Bridezilla czyli panna młoda z piekła rodem
napisał/a:
Chromowana
2008-07-08 12:15
Byłam zgadnijcie co mi powiedzieli Cholera zaraz mnie szlag jasny trafi żeby zaproszenie miejscowość dalej szło cały tydzień!!!!! Ale przecież te przesyłki nie są rejestrowane więc co oni mogą mi zrobić No niestety muszę się uzbroić w cierpliwość. No mogłam też się wygłupić i wysłać poleconym a co Nie dosyć, że ku*** w dzień, który wysyłałam zaproszenia znaczki podrożały to jeszcze moje wszystkie zaproszenia zginęły PYTAM SIĘ WIĘC ZA CO JA ZAPŁACIŁAM Skoro nie są rejstrowane to równocześnie możemy za nie, nie pałacić bo po co Skoro jak zginął to nikt nam nawet nie udowodni, że je wysłaliśmy No jeszcze chwila a się pochlastam plastikową łyżeczką
napisał/a:
arTemida
2008-07-08 12:36
Chromowana usłyszałam dokładnie to samo
Doskonale rozumiem co czujesz, ale za jakis czas zapomnisz o tym, a PP bedziesz robiła reklame adekwatną do ich wkładu w obsługe klienta i wywiązywanie się ze swoich obowiązków
A słyszałam jeszcze o podobnych przypadkach jak nasz-może by jakieś media tym zainteresować, bo sprawa zaczyna zataczac coraz większe kręgi...
Doskonale rozumiem co czujesz, ale za jakis czas zapomnisz o tym, a PP bedziesz robiła reklame adekwatną do ich wkładu w obsługe klienta i wywiązywanie się ze swoich obowiązków
A słyszałam jeszcze o podobnych przypadkach jak nasz-może by jakieś media tym zainteresować, bo sprawa zaczyna zataczac coraz większe kręgi...
napisał/a:
Chromowana
2008-07-08 14:39
no to przechodzi wszelkie pojęcie Jak powiedziłam mojej mamie to sie wcale nie zdziwila... "Moze jakis listonosz wyrzucił takie przypadki się zdarzają" Też o tym słyszałam ale zawsze myślałam, że mi się to nie przytrafi
napisał/a:
aptekara
2008-07-08 15:47
Chromowana daj im, daj!!! A na wszelki wypadek wysyłaj poleconymi - My tak robiliśmy. Troche więcej kosztują, ale przynajmniej masz pewność, że dojdą.
Oj Chromowana - tylko współczuć, bo słów brakuje.
Oj Chromowana - tylko współczuć, bo słów brakuje.
napisał/a:
Chromowana
2008-07-08 15:59
teraz napewno wyślę ale kto mógł przypuszczać skoro zaproszenia wysyłane były całkiem niedaleko do Miśka rodziny teraz będę musiała wydzwaniać po wszystkich (a niektórych nie znam, bo M za granicą) przepraszać, dowiadywać się kto dostał kto nie koszmar brakuję...
napisał/a:
arTemida
2008-07-08 20:51
Moja rodzina mówiła że by ich szlag trafił jakby biegli na poczte z awizo a tam tylko zaproszenie na ślub mnie zresztą też
napisał/a:
Monicysko
2008-07-08 22:20
Ja pamiętam, że my też wysyłaliśmy razem kilka zaproszeń, Co prawda nie do miejscowości obok ale wszystkie blisko siebie.. Doszły tylko 4 zamiast 5.... Wysłaliśmy poleconym jeszcze raz i doszło w ciągu kilku dni bez problemu!
napisał/a:
Chromowana
2008-07-08 22:45
to prawda człowieka może szlag trafić ale co tu zrobić Juz sie nastawiłam na to, że bede musiala jeszcze raz wysylac tylko kto mi za to wszystko wroci kase? Jak za znaczki to mi zawołali a jak ja przyszłam ze skarga to rozłożyli ręce i zapytali "a co ja Pani zrobie?" i jak tu czlowiek ma byc spokojny
napisał/a:
orka2
2008-07-11 07:27
My wszystkim których mam w miarę blisko wręczaliśmy zaproszenia osobiście, najdalej jechaliśmy 60 km. :). I z mojej strony był to dosć duży problem, robiliśmy to ponad miesiąc bo w domku jesteśmy tyko co dwa tygodnie na weekend :) w ogóle uważam że tak jest po prostu bardziej kulturalnie :) A zaproszenia wysyłaliśmy jedynie od Gdańska (ode mnie z gór to 700 km. :P ), oczywiście poleconym, i doszły bez problemu :)
napisał/a:
Chromowana
2008-07-12 11:47
Doszły Szkoda tylko, że do Wrocka zaproszenie doszło szybciej niż do miejscowości dalej... w dodatku musiałam obdzwonić całą jego rodzinkę i oczywiście znowu wnerw bo na pytanie "czy będziecie" znaczna większość odpowiada, że "muszą się jeszcze zastanowić, że dadzą znać" Ku**** zaproś kogoś to jeszcze Ci łaskę zrobi, że w ogóle się zjawi Boże jak przetrwam to wszystko to chyba zostanę święta Jeszcze M. mnie wczoraj zdenerwował i miałam przez niego koszmary eh życie, życie...
[ Dodano: 2008-07-12, 11:49 ]
no u nas to by chyba nie był najlepszy pomysł ... bo mojego M. nie ma i nie wyobrażam sobie, że mogłabym zaproszenia dla JEGO rodziny wręczać sama.... co innego moja :) zresztą tak też uczyniłam :)
[ Dodano: 2008-07-12, 11:49 ]
no u nas to by chyba nie był najlepszy pomysł ... bo mojego M. nie ma i nie wyobrażam sobie, że mogłabym zaproszenia dla JEGO rodziny wręczać sama.... co innego moja :) zresztą tak też uczyniłam :)
napisał/a:
Monicysko
2008-07-13 01:04
Chromowana, to mnie też wkurzało! Że ludzie się zastanawiaja tygodniami... Idziesz albo nie idziesz i już! Oni nie rozumieją, że się płaci od osoby itp...
Nam na tydzień przed rodzina M, która notabene powiedziała trzy miesiaće przed ślubem "nie", zadzwoniła i powiedziała, że oni jednak będa! Szlag mnie trafiał, że ludzie tak niepoważnie podchodzili do tego!
Nam na tydzień przed rodzina M, która notabene powiedziała trzy miesiaće przed ślubem "nie", zadzwoniła i powiedziała, że oni jednak będa! Szlag mnie trafiał, że ludzie tak niepoważnie podchodzili do tego!
napisał/a:
Chromowana
2008-07-13 10:06
no dokładnie Nie wiem po co jeszcze kręcić nosem... zastanawiać się najgorzej mnie denerwuja takie rozmowy telefoniczne bo muszę sie przez nie nasłuchać różnego rodzaju narzekań... też sie boje takich sytuacji Nie wiem od czego to zalerzy może od pieniedzy Ludzie myślą zaraz, że nie maja sie w co ubrac, nie maja co dac na prezent Nie mam pojęcia o co tu chodzi Moze o zwykla ludzka zazdrosc Moja kuzynka np. nie przyjdzie na moje wesele bo mi zazdrosci co prawda jak mi napisala chamsko na gadu, ze jeje nie bedzie i juz i potraktowala mnie jak smiecia to bylam taka zla, ze nie wyslalam jej wcale zaproszenia i szczerze mowiac jesetm z siebie dumna bo niedawno odezwala sie z przeprosinami... zalowala tego co napisala... teraz znalazla sobie chlopaka i mogla by przyjsc sie pochwalic a tu klapa