najlepszy wiek na ślub

To sie czuje ze to juz i tyle....
W naszym przypadku to 26 i 24 lata (prawie oboje)

ja w dniu ślubu będę mieć jeszcze 22 (jestem z lipca) a mój M. 23 (jest z maja) i nie uważamy, że to za wcześnie na ślub.

Też sądze ze nie zależy to od wieku, ale od postawy, nastawienia, dojrzałości emocjonalnej. W naszym przypadku w dniu ślubu będziemy mieć skończone on- 26, ja- 22 lata mnie tam pasuje

ja bede mieć skonczone 23 a S. skonczone 24 lata.

JA: 23 lata ON: 30 lat

no dokładnie ślub to sprawa indywidualna,nie którzy maja tyle w głowie,że nawet w wieku 40 lat nie będą gotowi,a nie którzy w wieku 20 lat zakładają rodziny i się wszystko udaje itd. Ja zaręczyłam się 14 lutego 2008 a ślub 22.08.2009 ja uważam że jestem gotowa pozatym z moim narzeczonym jestem już 5 latek no i chyba czas na nas najważniejsze żeby ślub był przemyślaną decyzją obojga no i nie był pod niczyim naciskiem bo to najgorsze.najlepsze są bzdury zazdrosnych dziewczyn że to za wcześnie itd,a gdy trafi im się pierwszy lepszy to już lecą do ołtarza

moim zdaniem odpowiedni wiek na ślub to 20 i więcej... aż do 100, a jak po 100 się uda to też super

Ja bede miala prawie skonczone 22 latka a moj R.24 latka

to się po prostu wie
MY: Ja- 27 , On- 28

nikocjana napisal(a):

to się po prostu wie

potwierdzam
ja mam 28 a moj 32 i czujemy, ze to juz czas na nas

Iwona napisal(a):

ja mam 28 a moj 32 i czujemy, ze to juz czas na nas

no widzisz a ja, tak jak pisałam jakoś wcześniej będę miała 23 a mój 24 i oboje już czujemy, że to ten czas :) także, każdy ma swój czas na hajtnięcie się :)

Chromowana napisal(a):

Necia, jak najbardziej ! Ja mam 20 i też jestem gotowa! I wbrew pozorom nie uważam żebym z tego powodu miała "zmarnowaną" młodość itp. bzdety!

a ja mam niecale 19 lat i sie niedawno zareczylam... i bradoz sie ciesze z tego i jestem szczelsiwa:)

[ Dodano: 2009-06-01, 18:32 ]

Silje napisal(a):

Gdybym teraz chciała wziąć ślub z moim mężczyzną, musiałabym przenieść się na zaoczne studia, tak żeby na zajęcia jezdzic co drugi weekend, bo niestety mieszkamy 250 km od siebie. Ale jeśli mi się oświadczy, to nie wykluczam tej mozliwości :)

a ja mieszkam 35o km od mojego faceta...ale jakos dajemy rade:)