niedługo zaręczyny, a ja się boję!!!
napisał/a:
XXX
2007-07-13 14:52
Za niedługo zaręczam się, powiedzcie mi dziewczyny czy to normalne, że mam strach w oczach?? Boje się, czasami mam wątliwości, ale jestem szczęśliwa!!!!!!!!! Czy to jest normalne....?
napisał/a:
~gość
2007-07-13 15:20
Myślę,że jak najbardziej jest to normalne.Jeśli naprawde kochasz i nie wyobrażasz sobie życia bez niego to to jest normalne Ja też tak czasami miewałam,ale trwało to tylko sekundy Może ten strach wynika z tego,że zaczyna do Ciebie docierać że w Twoim życiu niedługo zacznie się coś już naprawdę poważnie i nie na żarty?
napisał/a:
XXX
2007-07-13 15:24
Hahahaha jestem szczęśliwa, troszkę się tylko boje reakcji Jego mamy, bo to kobieta z zasadami ale generalnie jest ok, jeszcze wczoraj miałam doła, bo różne problemy nas dotykały, ale podołaliśmy Dzięki...
napisał/a:
~gość
2007-07-13 15:33
U mnie też tak było,na naszej drodze jakiś czas temu pojawił się problem którego myślałam że nie przeskoczymy...Załamka była,ale daliśmy radę i jest ok,super ok
W moim przypadku ja też się trochę obawiam mojego Skarba mamy ale przecież wkoncu to z nimi chcemy być a nie z ich mamami,nie? DAMY RADE!!
W moim przypadku ja też się trochę obawiam mojego Skarba mamy ale przecież wkoncu to z nimi chcemy być a nie z ich mamami,nie? DAMY RADE!!
napisał/a:
Eweline
2009-10-06 23:09
Cześć wszystkim:) Mój pierwszy post;)
Oświadczył mi się po roku związku, kocha mnie całym sercem, ja go też kocham niewiarygodnie, powiedziałam tak.
Ale byłam przeprażona, że to za szybko, teraz, gdy już ochłonęłam i wszyscy wiedzą, nie wiem czy powiedziałabym tak ponownie.
Jestem przerażona :) To decyzja na całe życie, ja nie umiem sobie dnia bez niego wyobrazić nawet, mamy swoje problemy bo każdy ma, ale umiemy z nimi walczyć- powiedziałam tak, bo nie oznaczałoby koniec.
Ale nadal jestem przerażona :)
Niestety taka moja natura, że szukam dziury w całym- zawsze i wszędzie, boje się każdej decyzji :) Na oświadczynach ryczałam jak głupia, bo była to dla mnie tak cholernie ważna decyzja, a tak strasznie miałam namieszane w głowie. Kocham, chce być z nim, ale czy kiedykowliek można powiedzieć, że na całe życie?
Czy też tak miałyście? Czy to coś co przejdzie i nie będę miała nerwicy? :)
Oświadczył mi się po roku związku, kocha mnie całym sercem, ja go też kocham niewiarygodnie, powiedziałam tak.
Ale byłam przeprażona, że to za szybko, teraz, gdy już ochłonęłam i wszyscy wiedzą, nie wiem czy powiedziałabym tak ponownie.
Jestem przerażona :) To decyzja na całe życie, ja nie umiem sobie dnia bez niego wyobrazić nawet, mamy swoje problemy bo każdy ma, ale umiemy z nimi walczyć- powiedziałam tak, bo nie oznaczałoby koniec.
Ale nadal jestem przerażona :)
Niestety taka moja natura, że szukam dziury w całym- zawsze i wszędzie, boje się każdej decyzji :) Na oświadczynach ryczałam jak głupia, bo była to dla mnie tak cholernie ważna decyzja, a tak strasznie miałam namieszane w głowie. Kocham, chce być z nim, ale czy kiedykowliek można powiedzieć, że na całe życie?
Czy też tak miałyście? Czy to coś co przejdzie i nie będę miała nerwicy? :)
napisał/a:
tomato2
2009-10-07 10:17
witam wszystkich,
my a raczej ON przymierza się do zaręczyn, powoli myślimy o ślubie (jesteśmy 4 lata ze sobą ) ale to ja odwlekam ten moment i uciekam przed nim jak tylko można nie wiem czym to jest spowodowane,bo przecież "niby" jestem pewna czego chcę itd ale jakieś ziarnko niepewności jest i szczerze, to cholernie się boję tego momentu,momentu kiedy zapyta,bo nie wiem czy powiem TAK
my a raczej ON przymierza się do zaręczyn, powoli myślimy o ślubie (jesteśmy 4 lata ze sobą ) ale to ja odwlekam ten moment i uciekam przed nim jak tylko można nie wiem czym to jest spowodowane,bo przecież "niby" jestem pewna czego chcę itd ale jakieś ziarnko niepewności jest i szczerze, to cholernie się boję tego momentu,momentu kiedy zapyta,bo nie wiem czy powiem TAK
napisał/a:
Zazi
2009-10-07 23:50
Dziewczymi mi sie wydaje ze to calkowicie normalne, nigdy nie bedziecie tego wiedziec na 100 %, dopiero z czasem oswoicie sie z ta mysla i poukladacie sobei wszystko w glowie, bo teraz rozumiem namieszane wszystko.
Eweline, moze po prostu to jeszcze za szybko tak po roku i to tez sie przyczynia do tego dziwnego strachu, ale spokojnie, wszystko bedzie dobrze, za jakies czas, bedziesz patrzec na to pod innym kątem.
Eweline, moze po prostu to jeszcze za szybko tak po roku i to tez sie przyczynia do tego dziwnego strachu, ale spokojnie, wszystko bedzie dobrze, za jakies czas, bedziesz patrzec na to pod innym kątem.
napisał/a:
MARLENUSZ
2009-10-08 00:29
Masz racje Zazi.
Zupelnie normalny jest strach, bo przeciez to juz jest NAPRAWDE! bo jak sie z kims "chodzi" to zawsze mozna sie rozsatc tak, juz po prostu. (Uogolniajac) a kiedy aceptuje sie pierscionek zareczynowy, to zaczyna sie ostra jazda bez trzymanki
Ale odwagi, trzeba byc dobrej mysli Mowie tak, a sama mam malutkie obawy, jak podolamy ze wszystkim.
Zupelnie normalny jest strach, bo przeciez to juz jest NAPRAWDE! bo jak sie z kims "chodzi" to zawsze mozna sie rozsatc tak, juz po prostu. (Uogolniajac) a kiedy aceptuje sie pierscionek zareczynowy, to zaczyna sie ostra jazda bez trzymanki
Ale odwagi, trzeba byc dobrej mysli Mowie tak, a sama mam malutkie obawy, jak podolamy ze wszystkim.
napisał/a:
tomato2
2009-10-08 10:26
kurde,a to nie powinno być tak,że jestem pewna na 1000% ??? że tego właśnie chcę,że chce z nim być na zawsze,urodzić mu dzieci,zestarzeć i takie tam ???
napisał/a:
margaret3
2009-10-08 10:53
Ja nie miałam wątpliwości i nie bałam się powiedzieć "Tak". Jest dokładnie tak jak pisze tomato,
Dziewczyny a ile macie lat Może wątpliwości są dlatego że jesteście jeszcze młode
Dziewczyny a ile macie lat Może wątpliwości są dlatego że jesteście jeszcze młode
napisał/a:
tomato2
2009-10-08 11:09
Ja chyba za młoda nie jestem,hehe... myślę, że jest to spowodowane zwykłym tchórzostwem... przynajmniej u mnie...
że teraz już wszystko się zmieni, mniejsza niezależność, bo wszystko wspólne,większa odpowiedzialność bo nie tylko za siebie ale też za drugą osobę, więcej problemów bo nie tylko moje ale jego też....,wiem,wiem,przecież teraz juz tak jest,ale po ślubie to po ślubie
że teraz już wszystko się zmieni, mniejsza niezależność, bo wszystko wspólne,większa odpowiedzialność bo nie tylko za siebie ale też za drugą osobę, więcej problemów bo nie tylko moje ale jego też....,wiem,wiem,przecież teraz juz tak jest,ale po ślubie to po ślubie
napisał/a:
edytar
2009-10-08 18:33
spokojnie, zaręczyny to nie ślub
ale jak masz wątpliwości to może lepiej trochę poczekać?
ale jak masz wątpliwości to może lepiej trochę poczekać?