Kto u was podjal decyzje o zareczynach, on, ona czy razem?

napisał/a: natalia.nm. 2007-01-17 20:07
u nas to On sie zapytqal, ale to byla wspolna decyzja
napisał/a: dark_salve 2007-01-18 03:42
Marusia napisal(a):Ale przyznaj, Ula, że ktoś tu dużo o tym zagaduje
(No weź, kup mu już ten pierścionek! )


Tą osobą jest ula_jente co nie znaczy że równoznacznie taką samą osobą jest dark_salve

ula_jente napisal(a):Zagaduje, zagaduje Ale ja się uparłam i pierścionka mu pierwsza nie kupię Pod tym względem jestem tradycjonalistką


A ja jestem antytradycjonalistą i też nie kupię :P Mamy konflikt :D
napisał/a: palika 2007-01-18 10:41
Hehe to chyba trzeba ten konflikt rozwiazac. Kupcie zesz sobie te pierscionki i wymiencie sie nimi. Bedzie wilk syty i owca cala
napisał/a: Anetka1 2007-01-18 17:54
dark_salve, ula_jente, jedno jest pewne...Któregoś dnia jedno z was zaskoczy drugie i to właśnie będzie niesamowite... ps chciałabym żeby dark_salve pochwalił nam się kiedyś swoim pierścionkiem
napisał/a: jente8 2007-01-18 21:09
Anetka napisal(a):dark_salve, ula_jente, jedno jest pewne...Któregoś dnia jedno z was zaskoczy drugie i to właśnie będzie niesamowite


Myślisz, że to już jest pewne?
Jak można przeczytać powyżej - mój mężczyzna się uparł i nie ma zamiaru podarować mi pierścionka zaręczynowego. Ok, nie mówię, że chcę, żeby mi się oświadczył jutro, ale... wygląda na to, że nigdy I co ja mam teraz zrobić?
Opcji, żebym to ja się oświadczyła NIE MA. Pod tym jednym względem (może pod innymi też) jestem bardziej uparta niż Ty, dark_salve - Kochanie moje.

dark_salve napisal(a):Ale przyznaj, Ula, że ktoś tu dużo o tym zagaduje
(No weź, kup mu już ten pierścionek! )

Tą osobą jest ula_jente co nie znaczy że równoznacznie taką samą osobą jest dark_salve


Że co? To teraz wychodzi na to, że ja zagaduję?? A kto zaczął?

palika napisal(a):Kupcie zesz sobie te pierscionki i wymiencie sie nimi


Jeszcze trzeba by było się zgrać w czasie i zrobić to jednocześnie A tak się nie da, bo ja uważam, że to powinno być - jak napisała Anetka - zaskoczenie.

natalia.nm. napisal(a):u nas to On sie zapytqal, ale to byla wspolna decyzja


No tak - decyzja o tym, że chcecie się pobrać, raczej powinna być wspólna
napisał/a: dark_salve 2007-01-19 03:04
Kurcze, choć tak twardy jestem to chyba tym razem wymiękam... chyba to ja będę musiał kogoś kiedyś zaskoczyć.

ula_jente, niech ten temat będzie już skończony... jak przyjdzie pora, oświadczę Ci się... ale na pewno nie jutro ani za tydzień :D :P
napisał/a: jente8 2007-01-19 03:28
dark_salve napisal(a):ula_jente, niech ten temat będzie już skończony...


Jestem za.

dark_salve napisal(a):na pewno nie jutro ani za tydzień


I słusznie. To chyba jeszcze nie pora na takie decyzje...

Podsumowując: tak, Kochanie, oczywiście, Kochanie, masz rację, Kochanie
napisał/a: k@rolin@ 2007-02-03 14:45
Troche smedzilam Lubemu,ze moze i na nas juz czas i ze bym juz chciala ale odpowiadal mi,ze on wie kiedy ma mi sie oswiadczyc i ma dla mnie to byc niespodzianka wiec w koncu odpuscilam sobie no i w najmniej oczekiwanym momencie W. oswiadczyl mi sie jestem szczesliwa i to baaaaaaardzo
napisał/a: ajszus 2007-07-29 17:44
Witam Was wszystkich :) Ja osobiście nie wiem kiedy będą moje zaręczyny - pewnie nie szybko - 4 dni temu zostałam zdradzona..Tzn 4 dni temu się dowiedziałam, że mój chłopak mnie zdradzał, ale jestem z Nim i staram się wybaczyc chociaz jest mi cholernie ciężko :( Mam do Was pytanie - czy Wy wszystkie miałyście zapowiedziane zaręczyny? Bo czytam i czytam - dziewczyny piszą, że już niedługo ten i ten dzień, że wybrały sobie pierścionek, ze juz nie mogą się doczekac - ale czy ktos nie znal tej daty? Ktos mial zareczyny z zaskoczenia - w niespodziewanym przez siebie momencie? Komus chlopak zrobil taka niespodzianke?
napisał/a: jarzynka 2007-07-29 19:45
Ja mialam zareczyny z zaskoczenia - totalnego!! Nie znalam daty, nie podejrzewalam, ze menz cos planuje, zamurowalo mnie, ale innych sobie nie wyobrazam. Biedny menz stawal na glowie zeby wszystko poszlo z jego planem, a ja nieswiadomie utrudnialam jak moglam :)
Takie ukladane zareczyny, zaplanowane, ze wspolnie wybranym pierscionkiem i ustalona data to nie zareczyny dla mnie. Dla mnie to straszliwa kicha i zdania nigdy nie zmienie. Zauwazylam, ze tutaj z 70 % jest takich ustalonych :/ albo i wymuszonych :) Kurde jak sobie mozna zepsuc takie wydarzenie planowaniem?!?
napisał/a: Kinia 2007-07-29 20:25
No ja tak pół na pół trochę z zaskoczenia, ale wiedziałam, że mój E. coś planuje, dokładnie jednak nie wiedziałam.
napisał/a: bluebell1 2007-07-29 21:14
U mnie była kompletna klapa ... i to z mojej strony ,bo dwa dni przed zaręczynami znalazłam pierścionek! Marzyłam o tym od dziecka i sama sobie to zepsułam przez wscipskosc. I jestem pewna ze do końca życia sie o tym mojemu M. nie przyznam, zabolałoby go to, wiem ze bardzo sie do tego przygotowywał nawet brał ze sobą pierścionek do pracy żebym przypadkiem na niego nie natrafiła ahhhaaa!!! ... głupia ja! :( ale miejsce i czas były kompletnie przypadkowe, piękne i przypadkowe! :) To była cudowna chwila i wspaniale słowa wypowiedziane przez niego, były one warte tysiąc razy więcej niż ten pierścionek dla mnie. Wiec ja miałam tak trochę z zaskoczenia a trochę nie! :)