kolacja, obiad itp. - alternatywy dla wesela
napisał/a:
Anetka1
2007-01-20 20:57
Dokładnie To ja się mam czuć najwspanialej podczas tego dnia, a nie robić go ze wzgledu na innych
napisał/a:
samsam
2007-01-20 20:57
Ja również się z tym nie zgadzam.
To jest fantastyczna radość, gdy tylko dla Was przyjedzie tyle gości i wspólnie możecie świętować Wasze szczęcie.
Niesamowite przeżycie.
napisał/a:
orka2
2007-01-20 21:05
No dokładnie :D jak księżniczka :D :D :D
napisał/a:
Anetka1
2007-01-20 21:08
tak mam zamiar wyglądać ;) aaa właśnie - byłam dzisiaj znowy przymierzyć moją sukieneczke :) i tylko utwierdziłam się w przekonaniu że to ta jedyna :)
napisał/a:
orka2
2007-01-20 21:13
To nic tylko pogratulować :D
napisał/a:
samsam
2007-01-20 21:17
To jest bardzo ważne. Ja bardzo się obawiałam, że w tym dniu nie będę z czegoś zadowolona.
napisał/a:
Anetka1
2007-01-21 08:31
Mojej mamuni też bardzo się podoba i twierdzi że model uszyty dla mnie...do tego wczoraj znalazłam jeszcze taki ładny diadem i chyba kupie go w poniedziałek, bo to ostatni egzemplarz i pani powiedziała że już ich nie będzie a jak póżniej znajdę inny to ten wystawię na allegro... sorki za ot ;)
napisał/a:
niunia_20
2007-01-21 20:47
też się nie zgadzam ale chyba musiscie się zgodzić z tym, że niestety tak coraz częściej bywa "zastaw się, a postaw się" - z przykrością muszę stwierdzić, że na wsi to dalej "modna zasada"
napisał/a:
orka2
2007-01-22 12:57
No to ja muszę stwierdzić że mieszkam na bardzo reformowalnej wsi :D
Nie pamiętam żeby w ogóle u nas była taka zasada :)
napisał/a:
niunia_20
2007-01-22 21:32
hihi to dobrze Ci mnie takie coś strasznie denerwuje to MY mamy być tego dnia szczęśliwi chociaż o gości też trzeba zadbać ale od tego są świadkowie, starostowie, rodzeństwo, rodzice
napisał/a:
Angelika1
2007-01-23 11:28
Moim zdaniem sprawy trzeba rozegrać tak, abysmy my byli zadowoleni i nasi rodzice też, jakby wyglądało wesele z nadąsaną Panna Młodą, wściekłymi rodzicami i nadąsanymi teściami. Zresztą oni swój dzień juz przezyli i jeśli choć trochę zależy im na tym, aby tego dnia ich dzieci były szczęśliwe, to napewno tak bardzo wtrącać się nie będą.troszkę kompromisów, albo chwila przeczekania i powinno być dobrze
napisał/a:
marionette
2007-06-05 20:28
podchwyciłam pomysł koleżanki i jestem ciekawa co na ten temat sądzicie, bo ja mam mieszane uczucia.
chociaż uważam pomysł za całkiem niegłupi i do przemyślenia.
chodzi o to, żeby po ślubie kościelnym nie robić typowego wesela, jak większość z Was robi, ale
żeby zrobić tylko uroczysty obiad / kolacje dla najbliższych, góra 10-15 osób, albo wcale nie robić
a pieniądze z wesela (często są to kosmiczne sumy ok. 10-20 tys) przeznaczyć na super wycieczkę dla nowożeńców, nie typową podróż poślubną np. grecja czy rodos ale np. safari, albo wyspy kanaryjskie - coś takiego na co normalnie nie moglibyśmy sobie pozwolić.
niektórzy za te pieniądze kupują lepszy samochód, dobry nowy sprzęt RTV AGD itp.
co o tym sądzicie?
chociaż uważam pomysł za całkiem niegłupi i do przemyślenia.
chodzi o to, żeby po ślubie kościelnym nie robić typowego wesela, jak większość z Was robi, ale
żeby zrobić tylko uroczysty obiad / kolacje dla najbliższych, góra 10-15 osób, albo wcale nie robić
a pieniądze z wesela (często są to kosmiczne sumy ok. 10-20 tys) przeznaczyć na super wycieczkę dla nowożeńców, nie typową podróż poślubną np. grecja czy rodos ale np. safari, albo wyspy kanaryjskie - coś takiego na co normalnie nie moglibyśmy sobie pozwolić.
niektórzy za te pieniądze kupują lepszy samochód, dobry nowy sprzęt RTV AGD itp.
co o tym sądzicie?