszona praca serca, napady paniki). Tym bardziej że przyczyna czerwienienia się tkwi nie tylko w błędnym procesie myślowym osoby chorej, lecz także w przesadnej reakcji organizmu na zdenerwowanie. Samo czerwienienie twarzy jest tylko ujściem dla napięcia lękowego. Napięcia, od którego chory często ucieka w alkohol lub narkotyki.

Jeśli ktoś z Was ma podobne obiawy zapraszam do forum.
napisał/a: HelpFiona 2018-10-28 12:11
Dzień dobry, sama lepiej bym tego nie opisała. Czytając ten wpis czułam jakby ktoś streścił moje życie, potrzebują kogoś kto mnie zrozumie... proszę
P.S. Mam 16 lat a problem od 5 lat nie daje mi spokoju.