Z weselem czy bez

napisał/a: Misiaq 2008-08-03 20:31
pati87 napisal(a):tym bardziej,że cześc kasy się zwraca


No właśnie hihi
napisał/a: emifashion 2008-08-03 21:05
No jak widać nie wszystkim się "zwraca"..
Ale temat był z weselem czy bez.. ja uważam, że bez też można i to ze świadomego wyboru a nie braku kasy czy czegoś tam... Nigdy nie chciałam mieć wesela na którym połowy ludzi nie znam, z których większość nawet mnie nie lubi a składa życzenia bo wypada... Zdecydowanie wolę jak się robi coś z serca a nie z tradycji i innych powodów...

Ale rozumiem też marzenia o pięknym weselichu ;)
napisał/a: MaMi 2008-08-04 08:29
misiaq napisal(a):pati87 napisał/a:
tym bardziej,że cześc kasy się zwraca


czy ja wiem...
napisał/a: Misiaq 2008-08-04 16:08
Nam się zwróciło ok 60% (wliczając tylko pieniążki które dostaliśmy, gdyby do tego doliczyć "prezenty rzeczowe" to byłoby znacznie więcej)
napisał/a: Madzinka1 2008-08-06 15:39
EmiFashion napisal(a):Znajomi wyprawili wesele na ok. 120 osób razem z zespołem który śpiewał

Nie rozumiem co jest w tym takiego śmiesznego? Że na weselu śpiewał zespół?

EmiFashion napisal(a):a teraz mija już prawie miesiąc od slubu i weselicha a oni nadal mieszkają oddzielnie bo nie mają kasy ani na wynajm mieszkania ani na remont jakiegoś innego... I to jest ok??

A gdyby nie zrobili wesela to mieszkaliby razem? U mnie koszty wesela to nie będzie nawet 1/5 ceny mieszkania...
Ja na ich miejscu chyba po prostu zrezygnowałabym jeszcze ze ślubu... ale nie znam sytuacji i oceniać nie będę.

Nie potępiam bynajmniej twojego stanowiska, bo wielu naszych znajomych tak robi , tylko ta argumentacja jest troszkę dziwna. Ja nie uważam, że któreś z tych rozwiązań jest lepsze. My - po długich dyskusjach - zdecydowaliśmy się na wesele, małe ale jednak. Sama przez długi czas myślałam jedynie o przyjęciu, natomiast widziałam jak bardzo zależy rodzicom i wymiękłam. Teraz cieszę się z przygotowań i mam nadzieję, że nie będę żałować .
napisał/a: jente8 2008-08-06 15:54
EmiFashion napisal(a):Nigdy nie chciałam mieć wesela na którym połowy ludzi nie znam, z których większość nawet mnie nie lubi a składa życzenia bo wypada...

Prosta sprawa: nie zapraszać tych, których nie lubisz i którzy Cię nie lubią oraz tych z którymi nie utrzymujesz kontaktów. Jeśli natomiast chodzi Ci o nieznaną część rodziny męża - to naturalne, że nie zna się wszystkich i to jest okazja, żeby niektórych poznać :)
EmiFashion napisal(a):Próbuję tylko ukazać że nie zawsze wesele to coś co jest niezbędne przy braniu małżeństwa... Nie zawsze zabawa, wspomnienia czy tłum gości jest potrzebna.. Ludzie czasem zaślepieni tym co wypada zapominają o tym co później... W tym przypadku mieszkanie o oddzielnych domach po ślubie...

Oczywiście, że wesele nie jest niezbędne. Wesele powinno się robić wtedy, gdy chce go para młoda, a nie dlatego, że wypada czy ktoś inny sobie tak wymyślił. Czasem mam wrażenie, że wiele osób za bardzo przejmuje się tym "co ludzie powiedzą". A w końcu to Wasz dzień, nie ich i to Wasza sprawa, jak chcecie go spędzić i w czyim towarzystwie! Jednym do pełni szczęścia w tym dniu jest potrzebna huczna zabawa, innym nie.
Natomiast kwestia mieszkania w oddzielnych domach po ślubie to zupełnie inna sprawa... Ja chyba wolałabym poczekać ze ślubem w takiej sytuacji.
napisał/a: ~gość 2008-08-08 15:15
Na początku moja deklaracja : Każdy urządza swoją uroczystość jak chce i za ile chce. Każdy ślub może być piękny. Szanujmy swoje wizje i przekonania.

Ja i mój Narzeczony nie urządzamy wesela. Tak się szczęśliwie stało, że mamy bardzo podobne podejście do życia, więc i w tej kwestii zgadzamy się.
Wymarzyliśmy sobie ślub kościelny zagranicą w ciepłym kraju, na spokojnie, bez stresu i nerwów. Tylko my, ksiądz i Bóg nad nami.
Wyjazd na ślub łączymy z dłuższym wypoczynkiem, gdyż od dawna nie mieliśmy urlopu z prawdziwego zdarzenia.
napisał/a: ~gość 2008-08-08 17:32
narzeczona Pięknie Nie mam nic przeciwko
napisał/a: ~gość 2008-08-08 18:59
narzeczona, dla mnie bomba, jestem wielką zwolenniczką cichych ślubów. Ale musisz do listy obecności dodać 2 świadków
napisał/a: orka2 2008-08-08 21:35
narzeczona, a ja uważam że to jest głupota, bo na wyciekę mogę jechać zawsze a wesele robi się raz w życiu :P i chodź moj mąż tez cały czas uważał tak jak ty teraz stwierdził że starsznie sie cieszy że meisliśmy wesele, bo była to najlepsza imprzeza naszego życia :)
napisał/a: ~gość 2008-08-08 21:47
orka napisal(a):narzeczona, a ja uważam że to jest głupota, bo na wyciekę mogę jechać zawsze a wesele robi się raz w życiu :P i chodź moj mąż tez cały czas uważał tak jak ty teraz stwierdził że starsznie sie cieszy że meisliśmy wesele, bo była to najlepsza imprzeza naszego życia :)


To jest temat "Z weselem czy bez", a nie ocena wyborów wolnych, dorosłych ludzi. Twoje zdanie na temat mojego wyboru mnie nie obchodzi Napisałam deklarację, ale nie doczytałaś.

[ Dodano: 2008-08-08, 21:48 ]
Beatrix napisal(a):narzeczona, dla mnie bomba, jestem wielką zwolenniczką cichych ślubów. Ale musisz do listy obecności dodać 2 świadków


Świadków już mamy - miejscowych :)
napisał/a: ~gość 2008-08-08 21:56
Agresją to mnie obdarzono, a ja się tylko bronię :)