Układa się je w koszach, ceramicznych naczyniach, np. w kształcie łabędzia lub serca. Między łakociami umieszcza się ślubne akcenty – gołąbki, motylki, aniołki – symbolizujące piękno, radość i miłość. Odważne panny młode zamawiają „cukierkowe” ślubne wiązanki, od początku kusząc pana młodego słodkościami. Wykonane są przeważnie w kolorystyce dopasowanej do sukni panny młodej. Wszelkie odcienie bieli, kremu, perły czy kości słoniowej idealnie współgrają z ubiorem młodej pary.
Coraz częściej spotyka się również bukiety o intensywnych kolorach wiosny i lata, takich jak świeże pomarańcze, nasycone żółcie czy krwiste, symbolizujące namiętną miłość, czerwienie. Cukierkowy trend na śluby w ciekawszym wydaniu przyszedł zza oceanu kilka lat temu, do krajów „starej Europy”, gdzie stał się prawdziwym hitem. Od ponad 2 lat obecny jest również w Polsce, gdzie wpisał się już na stałe w uroczystości weselne, wieczory panieńskie i kawalerskie. Dowcipni goście wybierają w prezencie dla nowożeńców słodycze na noc poślubną. W koszu, między cukierkami, może być ukryta, np. paczka prezerwatyw, czerwona żarówka lub inne figlarne akcesoria.
Cukierkowe dekoracje można również ustawić na weselnych stołach. Przygotowuje się je, np. ze sztucznych kwiatów, lizaków i batonów. Jeśli oryginalne opakowanie słodyczy nie pasuje do wystroju wnętrza można je zmienić. Dekoracja małego stołu kosztuje ok. 100 zł, większego od 150 do 200 zł.