blokada szczęki

napisał/a: ~mejsi 2012-08-02 22:03
zuzia napisz co dalej udało ci się załatwić bo ja mam to samo jezdze wszę dzie gdzie idzie i nikt nie umie mi pomóc
napisał/a: lideczka2703 2012-08-31 20:18
Witajcie,dowiedziałam się od swojego neurochirurga,że blokada szczęki to brusizm.Nie ma związku z moją zmianą w mózgu.Należy udać się do stomatologa, już mam wyznaczoną wizytę na środę(ciekawa jestem co powie)pozdrawiam.
napisał/a: ~Madziula 2012-11-30 09:54
Witajcie moi drodzy.
Mam podobny problem. Jakieś 5 lat temu zaczął się u mnie problem "przeskakiwania szczęki" działo się to zazwyczaj przy jedzeniu chociaż czasami również przy zwykłym mówieniu. Dwa lata temu podobnie jak koleżanka, która pisała wyżej pewnej nocy obudziłam się z zblokowaną szczęką. Mogłam ją otworzyć jedynie na taką szerokość, że palcem wciskałam sobie kawałki chleba ;/ taki stan trwał u mnie 2 tygodnie. Poszłam do mojego dentysty, który przypisał mi antybiotyk, ale to na nic się zdało. Udałam się później do chirurga w mojej miejscowości. Akurat go nie było więc przyjęła mnie jego żona, która jest dentystką. Wizyta skończyła się tym, że kobieta na siłę próbowała mi udowodnić, że mogę otworzyć szerzej szczękę. W tym momencie czułam tylko ból i słyszałam trzaskanie w stawie. Na koniec kazała mi płukać usta szałwią bo podejrzewała, że gdzieś pod dziąsłami może być jakieś zapalenie. Cała już roztrzęsiona wróciłam do mojej dentystki, która skierowała mnie na prześwietlenie panoramiczne. Okazało się, że na dole z tyłu rosną ni pod dziąsłami 2 ósemki, tylko że się nigdy nie przebiją bo rosną poziomo nie pionowo i pchają mi inne zęby do przodu. Trzeba było je wydłutować. Zrażona poprzednią sytuacją udałam się do Gdańska. Na Alei Zwycięstwa trafiłam do Ewy Ręckiej, Która jest chirurgiem szczękowo-twarzowym. Kobieta okazała się moim wybawieniem i będę jej wdzięczna do końca życia.
Najpierw obejrzała moją szczękę, później prześwietlenie (powiedziała, że dłutowanie trzeba odłożyć dopóki nie mam w pełni sprawnej szczęki). Okazało się, że moja kość dolnej żuchwy jest w pewien sposób zniekształcona co sprzyja " ześlizgiwaniu się" i wyskakiwaniu ze stawu. W tym wypadku zaleciła mi wyzbycie się wszelkich nałogów takich jak :

-obgryzanie paznokci :P
- żucie gumy a także unikanie wszelkich pokarmów przypominających w konsystencji krówkę ciągutkę
- podgryzania policzków
-podpierania się ręką o brodę itp.

Chodzi tu o oszczędzanie stawu i nie narażanie go na zbytni wysiłek. Powiem Wam , że pomogło i staw przestał mi wyskakiwać . Oczywiście chwile to potrwało ale kiedy do niej przyszłam zdarzało się to do 2 razy na dzień ! teraz po 2 latach może raz na 3-4 miesiące coś tam przeskoczy

Jeżeli chodzi o szczękościsk zapisała mi:
- Voltaren maść – Do smarowania bolącego stawu ( najlepiej na noc od brody do ucha i za uchem )
- Voltaren w tabletkach- przeciwbólowo
- Mydocalm- na napięcie i przykurcz mięśnia
/ 1 tab na dzień przez 10 dni ( i wszystko wróciło do normy )

Ogólnie stwierdziła, że prawdopodobnie było to na tle nerwowym .
W każdym razie jestem kobiecie bardzo wdzięczna. Czeka mnie jeszcze dłutowanie w styczniu, więc trzymajcie kciuki i mam nadzieję, że mój wpis komuś pomoże bo ten problem jest dość nietypowy. Pozdrawiam
napisał/a: ~ania 2013-01-18 13:00
mam ten sam problem...od paru lat borykam sie z zacinaniem szczeki...zacina sie i moge otwierac tylko na szerokosc palca. Zawsze nastawiala mi sie po jakims czasie. Lekarze nie bardzo potrafia mi pomoc...bylam prywatnie i dostalam szyne...fakt jak ja mialam to nie zacinala mi sie szczeka. Ale raz ja nosilam raz nie. Ostatnio co raz czesciej zacinala mi sie n odsc dlugo. We wtorek obudzilam sie z zaciea szczeka i do dzis czyli do piatku ani drgnie i do tego boli. Co zrobic? Czy wy[adla mi z zawiasow? Gdzie sie uda w Warszawie do dobrego lekarza od szczeki?? pomocy ;(
napisał/a: ~gość 2013-01-18 13:51
szukaj chirurga szczekowo- twarzowego. Zwykły dentysta moim zdaniem nic ci nie pomoże bo to problem ze stawem nie zębami
napisał/a: ~ania 2013-01-18 19:07
tak, ale gdzie szukac dobrego.. bylam juz u 2ch i nic. Jeden to w ogole mowil, ze to niemozliwe jest, ze jestem wariatka :D -Uderzylam go w reke po tym jak nagle zaczal mnie szarpac za szczeke :D 2gi mi zalecil szyne i fakt byla poprawa, ale tylko jak ja miala-nie da sie jej nosic 24 na godzine. Szceka mi sie blokuje tylko gdy jest zamknieta-nigdy przy otwieraniu, ziewaniu, czasami jedzeniu. Czy przy zamknieciu tez wypada ze stawu? Moge nia ruszac na boki, krecic, ale nie otworzyc...w poniedzialek jestem juz umowiona do 2ch lekarzy, zobaczymy. Boje sie bardzo, ale chcialabym zeby juz ktos mi pomogl.... A i jeszcze jak mialam robione przeswietlenie za 2gim razem-bo pierwszy lekarz nawet przeswietlenia nie zlecil, to mialam wszystko ok-bez zmian morfologicznych, staw okej. To jest po prostu masakra jakas....
napisał/a: ~gość 2013-01-20 14:31
bo może to nie jest bezpośrednia wina stawu (czyli tego, że wyskakuje) ale mięśni, które się zaciskają. Tak jak pisałam w poście wyżej, ja też miałam podobny problem i lekarka zapisała mi
Jeżeli chodzi o szczękościsk zapisała mi:
- Voltaren maść – Do smarowania bolącego stawu ( najlepiej na noc od brody do ucha i za uchem )
- Voltaren w tabletkach- przeciwbólowo
- Mydocalm- na napięcie i przykurcz mięśnia
/ 1 tab na dzień przez 10 dni ( i wszystko wróciło do normy )
napisał/a: ~gość 2013-01-21 15:02
No wlasnie czytalam i licze, ze pomoze mi to samo. Zaraz mam wizyte, boje sie bardzo, ale mam nadzieje, ze sie cos wyjasni. A duzo czasu minelo zanim przeszlo Ci zablokowanie szczeki?
napisał/a: ~gość 2013-01-21 15:19
chodziłam 2 tygodnie z zablokowaną. Jak dostałam te leki to mniej więcej 2-3 dni wszystko wróciło do normy
napisał/a: ~sylwia 2013-01-31 18:56
a czy mydocalm jest na recepte? bo fajnie byloby go kupic- tez blokuje mi sie szczeka, najgorzej jak jem- jak przezuwam tak gdzie czuje blokade (czyli po lewej stronie) o w ogole nie moge otwrzyc szczeki- musze jezykiem na druga strone przezucic jedzenie. i jeszcze chcialam sie spytac czy ta masc jest skuteczna?
napisał/a: ~gość 2013-01-31 22:09
mi pomogła ale ja byłam z moim problemem u specjalisty i tobie też radze do niego iść a on dobierze ci leki odpowiednie dla Ciebie
napisał/a: ~gość 2013-02-12 02:05
No ja dostalam tez takie leki i troche puscilo, ale nie do konca. Prawdopodobnie uciekl krazek stawowy i nie chce wrocic na miejsce. Za dyzo stresu- babka powiedziala, ze jestem jednym wielkim stresem :P Moze i faktycznie tak jest a na pewno u lekarza, bo sie boje. Szczeke moge otwierac na ok 2,5 cm to sa dwa palce. Bylo mniej. No i bedzie chciala mi tak jakby ja nastawic w znieczuleniu miejscowym. Trzeba wykonac jakis tam rych zeby ta szczeka wrocila..ja oczywiscie panika :D no, ale nic musze jej zaufac i dac sobie to zrobic... masakra :( do tego bedzie jeszcze szyna i bardzo duzo relaksu