pierscionek

a ja mam taki respekt do pierscionka, i chwilami boje sie go nosic, bo go uszkodze:P

z pierścionkiem zaręczonym prawie w ogóle się nie rozstaje..na początku zdejmowałam go do spania, teraz się przyzwyczaiłam..zdejmuję ewentualnie do mycia naczyń bądź innych porządków i do mycia się :)z obrączką planuje się nigdy nie rozstawać :)

no ja " na nowo" zaczelam go nosić

Ja z moim prawie wcale się nie rozstaję. Zdejmuje go tylko gdy sprzątam mieszkanie i do tego typu prac. Podejrzewam że z obrączką będzie podobnie

hehe ja tylko jak ciasto piekę to zdejmuję wszystkie pierścionki jak zapomnę to mi się od zagniatania ciasta obklejają

Nie sciągam wcale, chyba że do czyszczenia.

Ja nigdy nie noszę pierścionka w domu-po prostu jak wracam zawsze sciagam wszelką biżuterie i ozdoby bo w domu lubie czuc się swobodnie a takie rzeczy mi przeszkadzają. . Jak wychodzę to zawsze z pierścionkiem choc zdażyło sie pare razy zapomnieć...

arTemida napisal(a):

Ja nigdy nie noszę pierścionka w domu-po prostu jak wracam zawsze sciagam wszelką biżuterie i ozdoby bo w domu lubie czuc się swobodnie a takie rzeczy mi przeszkadzają

Haha tak samo jak ja nie nosze pierscionka i obroczki w domu

Nie ściągam nawet do sprzątania, jak się zniszczy to się go odnowi ;)

Ja też się z nim nie rozstaję, jedynie - choć to może wydać się głupie - gdy smaruję ręce, twarz czy ciało kremem lub jakimś balsamem... i sama nie wiem dlaczego to robię akurat wtedy...
Ale każdy ma ponoć swoje zboczenia, więc pewnie to jest jedno z moich...

[ Dodano: 2007-12-15, 22:30 ]
Ach zapomniałam!!! Obrączki nie planuję ściągać!

Ściagam jak tylko przekroczę prog domu, nawet jak jestem u rodzicow. Taki nawyk, czasem robię to nieświadomie....Do pracy noszę tylko obraczkę, pierścionek zareczynowy czy inna biżuteria zostaje w domu.

Ja tez mam taki nawyk, ze sciagam cała bizuterie, pierscionki, kolczyki, bransoletki wszystko:)