Bardzo mały biust...
napisał/a:
kisielka
2008-09-12 16:02
Witam
Z góry przepraszam jeśli w niewłaściwym miejscu zamieszczam temat. Ale w zasadzie piszę tu z obawy o swoje zdrowie...
Jak w temacie - mam bardzo mały biust, naprawdę mały. Ostatnio zaczęło mi to bardzo przeszkadzać, tzn zawsze bylo to dla mnie krepujace, ale ostatnio po prostu nachodza mnie mysli ze to nie jest do konca normalne...
Mam 21 lat -zeby nie bylo, ze jestem dojrzewajaca nastolatka, ktora przezywa niepotrzebnie... A rozmiar? wstyd sie przyznac... niecałe 70A... w niektórych przelicznikach wychodzi, że 65 D... :/
Szczerze przyznam ze kiedys myslalam ze urosnie... Teraz zaczynam sie obawiac ze cos jest nie tak. Zawsze staralam sie to jakos kamuflowac, tzn nosilam staniki push up... :/
Tylko naprawde zaczynam sie martiwc, ze to nie jest normalne...
Czytałam troche na ten temat, podobno piersi rosną do 25 roku (hyh, jeszcze 4 lata mi zostały:/ ), słyszałam tez ze dopóki nie znikną zgrubienia... Moje piersi nie są mięciutkie, mam wciąż te..."grudki". No ale ich rozmiar stale jest niezmienny...od początku właściwie.
Dodam, że jestem drobą osobą, tzn bardzo szczupłą. Przy 168 cm ważę zaledwie 47 kg, więc wg wskaźnika BMI mam niedowagę, niewielką, ale jednak. Tylko ciężko mi przytyć, jadam normalnie, przeciętny człowiek pownien się nabawić otyłości przy takiej ilości m.in. słodyczy, ktore ja wchlaniam...:/ Jakiś czas temu robiłam postawowe badania, nie wykazaly anemii, czy niczego w tym stylu. Jestem zdrowa jak ryba... a nie mogę przytyć, w "tym" miejscu szczególnie.
Są jakieś inne przyczyny, które powoduja taki stan? Bo dla mnie to jest ogromny problem. Dotychczas martwiłam się tym raczej ze względów estetycznych, urody...itp. Ale teraz obawiam się, że być moze ma to podłoże zdrowotne...
Może mi ktoś coś poradzić? Bo mój stan powoli zahacza o kompletne zalamanie... :(
Z góry przepraszam jeśli w niewłaściwym miejscu zamieszczam temat. Ale w zasadzie piszę tu z obawy o swoje zdrowie...
Jak w temacie - mam bardzo mały biust, naprawdę mały. Ostatnio zaczęło mi to bardzo przeszkadzać, tzn zawsze bylo to dla mnie krepujace, ale ostatnio po prostu nachodza mnie mysli ze to nie jest do konca normalne...
Mam 21 lat -zeby nie bylo, ze jestem dojrzewajaca nastolatka, ktora przezywa niepotrzebnie... A rozmiar? wstyd sie przyznac... niecałe 70A... w niektórych przelicznikach wychodzi, że 65 D... :/
Szczerze przyznam ze kiedys myslalam ze urosnie... Teraz zaczynam sie obawiac ze cos jest nie tak. Zawsze staralam sie to jakos kamuflowac, tzn nosilam staniki push up... :/
Tylko naprawde zaczynam sie martiwc, ze to nie jest normalne...
Czytałam troche na ten temat, podobno piersi rosną do 25 roku (hyh, jeszcze 4 lata mi zostały:/ ), słyszałam tez ze dopóki nie znikną zgrubienia... Moje piersi nie są mięciutkie, mam wciąż te..."grudki". No ale ich rozmiar stale jest niezmienny...od początku właściwie.
Dodam, że jestem drobą osobą, tzn bardzo szczupłą. Przy 168 cm ważę zaledwie 47 kg, więc wg wskaźnika BMI mam niedowagę, niewielką, ale jednak. Tylko ciężko mi przytyć, jadam normalnie, przeciętny człowiek pownien się nabawić otyłości przy takiej ilości m.in. słodyczy, ktore ja wchlaniam...:/ Jakiś czas temu robiłam postawowe badania, nie wykazaly anemii, czy niczego w tym stylu. Jestem zdrowa jak ryba... a nie mogę przytyć, w "tym" miejscu szczególnie.
Są jakieś inne przyczyny, które powoduja taki stan? Bo dla mnie to jest ogromny problem. Dotychczas martwiłam się tym raczej ze względów estetycznych, urody...itp. Ale teraz obawiam się, że być moze ma to podłoże zdrowotne...
Może mi ktoś coś poradzić? Bo mój stan powoli zahacza o kompletne zalamanie... :(
napisał/a:
agatek2
2008-09-12 16:34
witam
mysle ze to jest sprawa twojej niedowagi.
zauwaz ze grubsze osoby maja wieksze biusty. ja tez kiedys mialam mniejszy, 5 lat temu jak wazylam 49 kg. teraz waze 55 kg i rozmiar zwiekszyl mi sie do 75 c...
myslalas zeby moze troche przytyc/
nabierzesz tkanki tluszczowej i przy okazji tkanki w piersiach.
biust to nic innego jak gruczoly i tkanka tluszczowa.....
mysle ze to jest sprawa twojej niedowagi.
zauwaz ze grubsze osoby maja wieksze biusty. ja tez kiedys mialam mniejszy, 5 lat temu jak wazylam 49 kg. teraz waze 55 kg i rozmiar zwiekszyl mi sie do 75 c...
myslalas zeby moze troche przytyc/
nabierzesz tkanki tluszczowej i przy okazji tkanki w piersiach.
biust to nic innego jak gruczoly i tkanka tluszczowa.....
napisał/a:
kisielka
2008-09-12 16:53
Ech...próbuję przytyć, tylko zwyczajnie... nie tyję... :( To ciężko wytłumaczyć... Nie przybieram na wadze tak zwyczajnie, w pewnym momencie to się zatrzymało... Znacie jakieś sposoby na... przytycie?? ;)
Hyh, wiesz, akceptuję na tyle na ile potrafię. Obawiam się jednak, że to powoli przeradza się w moją obsesję, ponieważ obawiam się, ze może ma to podłoże zdrowotne, że coś nie tak... :/
Dziękuję za odzew.
napisał/a:
Itzal
2008-09-12 16:54
bzdura. Mam kolezanke, ktora ma 1,71 wzrostu i standardowo(bo obecnie jest w ciazy) wazyla zawsze 49 kilo, ja przy tym samym wzroscie zawsze waze 56-57 kilo, i obie nosilysmy ten sam rozmiar 70C.
Wielkosc biustu jest indywidualna, mysle, ze po prostu taka twoja uroda
napisał/a:
jente8
2008-09-12 16:57
A próbowałaś w takim razie skonsultować się z lekarzem? Może uspokoiłoby Cię, gdybyś usłyszała od niego, że wszystko jest ok.
Bo tak właśnie uważam, że wszystko jest ok, po prostu taki Twój urok... Może z czasem jeszcze trochę Ci tam przybędzie, może przytyjesz (poszukaj, na forum i na portalu znajdziesz trochę porad na ten temat), może np. biust powiększy Ci się przy stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych jeśli się na nie zdecydujesz... Myślę, że nie wszystko stracone i podobnie jak dziewczyny powyżej, jestem przekonana, że jeśli przybierzesz trochę na wadze, to przybędzie Ci również trochę w biuście. Ale najważniejsze jest i tak, żebyś nauczyła się siebie akceptować.
napisał/a:
kisielka
2008-09-12 17:00
Hmm... no może nie do końca jestem pewną siebie osobą, ale ten problem - jak napisałam - bardziej kiedyś, niż teraz był dla mnie problemem - nazwijmy to - estetycznym. Przyzwyczaiłam się do tego... Tylko coraz częściej pojawiają się obawy o zdrowie...
Szczerze? Nie znam nikogo o tak małym biuście... :/
napisał/a:
Itzal
2008-09-12 17:02
ja znam, nie przemuj sie
napisał/a:
kisielka
2008-09-12 17:03
Nie...
Chciałam najpierw usłyszeć zdanie "normalnych" kobiet ;) moze mających podobne problemy...
[ Dodano: 2008-09-12, 17:07 ]
:) Dziękuję za wszystkie wpisy...
napisał/a:
jente8
2008-09-12 17:13
I ja też znam. I to niejedną osobę. Więc powtórzę: nie przejmuj się! :)
napisał/a:
Monini
2008-09-12 18:53
byl taki program "chce byc piekna", pewnie prawie kazdy to zna. Tam oprocz wielu kobiet z malym biustem tak zwyczajnie, byla jedna, ktora miala male piersi z powodu choroby, nie pamietam jak sie ona nazywa. Proponuje wiec przejsc sie do lekarza, a jak powie ze wszystko jest w porzadku, zaakceptowac siebie i moze wlasnie sprobowac przytyc. pozdrawiam
napisał/a:
millo1
2008-09-15 14:07
ja mam mikro biust, wręcz symboliczny.
ale nie powinnam się wypowiadać w tym temacie, bo mam z tego powodu ogromny kompleks i też sobie raczej z tym nie radzę zbyt dobrze...
ale nie powinnam się wypowiadać w tym temacie, bo mam z tego powodu ogromny kompleks i też sobie raczej z tym nie radzę zbyt dobrze...
napisał/a:
kisielka
2008-09-19 12:04
Witam ponownie
Więc... moje obawy minęly!!! Byłam u lekarza, powiedziałam o wszystkim, uspokoił mnie. Okazało się, że to całkiem normalna wielkość biustu, a podobno są nawet mniejsze i to nie jest nic "niewłaściwego". Doktor zapewnił mnie, że u nas kobiet to nigdy nic nie wiadomo z tym biustem, heh ;) Czasami przez długi czas wydaje nam się, że nie rośnie, lub faktycznie się nie zmienia, a potem nagle raz dwa...i musimy kupować bieliznę w większym roamiarze
Poza tym - jeżeli "czujemy" swoje piersi, nie tylko przed okresem, to znak, że jeszcze się kształtują.
Heh, a ja coraz rzadziej nakładam staniki typu push up :p Zaczyna mi się to podobać
Dzięki wszystkim za porady :)
Krótko - małe jest piękne, kiedy to zrozumiesz i polubisz swoje ciało - będzie o wiele łatwiej :)
Pozdrawiam :)
Więc... moje obawy minęly!!! Byłam u lekarza, powiedziałam o wszystkim, uspokoił mnie. Okazało się, że to całkiem normalna wielkość biustu, a podobno są nawet mniejsze i to nie jest nic "niewłaściwego". Doktor zapewnił mnie, że u nas kobiet to nigdy nic nie wiadomo z tym biustem, heh ;) Czasami przez długi czas wydaje nam się, że nie rośnie, lub faktycznie się nie zmienia, a potem nagle raz dwa...i musimy kupować bieliznę w większym roamiarze
Poza tym - jeżeli "czujemy" swoje piersi, nie tylko przed okresem, to znak, że jeszcze się kształtują.
Heh, a ja coraz rzadziej nakładam staniki typu push up :p Zaczyna mi się to podobać
Dzięki wszystkim za porady :)
Krótko - małe jest piękne, kiedy to zrozumiesz i polubisz swoje ciało - będzie o wiele łatwiej :)
Pozdrawiam :)