Ile wypada dać na ślub??
napisał/a:
Gvalch'ca
2009-04-27 12:44
Hehe, faktycznie bo 250zł to troszkę więcej niż standardowo. Chociaż ja z T. zawsze jakoś dyskretnie staramy się sprawę wybadać :D .
napisał/a:
Miya
2009-04-27 13:55
No tak wiadomo, że nikt nie będzie mówić na około ile kosztuje talerzyk. Ala ja myślę, że jak się dostaje zaproszenie to już zawsze można wybadać, wiadomo, że inna będzie cena w wynajętej sali gdzie gotują kucharki, inna w restauracji inna w hotelu inna w pałacyku a inna w remizie. Mniej więcej wiadomo ile może taki talerzyk kosztować, a poza tym w dzisiejszych czasach w internecie można znaleźć wszystko. :)
napisał/a:
~gość
2009-04-27 14:00
Miya, jednego nie bierzesz pod uwagę,
mianowicie najniższej krajowej.
Dla normalnego zjadacza 600 zł będzie 2/3 wypłaty, dla emeryta/rencisty będzie to ponad ich miesięczne wynagrodzenie. Dla takiego 300 zł to kupa kasy.
Współczuję sytuacji. Cholernie drogo was to będzie kosztować, małe szanse że dostaniecie tyle ile wyliczasz od pary. No chyba że masz bogatych gości.
Ja mam dobrze ze 35 zł mnie łebek kosztuje
mianowicie najniższej krajowej.
Dla normalnego zjadacza 600 zł będzie 2/3 wypłaty, dla emeryta/rencisty będzie to ponad ich miesięczne wynagrodzenie. Dla takiego 300 zł to kupa kasy.
Współczuję sytuacji. Cholernie drogo was to będzie kosztować, małe szanse że dostaniecie tyle ile wyliczasz od pary. No chyba że masz bogatych gości.
Ja mam dobrze ze 35 zł mnie łebek kosztuje
napisał/a:
timona86
2009-04-27 14:02
my rok temu w podobnej sytuacji daliśmy 400 zł myślę, że to jest ok
napisał/a:
Misia7
2009-04-27 14:06
Ja niezależnie od tego gdzie robione jest wesele zawsze daję 300 zł, chyba że jest w rodzinie to troche więcej tak jak pisałam wyżej. Przecież to nie o to chodzi, żeby dać jak najwięcej. Każdy daje tak jak go stać i państwo młodzi powinni to zrozumieć u uszanować. Często się zapomina, że oprócz tych pieniędzy na prezent trzeba wydać jeszcze na sukienkę, buty, ubranie itd. W sumie wesele kosztuje nas dwie pensje. Moim zdaniem nie o to chodzi.
napisał/a:
~gość
2009-04-27 14:17
Kiedyś jak byliśmy na 1 wspólnym weselu u Kamila sąsiadki to daliśmy 200zł. On miał wtedy pierwszą pracę i zarabiał najniższą krajową a za mnie 100zł dała moja mama... potem jak byliśmy to już 300zł staraliśmy się żeby było...
napisał/a:
Misia7
2009-04-27 14:19
No i super. Daliście tyle na ile was było stać. Przecież nie będziecie pożyczać, żeby włożyć do koperty 300 zł bo tak wypada.
napisał/a:
~gość
2009-04-27 14:30
dokładnie... zwłaszcza, że młodzi zamiast kwiatów chcieli książki i też nie pamiętam jaką ale ładną książeczkę dokupiliśmy :)
napisał/a:
Misia7
2009-04-27 14:50
U nas też coraz częściej spotyka się kupowanie książek zamist kwiatów. Według mnie to bardzo fajny pomysł.
napisał/a:
Miya
2009-04-27 15:09
Mamy gości różnych. ;) Ale mnie nie zależy na prezentach, podałam tylko mniej więcej jak to wygląda i opisałam algorytmem na moim przykładzie. Ale najważniejsza zasada to taka, że dajemy tyle ile nas stać. Tylko nie należy zapominać, że jeśli kogoś stać, to dobrze byłoby żeby nie oszczędzał. ;) Ja byłam na weselu jak byłam mała, ale moi rodzice byli jakiś póltora roku temu u córki znajomych na weselu dali 1000 zł więc nie ma jednej reguły. Wiadomo, że co innego jak ktoś jest studentem, to wtedy i 200 zł będzie dla niego dużym wydatkiem a co innego jak ktoś już ma pracę i nieźle zarabia.
napisał/a:
Gvalch'ca
2009-04-27 15:16
Ale przecież Miya wyraźnie pisze:
Nie wyobrażam sobie wogóle jak to państwo młodzi sobie "wyliczają ile dostaną od pary", może jeszcze przy układaniu listy gości "wujka Kazia to nie zaprosimy bo on mało zarabia, a kuzyna Karola to też nie bo on ma 16 lat i jeszcze nie pracuje a rodzice mu nie dadzą, kolegów też nie bo oni jeszcze studiują i zabiedni są" - chore poprostu jest takie podejście że wesele ma mi się zwrócić, albo jeszcze ma zostać.
Co innego jeśli jestem gościem, wtedy wychodzę z założenia że zorganizowanie wesela kosztuje, młoda para mnóstwo pracy włożyła w organizację, dlatego chce dać im "w kopercie" chociaż tyle żeby mój talerzyk się pokrył, a najlepiej żeby jeszcze coś więcej. Jeśli ktoś nie ma kasy akurat to niech da na ile go stać i tyle.
napisał/a:
~gość
2009-04-27 16:04
Gvalch'ca, ja tylko zastanawiam się publicznie nad wyliczeniami Miyi.
Nic więcej. Nie doszukuj się tu podwójnego dna.
Też bym dała tak aby pokryć moją michę i coś zostało ale do głowy by mi nie przyszło że moja micha może 250 zł kosztować dałabym 300 zł od pary okazałoby się że za mało na miskę. No głupio by mi było troszeczkę gdybym się dowiedziała po fakcie że za mało dałam.
Nic więcej. Nie doszukuj się tu podwójnego dna.
Też bym dała tak aby pokryć moją michę i coś zostało ale do głowy by mi nie przyszło że moja micha może 250 zł kosztować dałabym 300 zł od pary okazałoby się że za mało na miskę. No głupio by mi było troszeczkę gdybym się dowiedziała po fakcie że za mało dałam.