Depresja zrujnowała mi życie...

napisał/a: maro211 2013-05-10 14:31
Witam,
Mam na imię Mariusz mam 21 lat. Teraz wiem że mam depresję i nerwicę. Od dziecka byłem lękliwy, czegoś się bałem i to bardziej niż inni. Jak była jakaś trudna sytuacja to panikowałem i beczałem. Od 10 lat mój stan się pogarsza z dnia na dzień, nie pamiętam dnia kiedy się dobrze czułem. Bywam stale przygnębiony, nie odczuwam radości, rzeczy które kiedyś sprawiały przyjemność teraz są udręką, nie mam siły jestem wciąż osłabiony, już nawet płakać się nie chce nawet na to już nie mam siły. Nie mogę zasnąć bo ciągle jakieś cholerne myśli(pewnie przez moją niepewną przyszłość, bardziej finanse). To trwa już za długo. Nie mogę pracować bo w takim stanie to czasem z łóżka ciężko wstać, nie mam pieniędzy na leki i tkwię na razie w domu i stoję w miejscu.
Muszę jakimś cudem zarobić szmal i znaleźć dobrego psychiatrę i niech daje skierowanie do szpitala na obserwację i niech zdiagnozują co mi dolega. Ileż jeszcze można wytrzymać? Nie wiem Jak ktoś by się chciał podzielić, pogadać wymienić doświadczenia bardzo proszę o kontakt na priv: mepecki@gmail.com pozdrawiam
napisał/a: eee91 2013-11-08 23:40
Nie ma co się dalej załamywać. Po to są lekarze, żeby do nich chodzić. Nie czekaj tylko zapisz się na najbliższą wizytę do psychiatry. On Ci z pewnościa pomoże i przepisze odpowiednie leki. A leki depresyjne (przynajmniej takie, które ja stosowałam) są darmowe, więc nie potrzeba Ci pieniędzy. Nie zastanaiaj się. Rozumiem Twój ból, bo sama przechodziłam depresje, ale to właśnie psychiatra mi pomógł. Na początku się tego wstydziłam, ale dzięki temu z powrotem mogę normalnie żyć.
napisał/a: maro211 2013-11-11 19:34
dzięki za odpowiedź!

chodzę do psychiatry. Kiedyś chodziłem ale przestałem, teraz chodzę systematycznie od 4 miesięcy biorę znów leki. Nieprawda że są darmowe ja płacę co najmniej 60zł miesięcznie, z darmowych rzeczy to wizyta :) Na razie kicha jest jak było nie ma żadnej poprawy na bieżąco mam różne kombinacje leków, jak to nie pomoże to chyba pójdę na elektrowstrząsy. A powiedz mi jak ty z tego wyszłaś? ile się czasu leczyłaś? jakimi lekami i metodami?
napisał/a: eee91 2013-11-11 23:13
No ja zaczęłam leczenie w październiku ubiegłego roku. I to też niechętnie szczerze mówiąc... Na wizytę zapisała mnie mama, pewnie sama bym się nie zgodziła, ale ona mnie po prostu poinformowała o tym, mówiąc "za 2 godziny idziesz do psychiatry". Przed tym męczyłam się jakies 2 miesiące i ukrywałam to przed innymi. Nikomu o tym nie powiedziałam, oprócz chłopakowi. Nikt w domu nawet nie zauważył, że coś jest nie tak, jakoś nie potrafiłam im tego powiedzieć. A sama nie wiedziałam co mi jest, więc wolałam siedzieć cicho. Wszystko wyszło na jaw, gdy moja mama (jest pielegniarką), zaczęła mi robić jakieś kontrolne badania, wyszło, że nieprawidłowe jest echo serca, codziennie mnie głowa bolała i zauważyła, że nie śpie, o reszcie jej nie wpsominałam, wstydziłam się. No ale jak już poszłam do tego psychiatry i jak mu wszystko powiedziałam, to jakoś mi ulżyło, bo miałam nadzieje, że wszystko się wreszcie skończy. On mi przepisał Anafranil SR 75, a taki jest na pewno darmowy, jest jakaś słabszy jego rodzaj i ten jest odpłatny, ale ten co ja brałąm, zawsze dostawałam w aptece za darmo. No i jak trzeba słabszą dawkę, to zawsze można tabletke na pół przełamać. Ja na początku brałam pół, a po jakimś tygodniu zwiększyłam dawke do całęj tabletki. Do tego przez pierwszy miesiąc brałąm Hydroksyzyne, żeby się wyciszyć i wyeliminować skutki uboczne tego pierwszego (bo jak wiadomo, na początku brania tabletek depresja może się jeszcze bardziej nasilić i dlatego brałam jeszcze tą hydroksyzynę). No i ta Hydroksyzyna kosztowała jakies 20 zł, więc też nie dużo, tym bardziej, że to tylko na początku musiałam ją brać. Oczywiście efekty uboczne na początku się pojawiły. Ciągła senność, ból żołądka i chyba ból głowy. No ale organizm musiał jakoś zareagować. Po krótkim czasie to ustało, nie wiem, jakieś 2 tygodnie może. I szybko też poczułam się lepiej. Mogłam normalnie spać, jeść, funkcjonować. Wcześniej tego nie potrafiłam. Z biegiem czasu wszystko ustępowało. W trakcie leczenia kilka razy udałam się też do psychologa i wygadanie się ku też mi w jakiś sposób pomogło. Teraz czuję się o niebo lepiej. Chociaż czasami też mam gorsze dni, ale jest to bardzo rzadko i nie można tego porównać z tym bólem, który mnie przeszywał ponad rok temu. Naprawdę uważam, że leczenie bardzo mi pomogło. Miesiąc temu całkowicie odstawiłam Anafranil. Lekarz kazał mi go brać rok, żeby efekty były już na stałe. Po odstawieniu jakiś tydzień chodziłam taka nie do życia, w sensie, że ciągle mi było niedobrze. Ale to minęło. Teraz nic mi nie jest, tabletek nie biore i czuje się dobrze. Jedyny minus tego leczenia to to, że przez tabletki przytyłam 10 kg, no a w przypadku dziewczyny to już jest problem i teraz szukam jakiejś diety cud, przy której nie będe się musiała głodować.
Wiesz, nie każde leki dają natychmiastowe skutki, potrzeba czasu. Mój lekarz był można rzec staroświecki, bo ten anafranil to najstarszy lek i ma skutki uboczne, no ale podobno bardzo skuteczny. Jedno jest pewne, nie poddawaj się w leczeniu, bo to jest najważniejsze. Trzeba czasu, a dla każdego jest to indywidualna sprawa. Na pewno da się z tego wyjść, trzeba tylko być wytrwałym.
napisał/a: maro211 2013-11-12 19:04
jak sama wspomniałaś ,,trzeba być wytrwałym'' ano właśnie! nie kombinuj z dietami i odchudzaniem, zacznij ćwiczyć, ja w ciągu 6 miesięcy potrafiłem tak się zmobilizowac i trenować w domu i na dworzu w parku że spaliłem całą tkankę tluszczową i wyglądałem jak to określiła koleżanka zajebiście :) Ale jak na złość też jem jak głupi teraz i przytyłem sporo ale tym się nie przejmuję bo wyrzeźbić się nie jest problemem trzeba trenować, a przede wszystkim chcieć. No powiem szczerze że trochę mnie uspokoiłaś tym że po roku ci przeszło, mam nadzieję że mi też w końcu ustąpi za jakiś czas. Oby niedługo... :) pozdrawiam
napisał/a: eee91 2013-11-12 22:33
Na pewno przejdzie, potrzeba po prostu czasu... Ja naprawdę czuje się o niebo lepiej niż wtedy. Chociaz mam też gorsze dni, np dzisiaj mam ochote tylko płakać, ale to jest naprawdę bardzo rzadko i pewnie jutro juz o tym nie bede pamiętać . Zobaczysz, że i u Ciebie będzie wszystko w porządku. Najważniejsze, że się leczysz. Reszta sama przyjdzie. Pozdrawiam również ;)