Afobam- czyli moja nerwica się rozkręca?

napisał/a: wera13 2009-09-18 09:00
Lucynko mam pytanie czy jak brałaś na noc - też czułaś sie tak bardzo śpiąca ? wczoraj jak wzięłam koło 19.00-dałam radę tylko do 21.00- zasnęłam z córką i spałam do rana?
Nie wiem czy nie zadzwonic do doktora i nie zrezygnowac z wieczornej dawki- nie miałam problemu z zasypianiem , i jeszcze jedno pytanie dzisiaj mam spotkanie z dziewczynami ze starej pracy - mała impreza i nie wiem co mam robic- boję się wziąc tabletki kiedy wieczorem z pewnością nie uda mi się wykręcic od małego piwka- za dobrze znam dziewczyny, a nie chcę opowiadac i wkręcac sie w swoje dolegliwości - to ma byc miły wieczór.
Więc odpuścic dzisiaj tabletkę - czy pprostu nie pic?
Będę wdzięczna za odpowiedź
Marta
napisał/a: krysia1705 2009-09-18 09:18
Masz racje Marcelko...ta zazdrosc jest w nas...ja dlugo nie moglam odzalowac tych starconych lat! Tylko ze dzisiaj wiem ze nie bylam wlasciwie leczona...gdyby ktos od poczatku nerwicy odpowiednio mna pokierowal...uniknelabym pewnie wielu rozczarowan!
Posluchaj...nerwica to nie grypa..nie mozna sie z niej wleczyc po zazyciu seri tabletek! My juz urodzilismy sie bardzo wrazliwi i do konca zycia takimi zostaniemy! Przy dobrych dla nas ukladach...wlasciwie nigdy nie musialibysmy sie dowiedziec co to sa objawy nerwicy! Jednak zycie pisze swoje scenariusze...czasem nas przerasta,nie nadazamy oreagowywac....mamy bledne myslenie...ktos nas bardzo krzywdzi...wydazy sie jakies nieszczescie itd..... my tak do konca nie uswiadamiamy sobie tych emocji...spychamy je gleboko i starmy sie zyc normylnie...musimy byc przciez silni....z wszystkim sobie poradzic....."udawac" ze krytyka nas nie boli.... NIE POTRAFIMY SIE PRZED TYM BRONIC!
Kiedy tego jest juz za duzo...nerwica daje nam znac poprzez swoje objawy....... zmusza nas zeby zaglebic sie w siebie...poznac swoje zeczywiste potrzeby...swoje konflikty wewnetrzne......to jest czasem bardzo bolesny proces...bo dotyka czesto spraw o ktorych chcielismy zapomniec! Jednak inaczej sie nie da...dopiero jak naprawde zrozumiesz siebie i zaakceptujesz tak do konca.....odzyskasz spokoj i pewnosc siebie!
To jak piszesz ze ......byl moment kiedy czulas sie swietnie...swiadczy o tym ze juz zmiezasz w dobrym kierunku....tylko ze to co juz sobie zbudoawalas na nowo.... jest jeszcze bardzo kruche i potrzebuje ciaglego wzmacniana.....odreagowywania emocji na bierzaco!
Nie zniechecaj sie.....ta druga polowa drogi moze byc juz znacznie krutsza :)
napisał/a: Passiflora 2009-09-18 10:12
Marcelko, Afobam wieczorem działa nasennie. Przed imprezą lepiej go nie brać. Lekarz miał jakiś powód dla którego kazał brać go na noc, zapytaj go o to. Powiedz, że nie masz problemów ze snem i czemu masz brać Afobam wieczorem.

Co do pracy, to ja czuję że już się wypaliłam zawodowo. Osiągnęłam wszystko co mogłam, miałam z tego satysfakcję, ambicje mnie nie zżerają, żeby osiągnąć coś więcej musiałabym robić doktorat, a tego to już nie pragnę wcale. Jak tak się zastanawiam, dochodzę do wniosku, że chcę być kurą domową, wozić dziecko do szkoły, sprzątać albo leniuchować. Do nerwicy żyłam w ciągłym biegu, w pogoni za karierą, wśród ludzi którzy oceniają innych poprzez pryzmat literek przed nazwiskiem i liczby specjalizacji. Już nie chcę tak żyć, mam to gdzieś, chcę mieć spokój i mogłabym nie widzieć nikogo z pracy już nigdy więcej. Jestem pewna, że nie będzie mi tego brakowało. Sama myśl o pracy powoduje wzrost wszystkich dolegliwości, a było już tak dobrze.

Krysiu, gdyby problemem było "coś" nieuświadomionego, co przeszkadza mi w mężu, chyba nie miałabym tak długiego dobrego okresu. A ten dobry czas przypadł dokładnie na okres wakacji, kiedy mam urlop.
napisał/a: krysia1705 2009-09-18 12:01
Passifloro....z tym mezem to byl tylko przyklad :) Ty sama najlepiej potrafisz ocenic swoj zwiazek i z pewnoscia jest tak jak piszesz :)
Natomiast jezeli chodzi o prace...to moze byc jakis trop....moze faktycznie za szybko "pedzilas" i zatracilas sie w tym czego tak wlasciwie nie potrzebujesz ??? To sa tylko takie przyklady,ale warto o tym glebiej pomyslec....to co czujesz jest najwarzniejsze i wlasciwe ! Ozywiscie nie namawiam cie do rzucenia pracy :) moze ja tylko zmienic na jakas mniej absorbujaca czy stresujaca ? A moze faktycznie zostac "kura domowa" Nam tu sie bardzo przydasz :)))
napisał/a: wera13 2009-09-18 12:56
NIE ZNAM cię dobrze Passifloro ale jakoś czytając twoje posty nie potrafie sobie Ciebie kochana wyobrazic siedzącą w domu- nie wiem może mam zły obraz.
Widzę Ciebie jako osobę silną, dążącą do celu, kobietę sukcesu z chwilową niedyspozycją ot co,.
ale nie wiem może faktycznie zmiana pracy to dobry pomysł,.chociaż znam ludzi którzy z dnia na dzień rzucili robotę i dobrze na tym wyszli- znaleźli inny sposób na siebie ,.
oczywiście jeżeli nie problemu finansowego- bez pracy można się obyc- jest wtedy czas na rozwijanie pasji, itp
napisał/a: Passiflora 2009-09-18 16:22
Dziękuję Wam kochane, Wasze rady są bardzo pomocne.
Marcelko, właśnie taką osobą jak mnie widzisz byłam do momentu kiedy zachorowałam na nerwicę. Przez lata nie zwracałam uwagi na przeróżne dolegliwości, były i tyle. Dopiero atak lęku panicznego zwrócił moją uwagę na to, że dzieje się coś niedobrego. Przez ten rok okazało się, że już nie zależy mi na takim życiu, nie boję się zająć się czymś innym, co nie będzie tak absorbujące psychicznie jak moja praca.
Właśnie jestem po rozmowie z mężem na temat pracy. Powiedział "rzuć to jak masz tak się stresować, wcześniej czy później i tak to zrobisz, to na co czekać?" Teraz decyzja należy już tylko do mnie. Jeszcze się zastanawiam.

Krysiu, Twoja mądrość jest wielka!. Potrafisz nazwać cudze problemy, z których inni nie zdają sobie nawet sprawy. Wiesz co tym razem Ci się udało, oto:

napisal(a):czego tak wlasciwie nie potrzebujesz


i to jest chyba sedno. Już tego nie potrzebuję. Może teraz chcę czegoś nowego? innego?
W każdym razie myśl o 1 października wywołuje u mnie wrażenie wylewu krwi do mózgu.
napisał/a: orchidea5 2009-09-18 17:30
marcela ja mialam przepisany afobam,niestety nie brałam go.Natomiast teraz biorę relanium i jest ok wreszcie jestem wyspana.
napisał/a: lucyna21 2009-09-18 19:57
Marcelko, ja to boję się leków, nie odpowiem Ci na to pytanie jak na mnie działał, bo brałam go do ust i czym prędzej do łóżka, bylem nie miała jakichś objawów wskazanych w ulotce. Zasypiałam i nic nie wiem, natomiast coaxsil, po nim się czuję dodrze. Biorę rano i wieczór. A tych leków lepiej nie popijaj alkoholem, jest to nie wskazane. Pozdrawiam.
napisał/a: Passiflora 2009-09-18 21:12
Lucynko, skarbie, no to działał dobrze, skoro zasypiałaś i nie wiesz co. Jakby nie działał, to byś wiedziała.
napisał/a: wera13 2009-09-19 10:42
NA MNIE DZIAŁA -CZUJĘ SIĘ DOBRZE ,POZA KŁÓCIEM LEWEJ ŁOPATKI- TO MÓJ WIERNY TOWARZYSZ-NIE ZAUWAŻAM DZIWNYCH OBJAWÓW, RACZEJ NA PLUS.
WIDZĘ WSZYSTKO W POZYTYWNYM ŚWIETLE, JESTEM WESOŁA,JEST OK- FAKTYCZNIE LĘKI MIJAJĄ- WIECZOREM NIE WZIĘŁAM BO CHCIAŁAM COŚ OBEJRZEC A NIE IŚC SPAĆ- W PONIEDZIAŁEK ZADZWONIĘ DO LEKARZA I ZAPYTAM CZY MOGĘ ZUPEŁNIE ZREZYGNOWAĆ Z WICZORNEJ DAWKI...
NA MNIE TEN LEK-MUSZĘ STWIERDZIĆ DZIAŁA BARDZO DOBRZE- I PEWNIE DLATEGO MOŻNA SIĘ WKRĘCIĆ I UZALEŻNIC- POPROSTU OD DOBREGO SAMOPOCZUCIA...
NO ALE JA JESTEM POD KONTROLĄ LEKARZA I MĘŻA- POPROSIŁAM GO O OBSERWACJĘ MOJEJ OSOBY I REAGOWANIE W MIARĘ POTRZEBY...
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
napisał/a: Passiflora 2009-09-19 13:19
Coraz poważniej myślę, czy nie brać połówki Afobamu rano, bardzo zachęca mnie to co piszesz Marcelko. Nie mam problemów ze snem, więc mnie wystaczyłoby gdybym mogła przeżyć dzień bez zatkanych uszu, bolących stawów skroniowo - żuchwowych, zębów i ciśnienia w głowie. Może wtedy byłoby łatwiej podjąć jakąś decyzję.
napisał/a: orchidea5 2009-09-19 18:29
Pasiflora ja bałam sie afobamu ,ale teraz lekarz pewnie przepisze mi go,biorę relanium i boje się uzaleznienia.