kolacja, obiad itp. - alternatywy dla wesela

napisał/a: patrysia3 2007-06-05 20:35
hmm ja uwazam ,ze to dobry pomysl...i pewnie sama tak zrobie z moim chlopakiem ale troche bedzie mi szkoda,ze nie mialam wesela .Mowia ze wesele to dla gosci ale dla nas wspomniania zostaja i te wysjatkowe chwile caly czas do konca zycia beda w naszej pamieci,te przygotowania itd..
napisał/a: A_nimka 2007-06-05 20:39
Ja z moim przyszłym tak właśnie robimy.
Ślub cywilny, uroczysty obiad dla najbliższej rodziny, imprezka dla najbliższych znajomych w innym terminie. A w podróż poślubną udajemy się do Egiptu. I ani myślę żałować, że nie miałam standardowego weselicha :D
napisał/a: jarzynka 2007-06-05 20:54
Ja tez mialam mieszane uczucia :/ Z jednej strony genialny pomysl, sami myslelismy, zeby zamiast wesela pojechac na jakas superr wycieczke (nawet juz znalezlismy ta wymarzona). Oboje nie jestesmy "weselnymi" osobnikami :) U nas zadecydowala moja mama i odleglosc, dla nas to jedyna mozliwosc zgromadzic wszystkich w kupie. Jest tak malo okazji, zeby spotkac wszystkich najblizszych i pobawic sie z nimi :/ Poza tym jestem jedynaczka wiec dla moich rodzicow to bardzo wazne :/ Zastanawialam sie tez czy nie przyjdzie moment, ze moglabym zalowac, ze nie mialam "prawdziwego" wesela z biala suknia i wielka rodzinna impreza :)

Reasumujac, bo zamieszalam, pieniadze to rzecz nabyta, jesli teraz nie uda nam sie wyjechac na wymarzona wycieczke (kupic super wozu itp.), to zawsze pozostaje nam cos o czym bedziemy marzyc :) A wspomnienia z wesela pozostana na zawsze w naszych serduszkach
napisał/a: marionette 2007-06-05 21:04
ja na przykład nie mam jakiegoś specjalnego kontaktu z rodziną, tylko najbliższą i pewnie i tak bym tylko kilka osób zaprosiła, bo reszty zwyczajnie nie lubię.

znajomi- mam kilkoro przyjaciół, których lubię, reszty nie.

z mojej strony tych osób naprawdę pożądanych wyszłoby z 10.

poza tym ja nie bardzo lubię wesela, nie przepadam za takimi przaśnymi zabawami i tyle
(niech nikt się nie obrazi, to przecież kwestia gustu, mówię konkretnie pod swoim kątem)

chyba że K. sie uprze, że musi być wesele, bo on jest taki strasznie tradycyjny i rodzinny.

patrysia napisal(a):Mowia ze wesele to dla gosci ale dla nas wspomniania zostaja

też myślę, że wesele jest dla gości. dlaczego mam wydawać ciężkie pieniądze dla kogoś, kogo nawet nie znam i nie lubię?

a wspomnienia... przecież wspomnienia z wycieczki po USA to dopiero byłoby coś! a nie z żarcia i picia i ściagania podwiązek.

patrysia napisal(a):te przygotowania

przygotowania do wesela wydają mi się być koszmarem
napisał/a: A_nimka 2007-06-05 21:07
Ja strasznie się cieszę z przygotowań :) Organizuję coś o czym marzyłam od zawsze, coś co jest w moim i mojego przyszłego guście. Rodzina się nie wtrąca. Będziemy mieli tak jak chcemy. Współczuję tym, którym narzuca się robienie wielkiego weseliska
napisał/a: jarzynka 2007-06-05 21:43
marionette napisal(a):ja nie bardzo lubię wesela, nie przepadam za takimi przaśnymi zabawami i tyle

witaj w klubie, oboje z menzem mamy podobne podejscie :)

marionette napisal(a):przygotowania do wesela wydają mi się być koszmarem

i pod tym sie podpisuje :)

marionette, w Twoim przypadku to swietne rozwiazanie, nawet bym sie nie zastanawiala jesli:
marionette napisal(a):nie mam jakiegoś specjalnego kontaktu z rodziną
napisal(a):z mojej strony tych osób naprawdę pożądanych wyszłoby z 10

Kochana, rob tak jak Ci serduszko podpowiada :) Nic nie sugeruje ;) i czekam w USA !!!!! :D

marionette napisal(a):a wspomnienia

a to juz bardzo osobista sprawa moim zdaniem, dla mnie wazne sa te rodzinne (bo malo przebywam z moja rodzina), sprawi mi to duzo radosci, ze wreszcie wszystkich zgromadze, ze sie razem pobawimy, bo w naszym przypadku niewiadomo kiedy taka okazja sie powtorzy :/

Dotka napisal(a):Rodzina się nie wtrąca. Będziemy mieli tak jak chcemy

my jestesmy w mega komfortowej sytuacji, nasz wymarzony slub juz mielismy i wszystko bylo dokladnie tak jak chcielismy, nie moglabym sobie wymarzyc bardziej wyjatkowego, a teraz dla odmiany robimy cos dla innych...
napisał/a: Ancja 2007-06-05 22:05
Moja rodzina tylko czeka kiedy bedzie jakis nastepny slub i wesele w rodzinie... a zostalam tylko ja, brat moj i kuzynka... a ja nie chce... teraz rezygnuje z wyprawiania 18nastki a chce jechac na tydzien jak nie dluzej w gory...
napisał/a: ~gość 2007-08-16 09:13
To jesli pozwolicie ja sie podepne pod ten temat...
U nas max bedzie 60 osob ode mnie wiecej i bardzo malo mlodych wogole...
I teraz mamy problem. Mielismy zrobic tylko obiad dla gosci podziekowanie itp i papa wyjazd na urlopik. Ale ja zawsze chcialam bardzo miec wesele, tanczyc miec film itp... Tylko to bardzo duzo kasy i moja mam sie nie zgadza. Natomiast ostatnio wyliczylismy ze max wyniesie nas to ok 18 tys... jesli potniemy niektore koszty bedzie jeszcze mniej, a Ł chce zebym ten dzien przezyla tak jak wymarzylam sobie i zebym go nigdy nie zapomniala. Slowem chce spelnic moje marzenia i zrobic wesele...
Sama nie wiem co robic
napisał/a: reni123 2007-08-16 09:20
Madzia i Łukasz, o ile macie kasę na wesele to róbcie wesele, poniesione koszty i tak się Wam zwrócą w formie prezentów (przynajmniej częściowo)
napisał/a: kotek4 2007-08-16 11:32
ja bym sie starała zrobić wesele w końcu to jedyny taki dzień w waszym życiu
napisał/a: bluebell1 2007-08-16 12:08
Ja zawsze myślałam ze obiadek z rodzina to dobry pomysł ... i moje myślenie sie zmieniło gdy zaczęłam być z moim narzeczonym, po pierwsze, jest tak mało okazji aby poznać cala rodzinę, aby spędzić z nimi trochę czasu, już tak wiele osób odeszło z mojej rodziny a ja mialam z nimi ograniczony kontakt przez to ze jesteśmy tu, bardzo chętnie sie ze wszystkimi zobaczę, Boje sie tylko tej mieszanki, bo jednak są to ludzie różni od siebie z całkiem innych zakątków Polski i Świata, ale to w koncu niedługo będzie jedna rodzinka. Wesele jest po to aby dużo ludzi cieszyło sie z Waszego szczęścia, aby mogli świętować to ze powstaje nowa rodzinka - prolog! Bardzo mi sie to podoba i chce aby ze mną sie cieszyła jak największa ilość BLISKICH osób! I te przygotowania rzeczywiscie sa stresujące ale robimy to tylko raz w życiu i mamy teraz tyle energii ze myślę, to jest najlepszy czas! W ogólę to ja jestem TAK na wesele, na pewno bede wspominać je do końca życia! Ja i mój przyszly mąż!
napisał/a: Cubanita 2007-08-16 12:21
Jestem za weselem Warto się pomęczyć z przygotowaniami itp.. przeżycia są cudowne, wspomnienia do końca życia i to jedyna okazja żeby urządzić tego rodzaju "przyjęcie" ... a obiad - możńa zrobić i zorganizować zawsze, jest wiele okazji ku temu
No oczywiście jest jeszcze kwestia finansowa.. wesele na pewno pochłonie więcej pieniążków aniżeli obiad..ale jeśli tylko jesteśmy w stanei temu podołać - to wesele - nie zastanawiałabym się ani chwili